Bardzo trudny rok przed Polską

Rok 2022 zapowiada się jako czas rosnących trudności i niepewności dla Polski.


* To będzie decydujący rok dla mechanizmów praworządności w Europie. Rok, który zakwestionuje obecny porządek.
* Pokazujemy, jak wybory w kilku europejskich krajach określą pozycję Polski w Unii.
* Choć Polska nie jest bezpośrednio zagrożona militarnymi działaniami Rosji na Ukrainie, to odczuje boleśnie wszelkie zawirowania przez dalszą instrumentalizację dostaw gazu ze strony Moskwy.
* Politykę krajową zmienią fakty społeczne i gospodarcze. Wprowadzenie Nowego Ładu będzie stymulować wzrost gospodarczy czy wręcz przeciwnie? Turbulencje gospodarcze Polski odbiją się na dynamice politycznej.
* Liczba ludności Polski będzie najniższa od 22 lat, co jest tylko częściowo wynikiem pandemii.

Sytuacja gospodarcza kraju jest pozornie stabilna, choć zagrożona rosnącą inflacją. Wprowadzenie Nowego Ładu może skutkować spadkiem poziomu inwestycji. Dramatycznie rosną ceny energii, co może doprowadzić do spadku poziomu życia wielu Polaków. Scena polityczna pozostanie dramatycznie podzielona. Wyborcy są zmęczeni rządami Zjednoczonej Prawicy, ale wielu jest nadal nieprzekonanych do ofert opozycji. W 2022 r. pojawi się większe pole dla uaktywnienia działalności prezydenta Andrzeja Dudy. Scena międzynarodowa jest równie niestabilna. Rosja może dokonać inwazji na Ukrainę lub wymusić na zachodzie ustępstwa, które będą mieć negatywne konsekwencje dla bezpieczeństwa Polski i regionu. Tymczasem Polska pozostaje na marginesie zachodniej wspólnoty, pozbawiona na własne życzenie, wpływów.

Scena krajowa: niepewność i zagrożenia

Najważniejszą względną decydującą o stanie kraju jest sytuacja gospodarcza i dobrobyt społeczeństwa. Prognozy na najbliższych 12 miesięcy w tym obszarze zachowują stopień ambiwalencji. Według raportu BNP Paribas BP, gospodarka polska urośnie o 4,5%, wzrosną płace (średnio o 8%) a rynek pracy pozostanie stabilny.

Zagrożeniem dla wzrostu jest inflacja (prognozowana na 6,8%), słabnąca podaż (głównym czynnikiem wzrostu jest konsumpcja krajowa) oraz brak wypłaty środków z Krajowego Funduszu Odbudowy, które zasilą polską gospodarkę najwcześniej pod koniec 2022 r. Tym samym, analitycy gospodarczy identyfikują przedłużający się konflikt z Unią Europejską jako jedno z głównych zagrożeń dla polskiej gospodarki.

Dynamika wzrostu gospodarczego może być w dużej mierze zdeterminowana wprowadzaniem zasad Nowego Ładu, którego celem jest scentralizowanie mechanizmów redystrybucji podatkowej, zmniejszenie obciążeń dla najmniej zarabiających kosztem zwiększenia tych dla klasy średniej a szczególnie dla przedsiębiorców i innych samozatrudnionych, a w konsekwencji obcięcie istotnego źródła dochodu własnego samorządom. Dziś trudno przewidzieć, czy wprowadzenie Nowego Ładu będzie stymulować wzrost gospodarczy czy wręcz przeciwnie. Z jednej strony, zmniejszenie obciążeń dla mniej zarabiających będzie stanowić bodziec konsumpcyjny. Z drugiej, skomplikowanie przepisów i nałożenie obowiązku składki zdrowotnej dla samozatrudnionych, będzie zniechęcać do inwestycji i może negatywnie odbić się na rynku pracy. Nowy Ład zmienia też logikę inwestycji realizowanych przez samorządy pogłębiając uzależnienie gmin od rządu. Jak pokazuje raport Jarosława Flisa i Pawła Swianiewicza Dotacje rządowe na inwestycje samorządowe – podsumowanie doświadczeń z perspektywy małych gmin, wydany przez Fundację Batorego (2021), nawet zwiększenie dotacji rządowych na inwestycje samorządowe przez obecny rząd nie przekłada się na wzrost samorządowych inwestycji.

