Skarżyński: Co jest jeszcze „niemożliwe”?
Kto nam zagwarantuje, że Mariusz Błaszczak nie postanowi wejść w kapcie generała Kiszczaka?
Problem z rządem łamiącym prawo polega na tym, że nie wiadomo, czy i kiedy się zatrzyma. Po lekcji z Trybunałem Konstytucyjnym wiemy tylko, że dla PiS nie ma dziś rzeczy niewyobrażalnych. Usprawiedliwią sobie wszystko tak samo, jak usprawiedliwiają ignorowanie przepisów prawa i konstytucji.
Hegel powiada gdzieś, że wszystkie wielkie historyczne fakty i postacie powtarzają się, rzec można, dwukrotnie. Zapomniał dodać: za pierwszym razem jako tragedia, za drugim jako farsa (Karol Marks, „18 Brumaire’a Ludwika Bonaparte”).
Zapraszamy na demonstrację „Dzień Narutowicza. Demokracji się nie zabija” 16 grudnia 2015 r. o godz. 18:00 pod Zachętą na Placu Małachowskiego w Warszawie. Więcej informacji na Facebooku.
Nietrudno dostrzec, że Kaczyński parodiuje samego siebie sprzed lat tak samo, jak premier-pacynka Beata Szydło jest smętnym odbiciem pierwszego premiera-pacynki, Kazimierza Marcinkiewicza. Można szukać tych analogii. Andrzej Duda to karykatura Lecha Kaczyńskiego. Prawicowe dziennikarstwo – parodia normalnej prasy. W „najgorszym sorcie Polaków” nietrudno dosłyszeć słówko „lumpenproletariat”. W unieważnianiu uchwał poprzedniego Sejmu łatwo dostrzec szyderstwo z zasad parlamentaryzmu. W całej kampanii wyborczej PiS – kpinę z programu wyborczego.
PiS jest komiczny w tym swoim zadęciu, nadęciu i wzdęciu. Ich świat to węgiel, flagi i rojenia o bombie atomowej – więc giełda leci na łeb na szyję, złoty się chwieje, a cała gospodarka stygnie. Obietnic wyborczych PiS po prostu nie da się spełnić, a wojna wytoczona instytucjom polskiego państwa i społeczeństwu jednocześnie jest nie do wygrania. Poparcie PiS pewnie stopnieje na wiosnę, ze śniegiem.
Martwi mnie tylko jedno: kto nam zagwarantuje, że minister spraw wewnętrznych, Mariusz Błaszczak, nie postanowi wejść w stare buty generała Kiszczaka? Kto powstrzyma dziś polski rząd przed użyciem siły? Kto dziś powie: „nie, to niemożliwe” albo „tak daleko się nie posuną”. No kto?
fot. Hans / cco pixabay.com