PEISERT: Uchwycić obywatelskość

Obywatelskość to wiecznie kształtowana innowacja objawiająca się w określonych warunkach kulturowych i układach społecznych.


Dokonujący się w Europie proces cywilizowania służył rozwojowi immanentnych komponentów obywatelskości. (…) Obywatelskość nie jest powszechnikiem historycznym. Podążając za Norbertem Eliasem, obywatelskość traktuję jako zjawisko historyczne, pojawiające się czy raczej objawiające się w określonych warunkach kulturowych, w określonych układach społecznych. Poszukuję bowiem, w jaki sposób obywatelskość funkcjonuje na styku społeczeństwa i jednostek, a raczej w układzie społeczeństwo–jednostki, jako specyficzna figuracja. (…)

Prawdopodobnie ucywilizowanie nie wyczerpuje wszelkich warunków koniecznych do ujawnienia się postaw obywatelskich, etosu obywatelskiego, aktywności obywatelskiej. Niemniej jednak wydaje się, że autorzy postrzegający obywatelskość jako pewnego rodzaju osiągnięcie czy innowację cywilizacyjną wskazują kilka powtarzających się, dających się wyróżnić komponentów obywatelskości.

Czytaj numer 3/2019

Jeszcze wyraźniej ujawnia się ten związek, gdy omawiane są niedostatki bądź niedoskonałości obywatelskości. Ich przyczyna często upatrywana jest w ograniczeniach tak czy inaczej rozumianego ucywilizowania, określanych jako mentalność, doświadczenia historyczne (postkolonializm, postkomunizm, postautorytaryzm), niekompetencja cywilizacyjna, zapóźnienie cywilizacyjne itd.

Jeżeli obywatelskość traktować jako efekt procesu „cywilizowania” (po Eliasowsku – nigdy nie ostatecznego, nie zakończonego), to (…) wyłania się kilka komponentów obywatelskości, które (…) będą powiązane z tym procesem. Stanowią one nie tyle ostateczne wymiary obywatelskości, ile wymiary, poprzez które jest ona realizowana, poprzez które podejmowane są dążenia do jej osiągnięcia.

Wśród nich możemy wyróżnić pięć:

1. Zgodność formy i treści działania obywatelskiego – „życie w prawdzie”, unikanie fasadowości, „drugiego obiegu”.

2. Poczucie podmiotowości – konsekwentna postawa wyrażająca się w postulacie „państwo (wspólnota polityczna: miasto, wieś, dzielnica itp.) to my”.

3. Poczucie sprawstwa/aktywność – aktywizm, działanie, przekształcanie, czyli konsekwentna postawa wyrażająca się w postulacie „chcemy wpływać na nasze otoczenie”.

4. „Meetingizacja” – kultura spotkań, zdolność do organizowania, procedowania spotkań, wypracowywania konkluzji i ich respektowanie.

5. Dalekowzroczność – poszerzona perspektywa, respektowanie interesu zbiorowego określonej społeczności.
(…) Zarówno autorzy anglo-szkockiego oświecenia, poprzez Tocqueville’a, po dwudziestowiecznych autorów z zakresu idei politycznych, w różnych kontekstach wskazywali niektóre z wyżej wymienionych komponentów, przypisując im mniejszą lub większą wagę. Wypada tu poświęcić każdemu z nich kilka słów komentarza.

Ad 1. Zgodność formy i treści działania obywatelskiego – tę kwestię chyba najbardziej szeroko i konsekwentnie opisała Hanna Świda-Ziemba w Człowieku wewnętrznie zniewolonym. Ujmując rzecz syntetycznie, sfera publiczna w PRL była tylko areną działań fasadowych, ewentualnie przestrzenią komunikacji „właściwej linii myślenia”, jak zauważyła Elżbieta Ciżewska w Filozofii publicznej Solidarności. „Życie w prawdzie” – główny postulat Vaclava Havla obrazuje przede wszystkim najważniejszą cechę komunizmu, jaką było funkcjonowanie większości ludzi w kłamstwie.

