Pressje o Visegrad Insight
W najnowszych "Pressje" redakcja pisze o numerze Visegrad Insight poświęconemu regionalnemu nauczania historii w krajach Grupy Wyszehradzkiej. Poniżej zamieszczamy tekst recenzji. Najnowszy numer przykuł moją uwagę głownie z powodu tekstów czeskich, słowackich, węgierskich i polskich […]
W najnowszych „Pressje” redakcja pisze o numerze Visegrad Insight poświęconemu regionalnemu nauczania historii w krajach Grupy Wyszehradzkiej. Poniżej zamieszczamy tekst recenzji.
Najnowszy numer przykuł moją uwagę głownie z powodu tekstów czeskich, słowackich, węgierskich i polskich historyków na temat polityki historycznej dla regionu. Stawiają oni tezę prawdopodobnie niepopularną, ale moim zdaniem słuszną: polityka historyczna powinna być narzędziem integracji Grupy Wyszehradzkiej, nawet kosztem faktów, które często utrudniają współpracę na tej płaszczyźnie. Chodzi o takie sentymenty, jak pamięć Czechów i Słowaków o interwencji z 1968 roku. Węgierka Maria Schmidt uważa, że negatywne doświadczenie komunizmu może jednoczyć dzisiaj państwa V4. Pozytywnie ocenia inicjatywy przypominające o tamtych czasach, jak budowa Muzeum Terroru w Budapeszcie, które spełnia podobną rolę jak dla Polaków Muzeum Powstania Warszawskiego. Schmidt twierdzi, że jeśli młodzież Grupy Wyszehradzkiej pozna cenę wolności, którą zapewnili jej przodkowie ginący w Powstaniu Warszawskim czy obozach koncentracyjnych reżimu komunistycznego na Węgrzech, pozwoli jej to stworzyć podbudowę moralną pod konstrukcję wspólnej tożsamości Europejczyków z środkowej części naszego kontynentu. Gabor Gyani (również z Węgier) stwierdza, że tworzenie polityki historycznej dla młodzieży powinno być podyktowane pragmatyzmem. Skoro celem jest integracja Grupy Wyszehradzkiej, to utrzymanie tożsamości i świadomości narodowej staje się drugorzędne. Dlatego tożsamość poszczególnych narodów powinna roztopić się we wspólnej tożsamości V4 budowanej dzięki zręcznej polityce historycznej. Nie zabrakło także polskiego przedstawiciela: w dyskusji reprezentuje nas dr Paweł Ukielski z Polskiej Akademii Nauk. Podkreśla on, że środkowoeuropejska wersja historii jest zagrożeniem dla status quo stworzonego na Zachodzie. Kraje V4, tworząc własną politykę historyczną, wyciągają trupy z szafy, którą Paryż i Berlin chciałyby najchętniej pozostawić na zawsze zamkniętą. Absolutnie krytyczny stosunek państw wyszehradzkich do kolaborantów reżimu komunistycznego stawia w złym świetle młodość wielu europejskich przywódców, takich jak Jose Manuel Barroso czy Daniel Cohn-Bendit. To nie jest jednak problem grupy, która zdaniem Ukielskiego powinna przede wszystkim dbać o jedność w swoich ramach i nie przejmować się zachodnią Europą. Słowacki głos Juraja Marusiaka doskonale uzupełnia dyskusję spostrzeżeniem, że polityka historyczna jest narzędziem elit politycznych, które są w stanie „zamieniać wrogów w przyjaciół” i na odwrót. Dlatego jest potężnym środkiem mającym potencjał przezwyciężyć historyczne zaszłości między członkami Grupy Wyszehradzkiej i pozwolić na jej dalszą integrację. Dialog historyków z „Visegrad Insight” pokazuje, że specjaliści naszego regionu niezależnie od siebie zauważają potrzebę prowadzenia pragmatycznej polityki historycznej w celu obrony interesów V4. Być może nadszedł czas, by przestać obawiać się ze względu na poprawność polityczną rozmowy na ten temat. Bo taka będzie Grupa Wyszehradzka, jakie jej młodzieży chowanie.
Wojciech Jakóbik
Tekst ukazał się w 34 tece „Pressji”. Pisownia zgodna z oryginałem.