Jednakże, negatywne skutki Nowego Ładu, mogą ujawnić się raczej w dłuższej perspektywie czasowej podczas gdy bodziec konsumpcyjny będzie odczuwalny przed kalendarzowym terminem wyborów parlamentarnych w 2023 r.

Sytuacja polityczna w kraju będzie mieć fundamentalny wpływ na gospodarkę i dobrobyt Polaków. Dwie największe partie zachowują stabilne poparcie procentowe, choć jednocześnie sondaże wskazują na sporą i rosnącą grupę niezdecydowanych. Od 2016 r. PiS może stale liczyć na poparcie 30–40% elektoratu. Podobnie opozycja, z tym, że po jej stronie, poparcie rozkłada się między Platformę Obywatelską, Polskę 2050, Lewicę i Polskie Stronnictwo Ludowe. Tak więc, o przyszłej dominacji na scenie politycznej zadecydują dwa zasadnicze czynniki: zdolność do przyciągnięcia wyborców niezdecydowanych oraz ewentualne zjednoczenie lub dalsze rozdrobnienie opozycji.

Innymi czynnikami, o których wiemy dziś, że w pewnością wpłyną na nasze powodzenie i miejsce Polski w świecie są między innymi sytuacja pandemiczna, ceny energii i relacje z Unią Europejską. W 2021 r., pomimo masowej akcji szczepień, nie udało się opanować pandemii na świecie. Na tle innych państw Unii Europejskiej Polska wypada w tym kontekście słabo notując jeden z najwyższych stopni śmiertelności na świecie. Około 50% Polaków zaszczepiło się, co jest jednym z niższych współczynników w UE, ale nie odstaje zasadniczo od innych krajów regionu.

Niewiele wskazuje na to, żeby ta sytuacja zmieniła się zasadniczo w 2022 r., a przy gwałtownym wzroście zarażonych wariantem omicron usługi medyczne mogą być w coraz większym stopniu niedostępne nawet dla najbardziej potrzebujących przyczyniając się do ogólnej liczby zgonów. W konsekwencji, liczba ludności w Polsce najprawdopodobniej spadnie poniżej 38 milionów w 2022 r. – pierwszy raz od 1990 r. Pandemia uderza też w zdrowie psychiczne i samopoczucie Polaków, w tym dzieci w wieku szkolnym. Po miesiącach nauki zdalnej tysiące dzieci zupełnie wypadło z systemu edukacji. Dziesiątki tysięcy cierpiało z powodu wykluczenia. W 2021 r. rejestrowane próby samobójcze wśród nastolatków wzrosły o około 50% w stosunku do 2020 r.

2022 r. będzie rokiem wzrostu cen energii. Dla indywidualnych odbiorców oficjalnie ceny prądu wzrosły o 24% a gazu aż o 54%. Tymczasem, wiele jednostek samorządowych alarmuje o wielokrotnie większych podwyżkach. Zmiany cen prądu wynikają ze wzrostu cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla, które ostatnio drożeją. Jak wiadomo, polska energetyka opiera się na węglu, jest więc wysokoemisyjna. Natomiast podwyżki cen gazu to wynik działania Rosji, która ogranicza eksport tego surowca do Unii Europejskiej w celu wymuszenia ustępstw politycznych a tym uruchomienia przez Niemcy rurociągu Nord Stream 2. Możliwa eskalacja napięcia na granicy ukraińsko-rosyjskiej, włącznie ze scenariuszem inwazji na Ukrainę, będzie oznaczać dalszy, bardziej radykalny skok cen energii. W 2022 r. ma zapaść istotna dla polskiej energetyki decyzja o wyborze inwestora i lokalizacji pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej. Aczkolwiek, nawet przy najbardziej optymistycznym wariancie, nowa elektrownia nie pojawi się przed 2033 r.

