Oleksy: Przecieranie szlaków
Skupienie się na Europie Zachodniej i Wschodniej, a także Grupie Wyszehradzkiej spowodowało, że straciliśmy z pola widzenia innych partnerów, których nie utożsamiamy z tymi regionami.
Warto więc przypomnieć wagę wzajemnych relacji Warszawy, Bukaresztu i Kiszyniowa. Oto kilka powodów, które leżą u podstaw idei zintensyfikowania współpracy Polski, Rumunii i Mołdawii:
- Polityka Rosji i jej agresja wobec Ukrainy znacząco podważyły jedność państw Grupy Wyszehradzkiej, i uświadomiły znaczące rozbieżności w postrzeganiu sytuacji geopolitycznej w regionie.
- Sąsiadująca z Wyszehradem Rumunia, będąca drugim największym państwem w Europie Środkowej, w dużej mierze podziela polską optykę zjawisk geopolitycznych.
- Rumunia jest w Polsce wciąż utożsamiana z biedą i zacofaniem. W naszej sferze publicznej kraj ten w zasadzie nie istnieje. Wydaje się on być również lekceważony przez elity rządzące oraz instytucje odpowiadające za realizację naszej polityki zagranicznej. Także polskie NGO-sy chcące realizować projekt dotyczący Rumunii wspólnie z partnerem z tego kraju, muszą bardzo się wysilić by znaleźć konkursy i priorytety, w które mogłyby się wpisać.
- Stereotypowy obraz Rumunii w Polsce razi, biorąc pod uwagę zmiany, jakie dokonały się w ostatnich latach w tym kraju. Przyczyniły się do tego rozwój gospodarczy, będący najszybszym w Europie, oraz idący z nim w parze rozwój infrastrukturalny. Wyraźny kontrast uwidacznia się również we wzajemnym postrzeganiu, biorąc pod uwagę fakt, że w rumuńskim społeczeństwie oraz wśród tamtejszych elit politycznych dominuje niezwykle pozytywny obraz Polski. Obserwatorzy tamtejszego życia publicznego nie mają wątpliwości, że w Europie nie ma drugiego kraju, w którym mielibyśmy tak dobrą markę.
- W odróżnieniu od relacji politycznych czy współpracy trzeciego sektora, niezwykle dobrze rozwijają się polsko-rumuńskie relacje gospodarcze. Te więzi biznesowe rozwinęły się, pomimo stereotypów społecznych i niezbyt intensywnych relacji politycznych, dlatego ich rozwój powinien być nie tylko wspierany, ale to właśnie biznes powinno traktować się jako platformę dla zacieśnienia dalszych relacji.
- Znajdująca się w niezwykle trudnym położeniu geopolitycznym i skomplikowanej sytuacji wewnętrznej, Mołdawia jest krajem o większym znaczeniu politycznym niż wskazywałby na to jej rozmiar. Może być ona traktowana jako test na skuteczność oddziaływania zewnętrznego Unii Europejskiej oraz swoiste laboratorium integracji europejskiej. Państwo to posiada dwóch adwokatów w Europie, a są nimi właśnie Warszawa i Bukareszt. Niestety te dwie stolice nie zwykły koordynować i konsultować wzajemnie swych działań wobec Kiszyniowa, co niewątpliwie zwiększyłoby siłę wpływu zarówno w samej Mołdawii, jaki i przestrzeni zachodniej (UE, NATO).
W tym miejscu chcę podzielić się niektórymi rezultatami i wnioskami z Pierwszego Forum Współpracy Polska – Rumunia – Mołdawia, które odbyło się 17 września 2015 r. we Wrocławiu. Dyskusje potwierdziły słuszność tych założeń oraz pokazały, że wiele obszarów wymaga poważnej dyskusji oraz znacznego wysiłku ze wszystkich stron.
