PODOLSKI: Bezpieczeństwo obywatelskie
Kontrola i odpowiedzialność za większość spraw związanych z bezpieczeństwem powinna być w rękach samorządów, ponieważ to nie mityczne państwo dba o nie, lecz sami obywatele
W tradycyjnym i dominującym w dyskusji publicznej i naukowej znaczeniu bezpieczeństwo narodowe III RP jest – w efekcie dziedzictwa II RP (sanacji) i PRL – sprowadzane praktycznie do bezpieczeństwa państwa, czyli do kwestii obronności, wojska, służb specjalnych, polityki zagranicznej i czasami spraw wewnętrznych w ujęciu antyterrorystycznym.
Jeśli jednak spojrzymy na bezpieczeństwo narodowe szerzej – tak jak je rozumieją np. Amerykanie – to okaże się że jest ono znacznie bardziej złożone. Nie jest to tylko i wyłącznie bezpieczeństwo państwa, gdyż w amerykańskich realiach ustrojowych i głębokiej nieufności wobec nadmiernej ingerencji władz w życie obywateli byłoby to niewykonalne. Nie jest to również tylko bezpieczeństwo militarne, ani tylko zewnętrzne.

Czymś, co najbardziej oddaje ducha amerykańskiej percepcji bezpieczeństwa narodowego byłoby stwierdzenie, że jest to zapewnienie możliwości bezpiecznego życia i realizacji swych praw konstytucyjnych (w tym swobód obywatelskich i gospodarczych) przez obywateli w granicach państwa, w ramach istniejącego systemu prawnego. W takim ujęciu zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego mogą być nie tylko terroryści i ekstremiści kwestionujący porządek prawny, ale także władze chcące ograniczać prawa obywatelskie, takie jak wolność słowa czy manifestacji. Jeśli więc spojrzymy na polskie bezpieczeństwo narodowe w możliwie najszerszym ujęciu to kwestie zapewnienia polskim obywatelom jak najlepszych możliwości przeżycia i ratowania zdrowia czy równych praw obywatelskich bez względu na orientację religijną czy seksualną w nim się mieszczą.
Państwo, w którym obywatele masowo umierają w efekcie niewydolnego systemu bezpieczeństwa zdrowotnego czy też czują się wyalienowani ze względu na jednoznacznie ideologiczny, wrogi im, kierunek polityki państwa nie jest państwem bezpiecznym.
Termin bezpieczeństwo obywatelskie lepiej więc oddaje sens angielskiego pojęcia civil security, które dotąd w polskiej literaturze przedmiotu tłumaczy się poprawnie językowo, ale błędnie merytorycznie jako bezpieczeństwo obywateli. Takie tłumaczenie sugeruje bowiem, że to nie obywatele – za pośrednictwem samorządu, Parlamentu i rządu – dbają o swoje bezpieczeństwo, a jakieś mityczne „państwo” robi to za nich. Kończy się to tym, że chronione są elity polityczne i część administracji.
Pojęcie bezpieczeństwo obywatelskie rozwija i rozszerza pojęcie ochrony ludności czy obrony cywilnej. Wiąże się ze wzrostem świadomości i zdolności społeczeństwa do rozpoznawania zagrożeń, obudowania odporności i zdolności do ograniczania strat i szkód oraz budowania zdolności odbudowy np. po atakach terrorystycznych czy hybrydowych, tak ze strony przeciwnika państwowego, jak i pozapaństwowego.

W tradycyjnych konfliktach XX wieku obrona cywilna miała za zadanie zapewnić ochronę ludności w warunkach masowych konfliktów zbrojnych, w tym spodziewanego konfliktu nuklearnego supermocarstw, w XXI wieku jest to już podejście archaiczne. Obecne konflikty, zarówno te o charakterze niewypowiedzianej, niekonwencjonalnej agresji skierowanej np. na sparaliżowanie infrastruktury krytycznej lub dezintegrację społeczeństwa za pomocą mediów, jak i konflikty asymetryczne i hybrydowe wymuszają inne spojrzenie. Z tego powodu w USA i Niemczech zaczęto rozbudowywać zdolności civil security. Prócz współpracy międzynarodowej, wsparcia technologicznego (digitalizacja, rozwijanie sieci łączności i pójście w kierunku transmisji danych 5G) położono nacisk na współdziałanie służb publicznych z obywatelami.
W pojęciu bezpieczeństwa obywatelskiego mieści się więc dawna obrona cywilna obecnie nazywana raczej ochroną ludności i ratownictwem – za którą odpowiada w Polsce Szef Obrony Cywilnej Kraju, którym od prawie 20 lat jest mianowany Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej. Praktycznie jednak te zdania realizują tysiące obywateli – współfinansowanych przez samorządy strażaków z Ochotniczych Straży Pożarnych, wspieranych przez Państwową Straż Pożarną i działających razem w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym.
W bezpieczeństwu obywatelskim mieści się również ochrona infrastruktury krytycznej, za co w naszym państwie na szczeblu centralnym odpowiada, i którą koordynuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa utworzone w 2008 r. Jednak już sama praktyczna, fizyczna ochrona infrastruktury krytycznej jest obowiązkiem jej posiadaczy – czyli administracji na właściwym szczeblu i przedsiębiorców, tak państwowych, samorządowych, jak i prywatnych oraz zagranicznych działających na terenie RP.
Ale bezpieczeństwo obywatelskie to również ochrona przed przestępczością i terroryzmem, które to zadanie spoczywa dotąd jedynie na służbach państwowych, silnie scentralizowanych i oderwanych od nadzoru i kontroli obywatelskiej. O ile bowiem obywatele mają ogromny udział w ratowaniu życia i zdrowia innych Polaków, o tyle ochrona przez przestępczością i terroryzmem, a nawet prewencja w tym zakresie uważane są za zdanie i obowiązek państwa działającego poza kontrolą obywateli i władzą samorządów poprzez silnie scentralizowane formacje mundurowe – głównie policję. Czy tak jednak być musi?

Skoro państwo na szczeblu centralnym nie potrafi sensownie zorganizować i sfinansować naszego bezpieczeństwa, może pora by obywatele w znacznie większym zakresie wzięli sprawy we własne ręce. Nie chodzi tu oczywiście o tworzenie samoobrony czy pospolitego ruszenia, ani nawet kolejnych straży samorządowych, a o przejęcie kontroli i odpowiedzialności za większość spraw związanych z naszym bezpieczeństwem przez samorządy – wojewódzkie, powiatowe i miejskie. Zamiast tworzyć kolejne straże gminne i miejskie niech marszałek województwa, starosta, prezydent, burmistrz i rady samorządowe kolejnych szczebli mają wpływ na zadaniowanie, finansowanie i obsadę personalną policji i zawodowej straży pożarnej, tak jak ma to już częściowo miejsce w przypadku ochotniczych straży pożarnych, a więc ratownictwa i ochrony ludności. Muszą za tym jednak iść również pieniądze i to znacznie większe niż do tej pory. Wtedy będziemy mogli powiedzieć, że polskie bezpieczeństwo narodowe to również bezpieczeństwo obywatelskie.
Antoni Podolski – analityk i ekspert bezpieczeństwa narodowego, były oficer UOP, stypendysta NATO 1997-99, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w latach 1999-2001 i 2008-2009, twórca i pierwszy Dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, były wiceprezes PLNG SA. Współautor wielu ustaw z zakresu bezpieczeństwa narodowego; członek Stowarzyszenia IUS.
Zdjęcie: OSP Rybakowo via Wikimedia (CC BY-SA 4.0)