Postdemokracja
Postdemokracja oznacza uwiąd procesów demokratycznych, zlewania się elit politycznych, kulturowych oraz ekonomicznych. Bazując na tej definicji łatwo można zauważyć, że jest to zjawisko uniwersalne, zachodzące zarówno w Polsce, jak i Europie Zachodniej. Aby wyjaśnić […]
Postdemokracja oznacza uwiąd procesów demokratycznych, zlewania się elit politycznych, kulturowych oraz ekonomicznych. Bazując na tej definicji łatwo można zauważyć, że jest to zjawisko uniwersalne, zachodzące zarówno w Polsce, jak i Europie Zachodniej.

Aby wyjaśnić zjawisko postdemokracji na poziomie faktów, w sferze empirycznej i historycznej, a następnie zinterpretować wyraz, który znajduje ono w świadomości społecznej, należy odwołać się do pewnych teorii społecznych – do metanarracji. Dla mnie punktami odniesienia oraz inspiracją są Karl Polanyi i Leszek Nowak. Według myśli Polanyiego demokracja jest czymś danym raz na zawsze. W swojej książce Wielka Transformacja dowodzi on, że okresy historyczne, w których następuje faktyczne wyzwolenie gospodarki oraz liberalizacja, przeplatane są okresami, w których państwo dominuje nad życiem społecznym. Podczas gdy Polanyi oferuje czytelnikowi opis historyczny wspomnianych trendów, książka „U podstaw teorii socjalizmu” Leszka Nowaka wykładająca idee „nie-Marksowskiego materializmu historycznego” oferuje nam pewną teoretyczną próbę uchwycenia tych procesów.
Zdzisław Krasnodębski zauważył, że cechą postdemokracji jest zlewanie się elit. W języku polskim mamy szereg potocznych określeń tych i pochodnych zjawisk takich jak: „kumoterstwo”, „klika”, „kolesiostwo”, „układ” itp. Pomimo tego w polskiej literaturze socjologicznej niewiele jest prób – poza Andrzeja Zybertowicza koncepcją „antyrozwojowych grupą interesów” i Jadwigi Staniszkis koncepcją „kapitalizmu politycznego”– konceptualizacji tego procesu. Jeżeli już zauważa się tego typu zjawiska, to identyfikuje się je z „old boys network”, odmawiając im wszelkiej doniosłości teoretycznej.
Chcę argumentować na rzecz tezy, że procesy społeczne składające się na to, co określane jest mianem „postdemokracji”, są rezultatem procesów „klasopochodnych”. Chciałbym w tym kontekście użyć pojęcia klasy, obawiam się jednak, że w filozofii społecznej automatycznie kojarzone jest ono z Marksem, rewolucją i komunizmem. Stosowanie pewnych kategorii teoretycznych implikować ma zarazem na zasadzie zbitki pojęciowej pewną identyfikację ideową. Tymczasem nie zawsze tak jest i tak być musi. Np. koncepcją klasy posługiwał się Max Weber, który uznawany jest za ideowego konkurenta Marksa.
Wracając do nie-Marksowskiego materializmu historycznego, który jest podstawą stosowanego tutaj użycia terminu klasy, teoria ta zakłada istnienie trzech odrębnych dziedzin życia społecznego: kultury, polityki i gospodarki, w których oddolnie wyłaniają się podziały klasowe. Stosunek do środków przymusu w życiu politycznym wyznacza podział na dwie zbiorowości ludzkie: klasę władców, która decyduje o przeznaczeniu środków przymusu, oraz pozbawioną takich możliwości klasę obywatelską. W gospodarce stosunek do środków produkcji wyznacza podział na klasę właścicieli oraz bezpośrednich producentów. W kulturze poziom materialny stanowią środki produkcji duchowej – np. maszyny drukarskie, radio, telewizja itd. Stosunek do nich wyznacza podział na dwie klasy społeczne: kapłanów, którzy określają przeznaczenie środków produkcji duchowej, oraz wiernych, pozbawionych tego rodzaju wpływów.
