Krańce Internetu: Ameryka
Koniec listopada to w Internecie szczególna data. Na ten czas przypadają dwa istotne wydarzenia: amerykańskie Święto Dziękczynienia i Black Friday. Oba zasilają Sieć strumieniem interesujących filmów. Wybraliśmy dla Was dwa, które pokazują Amerykę w pigułce. […]
Koniec listopada to w Internecie szczególna data. Na ten czas przypadają dwa istotne wydarzenia: amerykańskie Święto Dziękczynienia i Black Friday. Oba zasilają Sieć strumieniem interesujących filmów. Wybraliśmy dla Was dwa, które pokazują Amerykę w pigułce.
Patryk Wiśniewski

Lubimy się porównywać z nowym, wspaniałym światem. Tam jest lepiej. Benzyna jest tańsza, płaca minimalna wyższa, prezydent jest Afroamerykaninem, w niektórych stanach zalegalizowali marihuanę. Raj na Ziemi – bez dwóch zdań. Dlatego dobrze jest sobie obejrzeć filmy z Black Friday, czyli tradycyjnego dnia wyprzedaży. Stawka niby inna, bo jednak 50-calowe płaskie telewizory to nie gumowe buty „Crocs”, ale zachowanie ludzi pozostaje bez zmian.
Ameryka – w pamięci rysuje się sylwetka kowboja z reklam papierosów Marlboro. Twardo stawia na swoim. Nie idzie na kompromis, bo kompromisem jest kula z Colta. Z drugiej strony, powiedzmy sobie szczerze, Amerykanie to naród półgłówków. Tak przynajmniej wynika z filmów na YouTube. Czy widzieliście kiedyś indyka – lub jakiekolwiek inne ptactwo – w ciąży? No właśnie…
Skoro jesteśmy już przy religii, możemy odwołać się do znanej sentencji, Karola Marksa, który nazywał religię opium dla ludu. Wielu ludziom wiara pomaga w cierpieniu, ale wielu też dostarcza radości. Pewien pastor zaprosił „stare panny” ze swojej parafii na plażę. Tam poproszono je o rozebranie się, a następnie kapłan pocałował je tam, gdzie kończą się plecy – na znak tego, że szybko uda im się znaleźć bogatego męża. De gustibus non est disputandum. Tym zakończymy ten szalony tydzień.