Havel nie dzielił ludzi na komunistów i antykomunistów, „czerwonych” i „białych”, dając do zrozumienia, że w systemie komunistycznym każdy sam zmagał się z koniecznością kłamstwa, uczestniczenia w kłamstwie lub przemilczania i tolerowania kłamstwa. Obywatelskość w tym ujęciu to odrzucenie kłamstwa, fasad, a także wola i gotowość do przyjmowania prawdy, dialogu o faktach i zgodność treści myślenia, wypowiedzi i działania. Homo sovieticus w zasadzie nie odróżnia prawdy od kłamstwa, jest przekonany, że zawsze mówi „prawdę” – prawdę odpowiednio dobraną do okoliczności.

Ad 2. Poczucie podmiotowości, podnoszone było przez autorów antykomunistycznych, z kręgu dysydenckiego, ale znajdziemy je już u Locke’a i szkockich moralistów. Jego przeciwieństwem jest mechaniczny konformizm, który – według Świdy-Ziemby – stanowił podstawę funkcjonowania systemu komunistycznego[1]. Jest to jedna z konstytutywnych cech homo sovieticusa. Według Aleksandra Zinowiewa zamiennikiem podmiotowości są kolektywizm i „kalkulacja socjalna”.

Bogdan Mach wskazuje, że społeczeństwo podmiotowe to społeczeństwo, w którym struktury nie są „zatwardziałe” i opresyjne, lecz są podatne na wpływy jednostkowego działania. Podmiotowość jednostki może więc realizować się tylko w podmiotowym społeczeństwie. Wśród jej głównych składników można wyróżnić kilka elementów, takich jak: odwaga cywilna, krytyczny ogląd i ocena poczynań władzy, aktywistyczna orientacja w zakresie urządzania lokalnego życia (jeśli nie my, to kto?)[2].

Ad 3. Poczucie sprawstwa/aktywność, wynikające pośrednio z podmiotowości, to przekonanie, że obywatele, działając wspólnie, są w stanie zmieniać, kształtować zastaną rzeczywistość. Taką zapewne aktywność miał na myśli Vaclav Benda, proponując koncepcję równoległej polis. To także aktywność, która stanowi podstawę koncepcji społeczeństwa Amitaia Etzioniego.

Społeczeństwo aktywne to społeczeństwo epoki, którą Etzioni nazywa drugą rewolucją społeczną, w trakcie której rodzi się celowo-intencjonalny aktywizm – dążenie do osiągnięcia jakiegoś dobra w przyszłości i odrzucenie schematów osadzonych w przeszłości[3]. Gdy to nastawienie obejmie również obiekty polityczne (realne lub idealne), wówczas intencjonalne akty świadomości można nazwać „proto-obywatelskimi”[4].

Ad 4. „Meetingizacja” to kategoria stworzona przez Wilberta van Vree, który Eliasowski proces cywilizowania ujmuje przede wszystkim jako wzrastającą zdolność ludzi do organizowania i uczestnictwa w naradach, spotkaniach, konsultacjach itp.; zdolność do wypracowywania konkluzji i ich egzekwowania; kompetencję do konstruktywnego współdziałania, wypracowywanego w trakcie spotkań (dobre obyczaje, kultura spotkań); poszanowanie dla konsensusu, kolektywnych konkluzji; respektowanie podjętych postanowień i podejmowanie zgodnych z nimi działań.

Meetingizacja (z braku dobrego polskiego odpowiednika przyjdzie nam pozostać przy tym nieco nieeleganckim pojęciu) to wolność wypowiedzi, ale i zdolność do powściągania własnych emocji na tyle, żeby spotkanie było możliwe do przeprowadzenia, a nawet żeby dostarczało satysfakcji z jednej strony, a korzyści z drugiej, aby jego uczestnicy odczuwali potrzebę udziału w kolejnych spotkaniach[5]. To kultura spotkań z innymi, mimo wyrażanych aktywnie różnic w poglądach, interesach, wartościach. To właśnie rozwój tego nastawienia legł u podstaw wyłaniającego się z mroku wojny domowej parlamentaryzmu angielskiego, jak i potęgi Republiki Niderlandzkiej[6].

