Crowdfunding pomaga finansować kulturę

Użycie nowych technologii w zarządzaniu kulturą jest jeszcze w powijakach. Jednak crowdfunding już zmienia rzeczywistość wielu twórców. O nowych możliwościach finansowania swoich pomysłów opowiada Wiktoria Mikowska, koordynatorka serwisu wspieram-kulture.pl. Olga Urbańska: Jaka jest misja serwisu […]


Użycie nowych technologii w zarządzaniu kulturą jest jeszcze w powijakach. Jednak crowdfunding już zmienia rzeczywistość wielu twórców. O nowych możliwościach finansowania swoich pomysłów opowiada Wiktoria Mikowska, koordynatorka serwisu wspieram-kulture.pl.

Olga Urbańska: Jaka jest misja serwisu „wspieram-kulture.pl”?

Wiktoria Mikowska: Wspieram-kulture.pl różni się od innych serwisów crowdfundingowych, ponieważ jest w 100 % zorientowany na kulturę. Serwis został założony przez Fundację Eger, której celem statutowym jest praca na rzecz rozwoju i popularyzowania kultury. Narzędzie ma służyć rozwojowi projektów między innymi tych twórców, którzy mają utrudniony dostęp do fundatorów, na przykład ze względu na miejsce zamieszkania.

Najstarszy serwis finansowania społecznościowego w Polsce, PolakPotrafi.pl, również stawia na kreatywność projektów, które zamieszczane są na platformie.

Tak, ale kreatywność nie zawiera się wyłącznie w kulturze. PolakPotrafi.pl przeprowadził wiele ciekawych projektów społecznych, naukowych czy biznesowych. Nas wyróżnia stopień wyeksponowania kultury, która nie ginie wśród projektów o innym profilu. Ponadto do naszego serwisu dodaliśmy dodatkowe elementy, takie jak możliwość współpracy z patronami. Nie miały tego dotychczas inne polskie platformy crowdfundingowe, a teraz często wzorują się na naszym rozwiązaniu. W najbliższym czasie skupimy się na rozwoju właśnie tej funkcji. Wsparcie ze strony patronów to znak jakości dla projektów: daje dodatkową gwarancję, że projekt jest ciekawy pod względem merytorycznym.

Fot. www.LendingMemo.com
Fot. www.LendingMemo.com

Czy wzorowaliście się na istniejących platformach crowdfundingowych?

Nie słyszałam o serwisie, który w podobnym stopniu koncentrowałby się na kulturze. Nie wzorowaliśmy się na istniejących modelach platform finansowania społecznościowego. Prawda jest taka, że w chwili powstawania serwisu, żadne z nas nie miało pojęcia o istnieniu crowdfundingu. Portal wspieram-kulture.pl powstał z potrzeby pomocy twórcom, którzy zgłaszali się do Fundacji. W pewnym momencie zaczęliśmy się spotykać z tak wieloma fantastycznymi pomysłami, że trzeba było wymyślić alternatywny sposób ich finansowania. Na początku chodziło tylko o festiwale, później inicjatywa rozszerzyła się na pozostałe projekty kulturalne. W czasie powstawania platformy odbywało się oczywiście badanie rynku – wtedy też natknęliśmy się na amerykański serwis Kickstarter i inne serwisy crowdfundingowe. Ale nasz projekt był już na tak zaawansowanym etapie realizacji, że niewiele od nich zaczerpnęliśmy. W rezultacie wspieram-kulture.pl diametralnie różni się od innych portali, chociażby stroną graficzną.

 

W jaki sposób crowdfunding funkcjonuje w świadomości społecznej?

Jest nieustanna potrzeba, żeby promować ideę crowdfundingu. W czasie, kiedy powstawał nasz serwis wielu dziennikarzy wciąż nie rozumiało tego pojęcia. Cały rok poświęciliśmy na promocję.Teraz z kolei wydaje się, że media straciły zainteresowanie tematem. Uważam, że crowdfunding warto nieustająco propagować, ponieważ otwiera właściwie nieograniczone możliwości finansowania. Jedynym prawdziwym ograniczeniem jest pomysł. Ale nawet najbardziej wydawałoby się dziwaczny projekt może przecież znaleźć zwolenników. W crowdfundingu nie ma ograniczeń dotyczących profilu projektu, jego charakteru, czy użytych form ekspresji artystycznej – oczywiście, za wyjątkiem tych w ewidentny sposób naruszających obowiązujące prawo. Każdy projekt może zdobyć finansowanie. Nie ma tutaj wymogu spełnienia określonych kryteriów, jak często zdarza się przy dofinansowaniu ze źródeł publicznych.

 

Czy sami autorzy projektów potrafią docenić potencjał crowdfundingu? Jak dobrze są przygotowani do działalności fundraisingowej?

Dostrzegamy potrzebę edukowania twórców, którzy na studiach w ogóle nie są uczeni marketingowego podejścia do kultury, i dlatego planujemy w najbliższym czasie realizację cyklu szkoleń. Problem dotyczy także grupy managerów kultury. Wiemy, że brakuje im takich umiejętności, bo sami nam to zgłaszają. Bez wątpienia przydadzą się specjalne szkolenia i kursy, które pomogą młodym twórcom dostrzec potencjał Internetu i nauczyć się dobrze z niego korzystać. Jeżeli chodzi o twórców, wielu ma problem z prezentacją swojego pomysłu na serwisie, bo jest to równoznaczne z wystawieniem się na społeczną ocenę. Tymczasem działania promocyjne ze strony autora jest niezbędnym warunkiem sukcesu kampanii. Na początku twórcom często wydaje się, że mają bardzo dużo czasu i nie przeprowadzają żadnych większych działań promocyjnych. Mobilizacja następuje dopiero na koniec – i to tym większa, im więcej środków udało się zebrać w czasie trwania całej akcji.

 

Od momentu powstania portalu udało się zebrać 440 tys. zł. Jak można ocenić ten wynik?

Kiedy zakładaliśmy wspieram-kulture.pl, nie myśleliśmy o tym jako o start-upie. Jesteśmy świadomi tego, z jak bardzo złożonym organizmem mamy do czynienia. Niezwykle trudno jest przewidzieć, które projekty odniosą sukces. Zmiennych, takich jak np. czas ogłoszenia kampanii, jest bardzo dużo. Czasem znaczenie mogą mieć dodatkowe uwarunkowania, które uwydatniają wymiar symboliczny wokół działań crowdfundingowych. Na przykład projekt filmu Solidarność według kobiet przez długi czas radził sobie słabo, ku naszemu wielkiemu zmartwieniu. Bardzo go popieraliśmy zarówno z powodów merytorycznych, jak i ideowych. Koniec kampanii został wyznaczony na 8 marca (Dzień Kobiet) i właśnie tego ostatniego dnia udało się osiągnąć cel finansowania – data miała z pewnością duże znaczenie.

 

Jakie warunki powinien spełniać projekt, żeby znalazł się w serwisie?

Nie dopuszczamy projektów, które łamią przepisy prawa (np. pokazują treści pornograficzne, czy nazistowskie) oraz takich, które nie wnoszą wartości dodanej. Z doświadczenia wiemy, że projekt, który zakłada zebranie środków na zakup nowych butów, nie będzie cieszył się poparciem społeczności. Jednak oprócz tych kryteriów nie wartościujemy pomysłów na kulturę. Owszem, możemy doradzać, mamy swoje przeczucia, natomiast podchodzimy do każdego pomysłu bardzo ideowo. Chcemy zapewnić twórcom jak najlepsze warunki do realizacji wymarzonych działań kulturalnych.

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Skomentuj

Res Publica Nowa