Podstawą podziału społeczeństw w nie-Marksowskim materializmie historycznym jest dyspozycja materialnymi środkami społecznymi przez klasy panujące. Na podstawie tego kryterium można wyróżnić społeczeństwa klasowe, w których istniejące klasy są rozdzielone, oraz społeczeństwa supraklasowe, w których podziały klasowe są skumulowane[1]. W ramach społeczeństw supraklasowych można wyróżnić społeczeństwa totalitarne z podwójną klasą władców-właścicieli, społeczeństwa faszystowskie z klasą władców-kapłanów oraz społeczeństwa socjalistyczne z potrójną klasą władców-właścicieli-kapłanów.
Demokrację w aparaturze pojęciowej tej teorii można wyeksplikować jako społeczeństwo zrównoważone klasowo, w którym klasy społeczne władców, właścicieli i kapłanów dysponują podobnymi wpływami i są w stanie samodzielnie realizować własne interesy społeczne bez poparcia innych „wyższych” klas społecznych. Konflikty społeczne zachodzące pomiędzy władcami a obywatelami w polityce, właścicielami a bezpośrednimi producentami w gospodarce oraz kapłanami a wiernymi w kulturze rozwiązywane są na drodze kompromisu i ustępstw udzielanych przez klasy „wyższe” „niższym”. W ten sposób w tych trzech sferach życia społecznego umacnia się stan pokoju społecznego, wzmacniany również przez „krzyżowy” kierunek sojuszy klasowych. Albowiem władcy, interweniując w życie gospodarcze, wspierają bezpośrednich producentów w ich sporach z właścicielami, przyczyniając się do wprowadzenia pokoju klasowego w gospodarce. Właściciele natomiast równoważą przewagę władców wobec obywateli, popierając tych ostatnich w ich dążeniach do ograniczenia władzy. W ten sposób dochodzi do ustanowienia pokoju społecznego w polityce.
Pokój klasowy w obu układach: politycznym i ekonomicznym przybliża również osiągnięcie pokoju społecznego pomiędzy kapłanami i wiernymi w kulturze. Ponadto stabilizująco na funkcjonowanie społeczeństwa zrównoważonego klasowo wpływa klasa kapłańska, która wchodząc w sojusz ze słabszymi partnerami społecznymi (obywatelami i bezpośrednimi producentami), wzmacnia ich pozycję wobec silniejszych partnerów (władców i właścicieli) w wyróżnionych dziedzinach życia społecznego. Można powiedzieć, że przybliżeniem społeczeństwa zrównoważonego klasowo jest demokratyczny kapitalizm, w którym każdy ma zagwarantowane prawo do wolnych wyborów i zrzeszania się w partie polityczne, nienaruszalność własności i prawo do tworzenia związków zawodowych, wolność przekonań i wyznania.
W świetle tej interpretacji postdemokrację można interpretować jako następstwo zlewania się podziałów klasowych. Jednakże stosowane w nie-Marksowskim materializmie historycznym pojęcie kumulacji podziałów klasowych jest zbyt mocne. Warto zastąpić je pojęciem oligarchizacji życia społecznego, której podstawą jest sojusz klasy społecznej panującej w jednej dziedzinie życia społecznego (np. właściciele) z klasą społeczną dominującą w innej (np. władcy). W ten sposób dysponenci materialnych środków społecznych jednego rodzaju dysponują dodatkowymi zasobami będącymi w dyspozycji innej klasy. Wzmacnia to pozycję poszczególnych członków klas wyższych wobec tych, którzy należą do klas niższych społeczeństwa.
W tego typu społeczeństwie konflikty społeczne zachodzące pomiędzy władcami a obywatelami w polityce, właścicielami a bezpośrednimi producentami w gospodarce oraz kapłanami a wiernymi w kulturze, rozwiązywane są kosztem realizacji interesów klas niższych (ograniczeniu autonomii obywatelskiej/dochodów ekonomicznych/ autonomii duchowej członków obywateli, bezpośrednich producentów, wiernych), co prowadzi do wzrostu poziomu konfliktu społecznego.
