Bułgaria: powrót status quo

Po siedmiu miesiącach sprawowania władzy, koalicyjny rząd Kiriła Petkowa nie uzyskał wotum zaufania w bułgarskim parlamencie.


Petkow stracił większość w parlamencie po tym, jak partia bułgarskiego showmana SławiegoTrifonowa opuściła koalicję rządzącą, rzekomo w konsekwencji starań premiera o zniesienie bułgarskiego weta dla rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych między UE a Macedonią Północną. Trifonow oskarżył Petkowa o prowadzenie równoległej polityki zagranicznej swoimi kanałami, lekceważąc minister spraw zagranicznych Teodorę Genczowską, członkinię partii Trifonowa – Jest taki naród (TSN).

Choć na pierwszy rzut oka argumentacja Trifonowa wydaje się przekonująca, to nie brakuje głosów, że niekonwencjonalny polityk w końcu odegrał swoją rolę sabotując rewolucję przeciwko Borisowowi. Trifonow świadomie stał się enfant terrible bułgarskiej sceny politycznej podczas protestów przeciwko Borisowowi. Sławi budował swój wizerunek ostrego komentatora rzeczywistości politycznej i jest znanym celebrytą. Jego uproszczony nacjonalistyczny przekaz rozpowszechniany poprzez jego programy przyciągnął wielu do tego stopnia, że w lipcu 2021 roku wygrał wybory i miał szansę na stworzenie rządu. Jego irracjonalne i absurdalne decyzje rodziły jednak uzasadnione pytania o jego rolę w bułgarskiej polityce.

Dla krytyków Borisowa, o wiele bardziej przekonująca jest teza, że zadaniem Sławiego było sterowanie procesem politycznym i możliwość jego wywrócenia. Chociaż jego gwiazda polityczna pojawiła się wraz z powszechnymi protestami przeciwko ostatniemu rządowi Borisowa, był on związany z tzw. partiami protestu. Jego styl polityczny polegający na enigmatycznej komunikacji i taktyce rządzenia z tylnego siedzenia przypomina raczej polityczne patologie rządów Borisowa niż wysokie standardy polityczne, których domagali się protestujący.

Osaczenie czerwonymi liniami

Koalicja Petkowa od początku nie była łatwa. Pomimo pierwszej publicznie podpisanej umowy koalicyjnej, musiał on od początku wprowadzać głębokie reformy, walczyć z doświadczonym „głębokim państwem” Borisowa i uwzględnianiem czerwonych linii swoich koalicyjnych partnerów swoich partnerów koalicyjnych. TSN był często na tyle krytyczny, że komentatorzy zastanawiali się, czy partia Trifonowa jest częścią koalicji rządzącej, czy też zagorzałą opozycją. Jadąc na populistycznym patriotycznym koniu, Trifonow wielokrotnie deklarował, że weto w sprawie negocjacji Macedonii Północnej z UE jest czerwoną linią, dopóki władze w Skopje nie wezmą pod uwagę bułgarskich żądań.

Rosyjska inwazja wywołała wśród partnerów koalicyjnych kolejne głębokie pęknięcie. Bułgarska Partia Socjalistyczna zajęła łagodne stanowisko wobec Moskwy. Premier musiał wyważyć bułgarskie poparcie dla Ukrainy, gdyż socjaliści sprzeciwili się wsparciu militarnemu.

Wysiłki rządu Petkowa koncentrowały się na wewnętrznych reformach sądownictwa i walce z korupcją. Wszyscy koalicjanci wiedzieli, że zmiany w tym obszarze będą papierkiem lakmusowym sukcesu rządu. Stąd żaden z partnerów oficjalnie nie podważał tych starań, ale od marca reformy utknęły w martwym punkcie. Nie bez udziału TSN.

Koalicyjna walka o stanowiska szybko zdominowała życie polityczne. Jednocześnie, kilkakrotnie, TSN zostało upokorzone. Po pierwsze, odrzuceniem jej kandydata na dyrektora Bułgarskiego Banku Narodowego. Po drugie, gdy premier zajął zdecydowane stanowisko i odmówił wypłaty prawie trzech miliardów lewa firmom budowlanym protestującym przeciw płatności z kontraktów podpisanych przez rząd Borisowa. To właśnie TSN kierował Ministerstwem Infrastruktury. Wobec konieczności aktualizacji budżetu państwa, TSN widziało możliwość zastosowania szantażu w ostatniej chwili, który Petkow odrzucił. Gdy pod koniec maja pojawiły się pierwsze sygnały o możliwości zniesienia weta, Trifonow przekonywał, że czerwona linia została przekroczona i wspaniałomyślnie postanowił zakończyć „tę agonię”.

