Rosję czeka drugi akt rewolucji

O książce  Historia Rosji. XX wiek, o opinii publicznej w Rosji oraz o ostatnich antyrządowych protestach z historykiem Andrejem Zubowem rozmawiają Katerina i Wojciech Przybylscy Wydał Pan najgłośniejszą w ostatnim czasie książkę o historii Rosji […]


O książce  Historia Rosji. XX wiek, o opinii publicznej w Rosji oraz o ostatnich antyrządowych protestach z historykiem Andrejem Zubowem rozmawiają Katerina i Wojciech Przybylscy

Wydał Pan najgłośniejszą w ostatnim czasie książkę o historii Rosji w XX wieku. Jak do tego doszło?

Na początku projektem miał się zająć Aleksander Sołżenicyn. Z propozycją napisania podręcznika do historii Rosji zwróciła się do niego dyrekcja kanału telewizji państwowej „Rossija”. Ze względu na swój wiek Sołżenicyn nie podjął się samodzielnej realizacji tak ogromnego projektu, chociaż przez wiele lat marzył o tym. Zdecydował, że zamiast siebie zaproponuje kogoś innego. Akurat wtedy w czasopiśmie „Nowyj Mir” ukazał się mój artykuł o historii Rosji XVIII-XIX wieku. I Sołżenicyn zdecydował się na moją kandydaturę. Ja również nie byłem gotowy zająć się taką książką sam, tym bardziej, że nie jestem specjalistą od historii Rosji, i dlatego zdecydowałem zebrać zespół autorów, którzy przygotują osobne rozdziały, każdy na swój temat.

Książka ma spójną narrację. Przeznaczona jest dla czytelnika masowego, choć opowiada o sprawach często nadal pomijanych w dyskusjach publicznych w Rosji. Jak wyglądała praca nad nią?

Moim zamysłem było, żeby książka nie stanowiła zbioru artykułów, ale jednolity tekst, który z łatwością i zainteresowaniem może przeczytać laik. Sołżenicyn czytał potem wstępną wersję, nanosił swoje poprawki, ale kiedy zobaczył gotową książkę, nie zdecydował się podpisać się pod tym projektem. Podobnie jak dyrekcja kanału „Rossija”, która nie odważyła się na kontynuację współpracy z nami i wydanie książki. Na szczęście, w tym momencie mieliśmy już sponsora, który był gotów sfinansować publikację i wydawnictwo, gotowe książkę opublikować.

Same przygotowania do publikacji zaczęły się od e-maila, którego wysłałem kolegom z pytaniem, czy nie chcieliby przyłączyć się do realizacji projektu napisania książki o historii Rosji w XX w. Takie listy rozesłałem do różnych miast w Rosji i zagranicą. W efekcie nasz zespół liczył ponad czterdziestu uczonych. Symboliczne dziewięć miesięcy później, pomimo braku możliwości bezpośredniej współpracy, ale dzięki dobrodziejstwu komunikacji internetowej, miałem w ręku gotowy do wydania tekst.

W rosyjskich księgarniach można znaleźć mnóstwo różnych publikacji, często zawierających bardzo krytyczne spojrzenie na obecne władze. Dlaczego akurat pańska książka wzbudziła tyle dyskusji?

W Rosji  pozwala się na wiele w sferze praw obywatelskich. Problemy zaczynają się, gdy ktoś decyduje się zająć polityką, czyni zakusy na władzę i dobrobyt klasy rządzącej, zamkniętej dla społeczeństwa. Jest to sfera dla wybranych. Jeżeli ktoś wchodzi do polityki nie z nimi, a przeciwko nim, takie próby są często brutalnie ukracane. Ale jeżeli ktoś po prostu nie zgadza się z władzami i ma środki na wydanie książki, to nikt nie będzie potem utrudniał jej rozpowszechnienia.

Z naszą książką było trochę inaczej. Po pierwsze nie pracował nad nią jeden człowiek, prezentujący własne krytyczne uwagi, a czterdziestu znanych rosyjskich historyków i zagranicznych ekspertów. Po drugie, udało nam się wydać książkę w największym rosyjskim wydawnictwie – AST-Astriel. Po trzecie, postawiliśmy sobie za cel nie tylko opisanie faktów z historii Rosji, ale też przedstawienie naszej opinii, moralnej oceny wydarzeń i postaci. Dążyliśmy do ukazania historii kraju poprzez historię ludzi, a nie opis „obiektywnych sił” i „procesów historycznych”, ponieważ właśnie człowiek, jego los i jego wartość stanowią w naszym przekonaniu istotę historii i podstawę opisu historycznego. Po czwarte, książka napisana jest przystępnym językiem, każdy może ją przeczytać i zrozumieć. Taki był nasz cel – przecież w Rosji historią interesuje się ogromna liczba ludzi; trzeba dać im możliwość czytania i zrozumienia. W rezultacie książką zainteresowało się bardzo wiele osób i nie wszystkim spodobało się to, co tam można przeczytać.

"Plan Putina - zwycięstwo Rosji", Petersburg 2007 (CC BY-NY 2.0) by Geir Halvorsen

Drugi tom, opisujący lata 1939-2007, został już praktycznie wykupiony.

Tak, ale w 2013 roku książka ukaże się po polsku. Będzie to jej drugie obcojęzyczne wydanie. Pierwsze tłumaczenie ukaże się w tym roku w Czechach.

Uważa pan, że historia jest dla Rosjan, podobnie jak dla Polaków, tematem gorącej debaty politycznej. Jak widzi pan swoją rolę w kształtowaniu opinii w Rosji? Jakie stanowisko pan zajmuje?

Obecny kryzys legitymizacji władzy i protesty dojrzewały w Rosji już od dawna, o czym pisałem jeszcze w styczniu 2011 roku. Obecnie biorę udział w pracach okrągłego stołu opozycji. W skład tej grupy wchodzą eksperci z różnych dziedzin, byli sędziowie i politycy opozycyjni, uczeni akademiccy i działacze kultury. Swój cel widzimy w unieważnieniu wyników wyborów do Dumy i powtórnym przeprowadzeniu wyborów. Następny zorganizowany protest zaplanowaliśmy na 4 lutego. Będzie to dwudziesta druga rocznica masowych protestów 1990 roku, których uczestnicy domagali się zniesienia artykułu 6 konstytucji ZSRR, mianującego KPZR „kierowniczą i przewodnią siłą społeczeństwa radzieckiego”.

Teraz jednak staramy się trzymać obecnej konstytucji i nie występować przeciwko niej. Czynimy próby zaskarżenia wyników wyborów do Sądu Najwyższego, ale jak pokazują procesy w Moskwie i w regionach, trudno będzie ten cel osiągnąć. Sądy bez wahania stają po stronie władzy państwowej nawet w całkiem oczywistych i rażących przypadkach naruszenia prawa wyborczego. Dlatego pozostał nam już tylko apel do Miedwiediewa. Domagamy się, by prezydent uznał wybory do Dumy za nieważne, rozwiązał ją i rozpoczął przygotowania do nowych wyborów. Do ich czasu Duma pracowałaby w swoim poprzednim składzie. Przy powtórnych wyborach powinny zostać powołane nowe komisje wyborcze, w skład których powinni wejść uznani specjaliści, uczciwi i poważani ludzie. Zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem, członków Centralnej Komisji Wyborczej mianuje prezydent. Dlatego zwracamy się do niego. Jeżeli nasze żądania nie zostaną spełnione, pozostanie nam tylko ogólnorosyjski strajk.

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Jeden komentarz “Rosję czeka drugi akt rewolucji”

Skomentuj

Res Publica Nowa