Zrozumienia odmienności komunizmu i przemagającej go „Solidarności” w Sierpniu ʼ80 jako eksplozji meetingizacji dostarcza interpretacja tych wydarzeń przez Dariusza Gawina. Pisze on:

Nieokiełznany żywioł powszechnej debaty, ogólnego i bezustannego mówienia rozlał się z Wybrzeża na cały kraj. Na tysiącach zebrań organizacji zakładowych związku ludzie nareszcie mogli powiedzieć to, co myśleli i co czuli […]. W ich trakcie opinie o sprawach publicznych, ukrywające się dotąd pod maską plotki, dowcipu politycznego, sądów wyrażanych tylko w czterech ścianach własnego domu, przeistaczały się na dyskurs publiczny[7].

Kształtowanie się tej dyspozycji dobrze pokazuje (…) historia narodzin nowoczesnego parlamentaryzmu angielskiego. Składa się na nią gotowość do współpracy ponad podziałami religijnymi, światopoglądowymi czy politycznymi. W tym odrzucenie przesądów i uprzedzeń. Współcześnie jej przejawem będzie inkluzyjność działań obywatelskich – zdolność do łączenia się i współpracy w działaniach obywatelskich osób o odmiennych i przeciwstawnych poglądach.

Ad 5. Dalekowzroczność – postrzeganie własnych interesów w dalszej i szerszej perspektywie to zdolność wynikająca, jak wskazuje Elias, z racjonalizacji i psychologizacji, będących konsekwencją długotrwałego procesu cywilizowania. Zdolność do pacyfikowania popędów w imię daleko postrzeganych interesów to jeden z kluczowych efektów wewnętrznej internalizacji popędów.

Przede wszystkim dalekowzroczność owa jest drogą do realizowania własnych interesów, potrzeb i ambicji, tak jak to się działo już w społeczeństwie dworskim[8]. O ile na dworze Ludwika XIV napędzała ona stałą walkę koterii, o tyle dla szkockich moralistów była istotnym czynnikiem łagodzenia obyczajów i przyczyniła się do rozwoju angielskiego parlamentaryzmu. Dalekowzroczność prowadziła nie tylko do szukania sojuszników, lecz także do odkrywania zależności interesów partykularnych od interesów ogółu określonej społeczności, wspólnoty. Dlatego w społeczeństwie amerykańskim umożliwiła upowszechnienie doktryny „dobrze rozumianego interesu własnego”, co zauważył Alexis de Tocqueville w O demokracji w Ameryce.

Fragment książki Arkadiusza Peiserta Społeczeństwo obywateli? Obywatelskość w procesie cywilizowania, która ukazała się w Wydawnictwie Uniwersytetu Gdańskiego, nieznacznie zmodyfikowany na potrzeby niniejszej publikacji.

Fot. Creative Sustainability via Flickr (CC BY-SA 2.0)

Arkadiusz Peisert – socjolog, wicedyrektor Sieci Badawczej nr 36 „Sociology of Transformations. East and West” Europejskiego Towarzystwa Socjologicznego, wiceprzewodniczący Gdańskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Socjologicznego.


[1] H. Świda-Ziemba, Mechanizmy zniewalania społeczeństwa. Refleksje u schyłku formacji, Warszawa 1990, s. 122-131, 237-259.
[2] B. Mach, Jednostka jako podmiot i przedmiot transformacji społecznej, [w:] W. Morawski (red.), Modernizacja Polski, Warszawa 2010, s. 378.
[3] A. Etzioni, Aktywne społeczeństwo. Teoria procesów społecznych i politycznych, Kraków 2012.
[4] K. Dziubka, Obywatelskość jako virtu podmiotu demokracji, Wrocław 2008.
[5] W. van Vree, Meetings, Manners and Civilization. The Development of Modern Meeting Behaviour, Londyn-Nowy Jork 1999.
[6] N. Elias, W. Dunning, Quest for Excitment. Sport and Leisure in the Civilizing Process, Oxford 1986.
[7] D. Gawin, Solidarność – republikańska rewolucja Polaków, [w:] idem (red.), Lekcja sierpnia. Dziedzictwo „Solidarności” po dwudziestu latach, Warszawa 2002, s. 172-173.
[8] N. Elias, The Court Society, Dublin 2006.

 

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Skomentuj

Res Publica Nowa