Świat: ryzyko pogłębienia izolacji Polski

Najważniejszą względną międzynarodową wpływającą na polską scenę w bezpośredni sposób są relacje z Unią Europejską. W 2021 r. doszło do eskalacji konfliktu z Brukselą, w wyniku którego Polska znalazła się de facto na marginesie Unii Europejskiej z pozycją zupełnie nie odpowiadającą potencjałowi szóstego największego członka UE. W grudniu 2020 r. pojawiła się szansa odwrócenia negatywnego trendu w relacjach Polski z UE. Rada Europejska, obradująca wtedy pod przewodnictwem Niemiec, przyjęła siedmioletnie ramy finansowe (budżet unijny) oraz założenia Funduszu Odbudowy.

Oba mechanizmy zapewniały wypłaty wielomiliardowych środków dla Polski pozwalających na dalszą modernizację kraju. Wypłaty powiązano jednak z oceną rządów prawa, na co Warszawa i Budapeszt zgodziły się, rezygnując ostatecznie z groźby veta. Ta decyzja okazała się bardziej brzemienna w skutkach niż Polska i Węgry sądziły. Wiele wskazuje na to, że w 2022 r. Warszawa nie otrzyma środków z Funduszu Odbudowy – nawet 13% zaliczki z 54 miliardów euro które przyznano Polsce. Również wypłaty na nowe projekty w ramach budżetu unijnego stoją pod znakiem zapytania.

W 2021 Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę kary w wysokości 500 tys. euro dziennie w związku z degradującymi środowisko w Czechach konsekwencjami operowania elektrowni Turów, oraz 1 mln euro dziennie w związku z nierealizowaniem przez Warszawę nakazu zawieszenia funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej i innych przepisów wymierzonych w niezależność polskiego sądownictwa. W 2022 r. szykują się dalsze kary w związane z, nielegalnym zdaniem TSUE, dyscyplinowaniem polskich sędziów oraz wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego o wyższości prawa krajowego nad europejskim.

Po stronie UE widać coraz większą determinację w obronie rządów prawa i niezawisłości sądownictwa w państwach członkowskich. 2021 r. był pod tym względem przełomowy, gdyż po raz pierwszy stworzono mechanizm pozwalający na wyciąganie dotkliwych konsekwencji finansowych wobec państw uznanych za łamiące zasady praworządności. Bez wyraźnego kroku wstecz w tej sprawie i wycofania się Warszawy z prób upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości 2022 r. będzie rokiem dalszej eskalacji konfliktu z Brukselą. Za takim rozwojem wypadków przemawia również konstelacja polityczna w państwach Unii Europejskiej.

Rok 2022 będzie przełomowy dla funkcjonowania nowej lewicowo-liberalno-zielonej koalicji w Niemczech, co będzie mieć również konsekwencje dla relacji z Warszawą. Polska jest i pozostanie jednym z najważniejszych partnerów Niemiec, dlatego po stronie Berlina należy się spodziewać przede wszystkim kontynuacji oraz unikania konfliktów. W 2021 r. Polska i Niemcy obchodziły trzydziestolecie Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Te 30 lat w relacjach polsko-niemieckich są z pewnością historycznie najlepszym okresem w całej historii tego sąsiedztwa, choć naturalnie nie obyło się bez konfliktów, jak choćby w kwestii rurociągu Nord Stream 2. Niemniej, w ciągu 30 lat Polska stała się dla Niemiec jednym z najważniejszych partnerów handlowych, wybijając się na piąte miejsce w 2021 r. i wyprzedzając Wielką Brytanię i Włochy. Dla Polski Niemcy są nieprzerwanie najważniejszym partnerem handlowym od 1990 r.