Źródłem upadku rządu Petkowa nie musiała być przy tym tylko sprawa weta wobec Macedonii Północnej, ponieważ pomimo nadzwyczajnych okoliczności międzynarodowych, w których przyszło Petkowowi kierować państwem, udało się zrealizować część obietnic odzyskania państwa. Rząd Petkowa odkrył, że kontrola fitosanitarna na bułgarsko-tureckim przejściu granicznym w Kapitan Andreevo była w rękach tych samych osób przez ostatnie dwanaście lat. Jej prywatyzacja przyniosła straty państwu i osłabiła kontrolę zewnętrznej granicy UE. Starania o odcięcie tej wielomilionowej skarbonki uruchomiły pewne tryby. Oferty łapówek i groźby śmierci pod adresem urzędników państwowych miały zahamować proces. Wtedy pojawił się argument, że działania rządu Petkowa zaczęły za bardzo zagrażać status quo i rząd musiał upaść rękami TSN. Pierwszą ofiarą był przewodniczący parlamentu Nikoła Minczew.
Wotum nieufności poparły partie „starego status quo”: GERB Borisowa, Ruch na rzecz Praw i Wolności, nacjonaliści z Odrodzenia oraz TSN Trifonowa. Jak trafnie uznał Petkow, w bułgarskim parlamencie pojawiła się nowa większościowa koalicja status quo, torując tym samym drogę narracji dla przyszłej kampanii wyborczej między „mafią” a „ludem”.

Droga przed nami

Wotum nieufności rozpoczyna kolejny trudny okres bułgarskiej destabilizacji politycznej w znacznie bardziej niestabilnym środowisku międzynarodowym. Protesty w 2020 roku doprowadziły do trzech wyborów i powstania złożonej koalicji wokół kwestii wewnętrznych. Stawkę znacznie podniosła wojna na Ukrainie i zniesienie bułgarskiego weta. Partia Petkowa zostanie osłabiona nie tylko dlatego, że nie wykorzystała czasu sprawowania władzy na zbudowanie silnej organizacji partyjnej, ale także z tego powodu. Jednocześnie lider skrajnie prawicowej partii Odrodzenie Kostadin Kostadinov zaczął insynuować, że „Amerykanie chcą zrobić w Bułgarii drugi Majdan”.

Nowa partia – Bułgarski postęp byłego ministra obrony Petkowa – Stefana Janewa zwiększy prorosyjskie opcje dla wyborców i osłabi Bułgarską Partię Socjalistyczną, kluczowego sojusznika politycznego Petkowa. Partia GERB Borisowa i Ruch na rzecz Praw i Wolności (DPS) mają najbardziej zdyscyplinowane elektoraty i wierzą że nowe wybory mogą zapewnić im wyjście z politycznego marazmu.

Nic dziwnego, że Petkow nie chce się poddać. Do zapewnienia sobie kruchej większości politycznej w parlamencie brakuje mu sześciu posłów. Zdając sobie sprawę z sytuacji, partia Petkowa Kontynuujemy Zmianę chce przyciągnąć do siebie odszczepieńców TSN Trifonowa. Obecnie nowy kandydat na premiera, współprzewodniczący KZ Asen Wasilew dąży do zapewnienia większości parlamentarnej. Jeśli jego wysiłki nie powiodą się, to mandat utworzenia rządu trafi do Borisowa, który już zadeklarował, że natychmiast zwróci go prezydentowi. Wtedy ten będzie mógł zdecydować, której z reprezentowanych w parlamencie partii go udzielić. Ostatecznie, bez nowego rządu, prezydent będzie musiał rozwiązać parlament, powołać rząd techniczny i wyznaczyć datę nowych wyborów.

Dodatkową komplikacją dla bułgarskiej polityki jest jest wzmocnienie pozycji prezydenta Rumena Radewa. Wojna w Ukrainie ujawniła prorosyjską pozycję Radewa. Nowy rząd tymczasowy kierowany przez prezydenta może podejmować praktyczne decyzje i kroki, które będą milcząco podważać wysiłki Zachodu, by mówić jednym głosem w sprawie wojny w Ukrainie.

