#Foodporn
Internet ma tę zaletę, że mieszczą się w nim rzeczy, na które w "fancy" magazynach nie ma miejsca. Krańce internetu tym razem o niezwykłych przepisach.
W Internecie panuje moda na jedzenie – powstają magazyny, blogi, pojawiają się wirtualne książki kulinarne. Przez tablicę na Facebook’u przewijają się posty o diecie bezglutenowej, wegańskiej, białkowej, zdjęcia śniadania, obiadu i kolacji.
Podróże po blogach kulinarnych najlepiej prowadzić zgodnie z ich chronologią, sięgając do samego początku. Przebijanie się przez kolejne strony archiwum pozwala poznać autora, jego otoczenie i zmieniające się inspiracje. Coraz lepsze zdjęcia i coraz lepiej napisane teksty to pasjonująca podróż wgłąb ludzkiej pasji.
Wiele osób słyszało zapewne o Jadłonomii (niemal 80 tys. fanów na Facebooku) czy magazynie „Usta” (ponad 25 tys.). Jednak najciekawsze blogi kulinarne to te „przaśne”, gdzie kolor i kształt talerza nie został tak dobrany, żeby podkreślić kontrast pomiędzy czarnymi nitkami makaronu spaghetti, a papryką w sosie z masła orzechowego.
Polska gotuje
Tatar z parówek? Proszę bardzo: blog „Polska gotuje”. Parówki na 1001 sposobów. Przepisy i zdjęcia dań może dodawać każdy zalogowany. Kulinarna Polska na wyciągnięcie ręki! Można tu znaleźć zupełnie niezwykłe przepisy.
Wśród tego typu blogów kulinarnych szczególnie warto wyróżnić „Kuchnię Broni”. To doskonały przykład bloga, który trzeba obejrzeć od samego początku, żeby zobaczyć rozwój autorki: od krokodyla z ogórka, przez sałatkę „ananas” i muffinowe jajka w majonezie po jajka sadzone w parówce – kwiat. Nie wiem czy znajdzie się ktoś, kto nie pochyli czoła przed fantazją pani Bronisławy.
Wideoblogi
To osobna kategoria. Wideoblogi przypominają kanały telewizyjne pokazując, jak przygotować śniadania, obiady i kolacje spełniające szereg mniej lub bardziej surowych reguł. Szczególnie warty polecenia jest kanał YouTube Vegan Black Metal Chef, na którym znaleźć można wegańskie przepisy połączone z ciężkimi brzmieniami muzycznymi. Kucharz występuje w kolczudze oraz obowiązkowych, skórzanych, nabijanych ćwiekami rękawiczkach. Ponadto ma pomalowaną twarz.
„Trotyl” w kuchni
Na zakończenie warto wspomnieć o polskim krańcu Internetu – wspaniałym programie kulinarnym, „Kuchni Polskie”, prowadzonym przez Cezarego „Trotyla” Gmyza, który zasłynął artykułem „Trotyl na wraku Tupolewa”. Program udostępnia kanał YouTube Telewizji Republika.
Smaku polskim potrawom dodaje fakt, że smażenie, pieczenie i ubijaniu kotleta towarzyszy dyskusja o komunie, lustracji i ubekach. Szczególnie ciekawe są pierwsze odcinki, w których redaktor Gmyz nosi czapkę widoczną w czołówce programu.