Przełom który dokonał się w relacjach polsko-niemieckich ponad 30 lat temu ma jednak przede wszystkim podłoże strategiczne i oznacza, że Berlin kieruje się zasadą kontynuacji w relacjach z Warszawą. Świadczy o tym również wybór Warszawy jako trzeciej stolicy, którą odwiedził nowy Kanclerz Olaf Scholz i minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. Wagę relacji z Polską również podkreśla umowa koalicyjna nowego rządu. Z drugiej jednak strony, po nowej koalicji można się spodziewać większej asertywności i mniej elastycznego podejścia do kwestii oceny rządów prawa w Polsce. Nowy rząd zapewne będzie unikać bezpośredniego krytykowania Warszawy, ale w przeciwieństwie do Angeli Merkel nie będzie wywierać wpływu na Komisję Europejską i inne państwa członkowskie w celu przyjęcia bardziej łagodnego kursu wobec Warszawy.

Nie należy również liczyć na angażowanie przez Berlin Warszawy w nowe projekty unijne, włącznie z polityką wschodnią, w której Warszawa odgrywała kiedyś rolę wiodącą. Rozdźwięk ideologiczny oraz okazjonalne instrumentalizowanie antyniemieckiej retoryki przez Warszawę pogłębią wyalienowanie jej z głównego nurtu Unii w 2022 r.

Państwem, które również będzie mieć poważny wpływ na relacje Polski z UE jest Francja, które objęła właśnie prezydencję Rady UE. W 2021 r. doszło do pewnej poprawy relacji między Warszawą i Paryżem, które były bliskie zamrożenia. Paryż zrezygnował z rytualnego krytykowania Warszawy i Budapesztu oraz powrócił do komercyjnego zainteresowania Polską, licząc, m.in. na udział w projekcie budowy elektrowni nuklearnej w Polsce. Cieplejszy wiatr w tej bilateralnej relacji może okazać się jednak krótkotrwały. W kwietniu 2022 r. we Francji odbędą się wybory prezydenckie. Polski rząd ewidentnie postawił na wspieranie skrajnie prawicowej Marine Le Pen (w Warszawie podejmowano ją z honorami). Tymczasem wygrana Le Pen w wyborach kwietniowych jest mało prawdopodobna. Na dziś, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla Francji jest kolejne 5 lat Emmanuela Macrona, który raczej nie będzie wdzięczny Warszawie za fetowanie Le Pen. Jeśli francuska oferta energetyczna nie zostanie wybrana przez Warszawę w 2022 r., to należy spodziewać się powrotu chłodu w relacjach z Paryżem.

Izolacja Warszawy w kontekście unijnym jest tradycyjnie przerywana przez Węgry Viktora Orbána. W 2021 r. Warszawa i Budapeszt zbliżyły się jeszcze bardziej po wystąpieniu Fideszu Orbána z Europejskiej Partii Ludowej (w której znajduje się PO i PSL) i zawiązaniu sojuszu ideologicznego między partiami rządzącymi w obu krajach. Tę bliskość Warszawy z Budapesztem mogą jednak przerwać wybory, do których dojdzie na Węgrzech w maju 2022 r. Według większości sondaży, zjednoczona węgierska opozycja i Fidesz Orbána mają równe szanse.

Opozycję węgierską wzmocnił zarówno proces zjednoczeniowy jak i wybór charyzmatycznego Pétera Márki-Zaya na kandydata na premiera przyszłego rządu. Jeśli opozycja wygra majowe wybory, należy spodziewać się daleko idących zmian na Węgrzech i powrotu Budapesztu do europejskiego głównego nurtu. Izolacja Warszawy zostałaby w takim scenariuszu pogłębiona.

