Ostatni dzwonek na wzmocnienie obronności i niezależności UE
Komentarz po wyborach w Stanach Zjednoczonych
Zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa oraz zdobycie większości w Senacie przez Republikanów zapowiadają kluczową zmianę w strategii międzynarodowej Stanów Zjednoczonych realizowanej do tej pory przez administrację Joe Bidena.
Dotychczasowa administracja starała się pozycjonować demokrację przeciwko autokracji jako kluczowy element globalnej rywalizacji. Polityka prawicy najpewniej skoncentruje się na wspieraniu interesów amerykańskiego przemysłu, zwiększeniu wydatków na obronność oraz podejmowaniu śmiałych kroków geoekonomicznych, które mogą zaowocować nowymi taryfami i cłami, a nawet doprowadzić do wojen handlowych.
Transakcjonalizm wraca w pełnej krasie, a Europa musi wyciągnąć wnioski z własnych błędów we współpracy z tego typu globalnymi liderami, bo najprawdopodobniej pozostaną oni na scenie. Europejskim błędem było wsłuchiwanie się w deklaracje Bidena, a przy tym ignorowanie politycznej rzeczywistości, w której toczyła się twarda gra o interesy.
Tymczasem przez ostatnie cztery lata europejscy przywódcy nie zdołali uzgodnić sposobu na wzmocnienie wspólnej obronności poprzez znaczące inwestycje w przemysł ani przygotować społeczeństwa do lepszego radzenia sobie z kryzysami, takimi jak zmiany klimatyczne czy wojny – czyli dwoma najważniejszymi współczesnymi kataklizmami wywołanymi przez człowieka.
Planów i wiedzy nie brakuje. Jednak przywódcy spędzają większość czasu mając nadzieję, że nie będą musieli podejmować trudnych decyzji dotyczących finansowania ani skupiać się na bezpieczeństwie, zamiast na długiej i zróżnicowanej liście życzeń politycznych.
Okazje te zostały zaprzepaszczone, kiedy Stany Zjednoczone zapewniły Europie ochronę wywiadowczą i bezpieczeństwo, gdy Ukraina, jeden z największych krajów europejskich, została zaatakowana przez Rosję z pomocą Chin, Iranu, a ostatnio także Korei Północnej.
Teraz Europa musi zmierzyć się z rzeczywistością, w której wymiana informacji wywiadowczych lub dalsza pomoc obronna ze strony USA nastąpi – jeśli w ogóle – za znacznie wyższą cenę. Interesy transakcyjne z pewnością wyprą transatlantycką rozmowę o wartościach.
Dla Europy zwycięstwo Trumpa to ostatni dzwonek, by podjąć odważne kroki na rzecz wspólnego zachodniego stanowiska.
Unia Europejska musi poważnie podejść do wydatków i produkcji zbrojeniowej, zabezpieczyć demokrację oraz izolować się od wpływów autokratycznych (zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych), a także utrzymywać jak najlepsze relacje ze Stanami, które będą traktować priorytetowo swoje interesy gospodarcze i to z drapieżnym nastawieniem.
To nie będzie łatwe, ale konieczne, a europejscy partnerzy muszą lepiej koordynować działania, jeśli nasze demokracje mają przetrwać.
—
Tekst ukazał się 6 listopada 2024 na stronie Dnevnik.si
—
Photo by Marek Studzinski on Unsplash
—
Wojciech Przybylski – redaktor naczelny Visegrad Insight i prezes Fundacji Res Publica.