MROCZKOWSKI: Im gorzej, tym lepiej. Konfederacja przejmuje elektorat

Konfederaci z pewnością będą zwiększać swój kapitał polityczny wśród niezadowolonych konserwatywnych wyborców. Jest to dość istotne, ponieważ Konfederacja będzie przejmować wyborców Prawa i Sprawiedliwości.


Powyborczy kurz już opadł, więc przyszedł czas na analizę wyborów prezydenckich. Słowa klasyka „Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą”, sprawdzają się i w tym przypadku. W zasadzie we wszystkich partiach dochodzi do pęknięć i wzajemnego przerzucania się winą za przegraną. Szczególnie jest to widoczne pomiędzy Szymonem Hołownią, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem a szerzej rozumianą Koalicją Obywatelską. Jednak dość zaskakująco na tle wszystkich partii opozycyjnych wypada Konfederacja. Widać wyraźnie, że jej liderzy, choć z pewnym niedosytem, to jednak zaakceptowali wyniki wyborów, a były one zaskakująco dobre dla Krzysztofa Bosaka.

Kandydat Konfederacji zebrał 1 317 380 głosów, co przy frekwencji 64,51 proc.  w pierwszej turze dało 6,78 proc. poparcia ogółu głosujących. Z tym wynikiem Krzysztof Bosak zajął czwarte miejsce za Andrzejem Dudą, Rafałem Trzaskowskim i Krzysztofem Hołownią. Nie powtórzył on wyniku tzw. antysystemowego kandydata, Pawła Kukiza, z 2015 r., który wtedy zebrał ponad 20 proc. w pierwszej turze wyborów, co pozwoliło mu na utworzenie ruchu Kukiz`15 i wprowadzenie 42 posłów do sejmu. Natomiast kandydat Konfederacji dość skutecznie przejął młodych wyborców ruchu Kukiz`15. Wśród wyborców w przedziale 18–29 lat uzyskał on 52,7 proc. poparcia, 30–39 lat 24,4 proc., 40–49 lat 11,7 proc., 50–59 lat 7 proc. i powyżej 60 lat 4,2 proc.. To jasno wskazuje, że znacznie ponad połowa jego wyborców plasuje się między 18. a 39. rokiem życia. Bardzo interesująco rozkłada się także jego elektorat pod względem wykształcenia: podstawowe ma 4,6 proc. wyborców, zawodowe 10,6 proc., średnie 44,6 proc. i wyższe 40,3 proc.. Kierując się tymi wynikami, można stwierdzić, że wyborcy Krzysztofa Bosaka to głównie ludzie młodzi, przedsiębiorczy, bądź wchodzący dopiero na rynek pracy absolwenci szkół wyższych. Na ten wynik z pewnością pracował cały sztab wyborczy, który, trzeba podkreślić, dobrze ułożył mu kampanię. Konfederacja jest partiąstricteprawicową, upodabniającą się do republikanów z USA. Ich kampanijny przekaz był bardzo klarowny i przejrzysty dla wyborcy. Sam Krzysztof Bosak i jego partyjni koledzy mają niezmienne (często radykalne) poglądy na sprawy społeczno-gospodarcze, a samo funkcjonowanie tej partii w dyskursie publicznym charakteryzuje się dość merytorycznym przekazem. Zatem jaka jest przyszłość Konfederacji?

Na ogólny stan polskiej polityki będą wpływać wydarzenia w Unii Europejskiej i nowa administracja Stanów Zjednoczonych oraz ich stosunek do polskich władz. Z powodu długiego sporu pomiędzy Komisją Europejską a Polską w sprawie sądownictwa, powiązania praworządności w systemie wypłat w nowym unijnym budżecie oraz promowania praw LGBT Konfederaci z pewnością będą zwiększać swój kapitał polityczny wśród niezadowolonych konserwatywnych wyborców. Jest to dość istotne, ponieważ Konfederacja będzie przejmować wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Zakładając, że transfery socjalne nie oddziałują z taką samą siłą jak przed 2015 r., będzie można zauważyć większą mobilizację i przepływy elektoratu konserwatywnego i liberalnego. Część tego elektoratu z pewnością trafi do Konfederacji, ponieważ głównie są to mali i średni przedsiębiorcy, którzy chcą ograniczenia biurokracji i zmniejszenia wpływu administracji państwowej na ich działalność. Za przykład może tutaj służyć Sławomir Mentzen, który w partii WOLNOŚĆ (wchodzącej w skład Konfederacji) odgrywa rolę eksperta ds. gospodarki, a na spotkania z nim przychodzą setki ludzi.

Cytując Adama Hofmana, eksperta ds. wizerunku, mówiącego, że „w Polsce jest dużo opozycji”, można stwierdzić, że Konfederacja ze względu na swój radykalny program w sprawie aborcji, przywiązanie do Kościoła katolickiego oraz antyunijną postawę, często wzywającą do wyjścia Polski z Unii Europejskiej, plasuje się na prawo od Prawa i Sprawiedliwości, a zatem ma dość ograniczone możliwości pozyskania nowego elektoratu. W związku z tym pozycja polityczna i poparcie społeczne dla Konfederacji będzie uzależnione od stosunku Komisji Europejskiej do Polski i stosunku polskich władz do egzekwowania prawa narzuconego przez instytucje europejskie. Wracając więc do słów Adama Hofmana: „dojdą do 10 proc.” maksymalnie.

 


Bartosz Mroczkowski – analityk ds. międzynarodowych. Specjalizuje się w amerykańskiej polityce zagranicznej i konfliktach zbrojnych. Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, stażysta w Konsulacie Generalnym RP w Los Angeles, autor kilkudziesięciu artykułów, analiz i recenzji literatury z zakresu stosunków międzynarodowych.

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Skomentuj

Res Publica Nowa