Macedońskie weto

Jedną z politycznych obietnic Petkowa było zastosowanie nowego podejścia do relacji z Macedonią Północną. Petkow udał się do Skopje w styczniu po ukonstytuowaniu się nowego rządu Dimitara Kowaczewskiego. Obaj premierzy wprowadzili nową dynamikę w relacjach dwustronnych, wzmacniając wielopłaszczyznową i zinstytucjonalizowaną współpracę. W cieniu starań o wzmocnienie wzajemnych więzi Petkow prowadził intensywny dialog polityczny z partnerami z UE w celu znalezienia formuły rozwiązania kwestii weta.

Choć szczegóły rozwiązania, znanego jako „propozycja francuska” (Francja przewodniczyła Radzie UE do końca czerwca), zostały ujawnione w ostatniej chwili, widać, że uwzględnia ono obawy Bułgarii i wprowadza spór bułgarsko-macedoński w ramy negocjacji unijnych. UE będzie odgrywała rolę gwaranta spełnienia żądań Bułgarii w trakcie procesu negocjacyjnego. Ponadto Bułgarzy nie zmienią swojego stanowiska w sprawie języka macedońskiego, a proces negocjacyjny będzie odnosił się do realizacji bułgarsko-macedońskiego traktatu o stosunkach sąsiedzkich i przyjaznych z 2017 roku. Macedoński parlament będzie musiał również wprowadzić Bułgarów do grona wpisanych mniejszości narodowych w swojej konstytucji.

W obecnej sytuacji politycznej zniesienie weta doprowadzi do większego zamętu w bułgarskiej polityce. Petkow świadomie odmówił wzięcia na siebie odpowiedzialności, oświadczając, że wszelkie wiążące decyzje może podjąć jedynie parlament. Co ciekawe, po głosowaniu nad wotum nieufności Petkowowi udało się uzyskać poparcie dla zniesienia weta jedynie ze strony dwóch z czterech partii koalicyjnych oraz głosów jego najbardziej zagorzałych przeciwników politycznych z GERB i Ruchu na rzecz Praw i Wolności.

Ta sytuacyjna koalicja jest korzystniejsza dla Borisowa niż Petkowa, gdyż ten pierwszy dostrzegł w niej szansę na podkreślenie swojego konstruktywnego stanowiska, a nawet zaproponowanie Petkowowi koalicyjnego rządu. Borisow chce wykorzystać swojego proeuropejskiego asa i osłabić atrakcyjność Petkowa. Jednocześnie w przededniu potencjalnych nowych wyborów parlamentarnych weto zostanie wykorzystane do konsolidacji elektoratu nacjonalistycznego wokół narracji o zdradzie interesów narodowych.

O ile Petkow zostanie doceniony w całej UE za spełnienie swoich obietnic, o tyle wzmocni również Borisowa i zniechęci Bułgarską Partię Socjalistyczną. Co więcej, Petkow jest teraz narażony na tanie, ale niebezpieczne oskarżenia nacjonalistów o zdradę.

Mafia i reformatorzy

Bułgaria wchodzi w trudny okres niestabilności politycznej. Jeśli Petkowowi nie uda się stworzyć nowego rządu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że po nim nastąpią wybory. Choć żadna partia polityczna nie jest zachwycona taką perspektywą, to jednak stare partie status quo – GERB i Ruch na rzecz praw i wolności są do niej znacznie lepiej przygotowane.

Podczas gdy Petkow nadal będzie podkreślał, że reforma sądownictwa jest jego najwyższym priorytetem i akcentował różnicę między „mafią” a „reformatorami”, dostarczył również pokaźną listę argumentów dla swoich przeciwników. Przez poparcie dla zniesienia weta Borisow będzie dążył do odbudowy swojej wiarygodności. Będzie próbował odkupić swoje polityczne grzechy, przedstawiając się jako polityczna alternatywa oferująca doświadczenie, stabilność i proeuropejskość.

Decyzja TSN o zniszczeniu koalicji może być politycznym samobójstwem, gdyż szeregi partii Trifonowa kurczą się. Na rozwiązaniu TSN skorzysta Kontynuacja Zmiany Petkowa oraz nowe partie o bardziej nacjonalistyczno-populistycznym profilu. Jednocześnie partiami najlepiej przygotowanymi do ostatnich wyborów pozostają stare partie status quo. Stąd wyniki nowych wyborów mogą gwałtownie podnieść stan napięcia w bułgarskiej polityce.

Spasimir Domaradzki – Visegrad Insight Fellow. Badacz i wykładowca na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego oraz adiunkt nauk politycznych i stosunków międzynarodowych w Uczelni Łazarskiego w Warszawie.

Część projektu #DemocraCE. Tekst ukazał się w języku angielskim w Visegrad Insight.

Fot. Neven Myst / Unsplash.

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Skomentuj

Res Publica Nowa