W zależności od kierunków sojuszy klasowych pomiędzy klasami “wyższymi” można wyróżnić szereg kierunków oligarchizacji społeczeństwa klasowego. W tym miejscu wymienię najważniejszą tylko w kontekście transformacji społeczeństwa polskiego oligarchizację ekonomiczno-polityczną. Polega ona z grubsza na tym, że właściciele, aby efektywniej realizować swoje interesy (maksymalizacja zysku), szukają wsparcia władzy politycznej. Wsparcie to może być w różny sposób okazywane: władza ingeruje w relacje pomiędzy własnością a światem pracy na rzecz tych pierwszych, zapewnia obniżenie kosztów produkcji (zwolnienia podatkowe) czy zapewnia realizację nadzwyczajnych zysków (koncesje, zamówienia publiczne). Natomiast władcy szukają materialnego wsparcia klasy właścicieli, aby osłabić kontrolę swoich poczynań przez obywateli.
Na przykład wysoki koszt prowadzenia kampanii wyborczej, na którą stać te partie polityczne, które dysponują dostatecznie dużym wsparciem finansowym, utrudnia wyodrębnienie się nowych ugrupowań politycznych, mogących skutecznie rywalizować z zasiedziałymi na scenie politycznej partiami. Zamyka to rynek polityczny, ograniczając wolność wyboru. Przejawem procesów oligarchizacji życia społecznego są takie zjawiska jak skandale i afery gospodarcze, korupcja, klientelizm polityczny czy kumoterstwo, które zniekształcają konkurencję na rynku gospodarczym i politycznym. W tym sensie post-demokracja jest efektem oligarchizacji podziałów klasowych.
W Polsce dodatkowo mamy postdemokrację postkomunistyczną. Na zachodzie tradycja rozdzielonych klas była dosyć długa i dopiero od czasów wielkiego kryzysu lat 30. mamy do czynienia z rosnącym zaangażowaniem państwa w gospodarkę i związkami mediów z klasą polityczną (vide Berlusconi). W Polsce natomiast niezależna własność i massmedia zostały zlikwidowane przez komunistyczną monopartię po roku 1945. System trójwładzy został wprawdzie zniesiony po 1989 roku, ale nie oznaczało to zerwania wszelkich związków rodzącego się biznesu i mass mediów ze światem polityki.
Proces uwłaszczenia nomenklatury, który miał miejsce na przełomie lat 80. i 90. (afera FOZZ, alkoholowa, rublowa i wiele innych), można interpretować jako rezygnację członków aparatu partyjnego z władzy politycznej na rzecz władzy gospodarczej. Ostatnia afera Amber Gold jest szczególnie pouczająca z punktów widzenia związków pomiędzy układem medialnym, gospodarczym i politycznym, będącym tak charakterystycznym dla postdemokracji. Właściciel Amber Gold aby działać na tak dużą skalę przez wiele lat, pomimo ciążących na nim wyroków sądów, posiadał (lub sprawiał wrażenie, że posiada) sojuszników w układzie medialnym (darowizna na film Andrzeja Wajdy o Wałęsie i na renowację kościoła Dominikanów) i politycznym na szczeblu samorządowym (zafundowanie klatki dla szympansów w miejskim ZOO) oraz centralnym (zatrudnienie syna premiera). Jak dotąd najlepiej na tym wszystkim wyszły szympansy.
[1] Więcej na ten temat zob.: K. Brzechczyn, O wielości linii rozwojowych w procesie historycznym. Próba interpretacji ewolucji społeczeństwa meksykańskiego, Poznań 2004, s. 73-86.
***
Wykład został wygłoszony 19-09-2012 na IX Polskim Zjeździe Filozoficznym w panelu „Polityczność i Postdemokracja”, przygotowanym i prowadzonym przez Andrzeja Przyłębskiego. Wkrótce głosy pozostałych uczestników dyskusji, Bronisława Wildsteina oraz Szymona Wróbla. Pełne wersje wystąpień ukażą się drukiem w pierwszym kwartale 2013 roku.