Z wypowiedzi Iuliana Foty, rumuńskiego analityka i byłego Doradcy Prezydenta Rumunii ds. Bezpieczeństwa wynikało, że Bukareszt jest w pewnym sensie rozżalony faktem braku zaproszenia do Grupy Wyszehradzkiej. Dla tamtejszego społeczeństwa niezwykle ważnym jest podkreślanie swej przynależności do świata Zachodu oraz regionu Europy Środkowej, a nie Wschodniej. Włączenie Bukaresztu do Grupy zwiększyłoby zapewne aktywność Rumunii w Europie. Fota podkreślał jednak, że do tej pory często brakowało pogłębionej dyskusji i autentycznego wysiłku na rzecz współpracy (a nie tylko pięknych słów o strategicznym partnerstwie) po obu stronach.
Czytaj najnowsze wydania Res Publiki: o wychowaniu do innowacyjności, o potrzebie mocy i o radykalizmie miejskim. Wszystkie dostępne na stronie naszej księgarni
Z kolei mołdawski dyplomata, Oleg Serebrian nie miał wątpliwości, że polsko-rumuńskie współdziałanie na arenie międzynarodowej może znacząco przysłużyć się Mołdawii. Z uznaniem odnosił się do faktu, że polscy eksperci tak znakomicie orientują się w zawiłościach świata poradzieckiego. Dr Bartłomiej Zdaniuk z Uniwersytetu Warszawskiego zauważył natomiast, że skupiając się bardzo mocno na niezwykle ważnej dla nas Europie Wschodniej, zapominamy często o innych partnerach, czego przykładem może być właśnie Rumunia.
Dyskusja pokazała również, że relacje Rumunii i Mołdawii, które łączy wspólna historia i język, są bardziej zawiłe, niż mogłoby się wydawać. Wszelka aktywność rumuńska na polu mołdawskim bywa postrzegana jako kontrowersyjna – czy to ze względu na nieodpowiedzialne szermowanie hasłem zjednoczenia przez niektórych rumuńskich polityków, czy to ze względu na przewrażliwienie części mołdawskiego społeczeństwa na tym punkcie, skutecznie podsycane przez partie prorosyjskie.
Polska jest w Mołdawii postrzegana o wiele bardziej neutralnie i pozytywnie. Wspólne działanie Bukaresztu i Warszawy wobec Kiszyniowa pokazałoby, że celem jest zbliżanie Mołdawii do świata zachodniego, a nie ukryta inkorporacja przez Rumunię, jak przedstawiają proces eurointegracji środowiska prorosyjskie w Mołdawii. To tylko jedna, choć znacząca wartość dodana współpracy polsko-rumuńsko-mołdawskiej.
Oczywiście Forum nie promowało idei „ciasnego”, trójstronnego sojuszu. Chodziło bardziej o przypomnienie, że tworząc politykę regionalną, nieustannie trzeba pamiętać także o innych partnerach. Odnosi się to także do polsko-rumuńsko-mołdawskich relacji trójstronnych, które nie mogą pomijać sytuacji na Ukrainie i stanowiska Kijowa. Podczas Forum nie zachęcano do ignorowania partnerów z Grupy Wyszehradzkiej. Jak słusznie zwrócił uwagę Oleg Serebrian, do podobnych inicjatyw w przyszłości warto włączać aktywną na arenie międzynarodowej Litwę.
Forum było inicjatywą obywatelską, łączącą środowiska dyplomatyczne, biznesowe, eksperckie i akademickie. Wydaje się, że przyczyniło się do zrobienia pierwszego kroku w procesie konstruktywnego kierowania uwagi rządzących na nowe, potencjalne kierunki polityki międzynarodowej.
Z „Res Publiką” i „Visegrad Insight” byliśmy obecni na Forum. Pełna relacja z dyskusji znajduje się tutaj.
Piotr Oleksy jest historykiem i dyrektorem Agencji EastWest Analytics, jednym z organizatorów Forum Współpracy Polska – Rumunia – Mołdawia.
fot. Sergio Morchon / flickr.com