Reportaż
10. maja 2010 w redakcji Res Publiki Nowej odbyło się zorganizowane wraz z Instytutem Reportażu spotkanie Reportaż: transformacja?. Dyskusję o status quo polskiego i światowego reportażu oraz zachodzących w nim zmianach poprowadził Max Cegielski, autor […]
10. maja 2010 w redakcji Res Publiki Nowej odbyło się zorganizowane wraz z Instytutem Reportażu spotkanie Reportaż: transformacja?. Dyskusję o status quo polskiego i światowego reportażu oraz zachodzących w nim zmianach poprowadził Max Cegielski, autor książki Oko świata. Jego rozmówcami byli Bartosz Konopka, reżyser głośnego Królika po berlińsku, Katarzyna Michalak, dwukrotna zdobywczyni prestiżowej nagrody dla reportażystów radiowych Prix Italia i Wojciech Tochman – autor pięciu książek i finalista NIKE.Tu może główne tezy dyskusji.
Dyskusja zaczęła się od kwestii definicji samego reportażu: Cegielski zapytał gości o wspólny mianownik łączacy ich pracę. Nie udało się dojść do jednego wniosku, za to można było usłyszeć wiele o tym, jak poszczególni twórcy postrzegają swoje dzieło. I tak Michalak odwołała się do angielskiego pojęcia feature, Konopka, nie chcąc ustapić innym w angielszczyźnie wspomniał o creative documentary (dokument, w którego treść zaangażowany jest autor) i inspiracjach polską szkołą dokumentu, a Tochman posłużył się terminem non-fiction writing. Autor Bóg zapłać podkreślił też specyficzne rozróżnienie między reportażem a relacją i napiętnował lekceważący stosunek do tej drugiej, wspominając o polskiej niechęci do „bieżączki”.
W toku dyskusji pojawiła się też kwestia zmiany technologicznej i tego, jak ona wpływa na tworzenie reportażywpływu postępu technologicznego na reportaż jako gatunek. Szczególnie ciekawą diagnozę postawił Tochman: według niego ponieważ obecnie informacje i podróże są powszechnie dostępne, reportażysta musi bardziej skupić się na swojej pracy; zamiast przekazywać newsy powinien przyłożyć większą wagę do formy i analizy. Konopka zauważył, że mamy do czynienia z przesytem formą spowodowanym demokratyzacją środków technicznych.
Szczególnie żywą reakcję wzbudziło też pytanie o finansowanie reportaży: wszyscy twórcy zgodzili się, że trudno uzyskać wystarczające fundusze na zrealizowanie własnej wizji. Można było usłyszeć wiele o mechanizmach przydzielania dotacji i środków na „produkcję” książki czy filmu, które według zaproszonych gości wykorzystują pasję artysty aby obniżyć koszty. Często tylko prawdziwi zapaleńcy się nie poddają, ale według Cegielskiego świetnie wpływa na poziom tego gatunku.