Społeczna rola szkoły
Rok edukacji online uświadomił wielu z nas wagę społecznej funkcji szkoły.
Jako dziecko marzyłem o szkole, w której mógłbym się znaleźć nie wstając z łóżka. Moja wyobraźnia dziecka w latach siedemdziesiątych XX wieku (tak, mam już tyle lat!) nie przewidywała powstania Internetu i edukacji online. Fantazjując o szkole przyszłości myślałem więc raczej o elektrycznych łóżkach, w których pędzimy na szkolny dziedziniec będąc nadal w półśnie. Przypomniałem sobie to marzenie pół wieku później będąc świadkiem „pandemicznej edukacji” córki. Jej marzenie było dokładnie odwrotne: niech się już skończą te „lekcje z łóżka”, wróćmy wreszcie do prawdziwej szkoły!
Szkoła to nie tylko miejsce, w którym zdobywamy kompetencje poznawcze i intelektualne, ale przede wszystkim społeczne. Większość z nas dawno zapomniała setki informacji, którymi byliśmy zasypywani w przybytkach edukacji, ale wielu na zawsze przechowuje w pamięci pierwsze interakcje towarzyskie, walkę o pozycję w grupie rówieśniczej, pierwsze zauroczenia i zawody. Nic nie jest w stanie zastąpić towarzyskiej roli szkoły, która współkształtuje nasze funkcjonowanie w społeczeństwie i pozwala nam zdobyć kompetencje coraz częściej cenione również na rynku pracy.
Niestety rok pandemii zatrzymał, a w pewnych wypadkach wręcz cofnął, proces zdobywania kompetencji społecznych przez dzieci. Szkoła online dostarczyła im namiastkę procesu edukacyjnego. Możemy się tylko pocieszać, że zarówno dzieci, ich rodzice i nauczyciele – wszyscy w błyskawicznym tempie poprawialiśmy swoje kompetencje cyfrowe. Niestety, jeśli chodzi o rozwój kompetencji społecznych to chyba nikt nie ma wątpliwości, że był to w większości dla naszych dzieci czas stracony. Wpatrzone w błękitne ekrany i pozbawione kontaktu z rówieśnikami często wycofywały się. W ekstremalnych przypadkach popadały na apatię lub nawet depresję. Statystyki zapotrzebowania na usługi poradni zdrowia psychicznego dzieci nie pozostawiają złudzeń.
Nie wiemy dziś, czy szkoły będą otwarte przez cały rok szkolny 2021/2022. Ale optymistycznie zakładając, że nie będzie powtórki z lockdownu warto zastanowić się, jak lepiej przystosować szkołę do pełnienia funkcji społecznej. Rzadkością w polskich szkołach są nadal prace zbiorowe. Nie są one przystosowane do uczenia sztuki prezentacji grupowych czy indywidualnych. Program nauczania koncentruje się na przekazywaniu i weryfikowaniu podstawy programowej. Uczeń ma przede wszystkim zapamiętać i odtworzyć materiał przekazany na lekcjach. Polska szkoła rzadko uczy kompetencji analitycznych i nie zachęca do myślenia poza ramami podstawy programowej. Szkoła ucząca sztuki konwersacji i zdolności prezentowania własnych myśli to nadal rzadkość w polskim kontekście edukacyjnym.
Można oczywiście powiedzieć, że dzieci i tak rozwiną swoje kompetencje społeczne poprzez uczestnictwo w grupie rówieśniczej, o ile nie dosięgnie nas następna fala pandemii. W końcu mało kto uczęszczał do idealnej szkoły, w której uczono myślenia, mówienia i pewności siebie. Niemniej warto pofantazjować o systemie edukacji wspierającym ten proces bardziej aktywnie niż poprzez sam fakt fizycznej obecności dzieci w szkole.
Fot. CDC / Unsplash.