Pod koniec 2021 r. zmienił się rząd w Czechach. Październikowe wybory nieznacznie przegrało ANO i premier Andrej Babiš. Relacje z Polską w okresie premierostwa Babiša były raczej chłodne a czasami (np. w kwestii Turowa) wręcz napięte. Babiš słynie z antypolskiego nastawienia, będącego pochodną jego działalności biznesowej, a konkretnie chęci wykluczenia z czeskiego rynku produktów spożywczych pochodzenia polskiego. Obecnie w Czechach rządzi koalicja Partii Obywatelskiej (ODS) i Partii Piratów. ODS zasiada w Parlamencie Europejskim wspólnie z PiS-em we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów a część jej polityków, jak np. były premier Mirek Topolánek, jest uważany za propolskiego. Po obecnym rządzie w Pradze możemy spodziewać się woli naprawienia relacji polsko-czeskich w 2022 r. Na przeszkodzie do zbudowania cieplejszych relacji może stanąć oczekiwanie Warszawy dołączenia Pragi do krytyki Berlina. Relacje z Niemcami mają znaczenie priorytetowe dla obecnej czeskiej koalicji i nie zostaną poświęcone na rzecz zbudowania bliższych relacji z Warszawą.

W 2022 r. może dojść do dalszego osłabienia Grupy Wyszehradzkiej i relatywnego wzrostu znaczenia Trójkąta sławkowskiego (Austria-Czechy-Słowacja). Już od pewnego czasu Grupa Wyszehradzka jest w istocie tworem pękniętym na tandemy: węgiersko-polski i czecho-słowacki. Jednocześnie dyplomacja austriacka podejmuje aktywne działania na rzecz przyciągnięcia Czech i Słowacji i pogłębienia formatu sławkowskiego. Ewentualna przegrana Orbána w wyborach i brak postępu w relacjach polsko-czeskich (np. kontynuacja sporu w sprawie Turowa) postawią Polskę w sytuacji marginesowej również w regionie.

2021 r. był trudny dla relacji polsko-amerykańskich. Nowa administracja USA wielokrotnie dawała Warszawie do zrozumienia, że negatywnie ocenia stan wolności medialnych i rządy prawa w Polsce. Warszawę pomijano w transatlantyckich konsultacjach dotyczących wschodniego sąsiedztwa Polski. Z drugiej strony, inwestycje USA w bezpieczeństwo Polski i wschodniej flanki były kontynuowane a amerykańska rotacyjna obecność wojskowa w Polsce osiągnęła 5500 żołnierzy. W 2021 r. dokończono również budowę tarczy antyrakietowej w Redzikowie, koło Słupska, która jest w istocie pierwszą stałą amerykańską bazą w Polsce. Ma zostać uruchomiona w 2022 r.

W końcu 2021 r. powstało ryzyko poważnego wykolejenia relacji z USA w wyniku przyjęcia przez sejm ustawy zwanej Lex TVN, której celem było zmuszenie amerykańskiego inwestora Discovery do sprzedaży większościowego udziału w największej prywatnej telewizji w Polsce. Zawetowanie jej przez prezydenta Andrzeja Dudę, spotkało się z bardzo pozytywnym przyjęciem przez Waszyngton i odmrożeniem wszystkich poważniejszych bilateralnych kanałów dyplomatycznych. Istnieje więc spore prawdopodobieństwo, że w 2022 r. stosunki polsko-amerykańskie wrócą do normalności. Warunkiem niezbędnym dla takiego rozwoju wypadków jest porzucenie przez Warszawę działań, które mogą zostać odebrane jako dyskryminujące firmy amerykańskie.

Marcin Zaborowski – Senior Fellow w „Visegrad Insight” i redaktor naczelny „Res Publiki Nowej”. Dyrektor polityczny programu Future of Security w Globsec, były dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych i warszawskiego biura CEPA.

Wojciech Przybylski – prezes Fundacji Res Publica, redaktor naczelny „Visegrad Insight”.

Fot. Marek Piwnicki / Unsplash.

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Skomentuj

Res Publica Nowa