Przede wszystkim dotrzeć do widza
Kobiety są silniejsze od mężczyzn? Na tendencje współczesnego świata wskazuje Igor Wołoszyn, który był gościem 5. Festiwalu Filmów Rosyjskich "Sputnik nad Polską". Najnowszy film Igora Wołoszyna Beduin, opowiadający historię Rity, która decyduje się zostać zastępczą matką, aby tak zdobyte […]
Kobiety są silniejsze od mężczyzn? Na tendencje współczesnego świata wskazuje Igor Wołoszyn, który był gościem 5. Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską”.
Najnowszy film Igora Wołoszyna Beduin, opowiadający historię Rity, która decyduje się zostać zastępczą matką, aby tak zdobyte pieniądze poświęcić na ratowanie chorej na białaczkę córki, pokazywany był w sekcji konkursowej 5. festiwalu „Sputnik nad Polską”. Film w lipcu wziął udział w konkursie 46. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach. Poprzedni film reżysera Ja otrzymał III nagrodę jury 4. Sputnika nad Polską „za ukazanie zaskakującego portretu straconego pokolenia dorastającego w latach 80. W schyłkowych okresie ZSRR”. Widzowie tegorocznej edycji festiwalu mogli także przypomnieć sobie wcześniejszy film reżysera, wizualnie barokową Nirwanę o świecie narkotyków i długów, z Sonic Youth w ścieżce dźwiękowej.
O czym jest Beduin?
Oglądała pani film?
Tak
(Śmiech) I co?
Podobał mi się.
Zawsze trudno w tak krótkim czasie od powstania filmu powiedzieć, o czym on jest. O ofiarności. O matce, która dla swojego dziecka gotowa jest na wszystko. O czynie bohaterskim.
Główna bohaterka przypomina mi Weł z Nirwany, która kocha ofiarną, bezinteresowną miłością.
Miłość przedstawiona w Beduinie jest silniejsza od tej pokazanej w Nirwanie. To miłość matki do umierającej córki. W Nirwanie pokazałem współczesne relacje między ludźmi, które w każdej chwili mogą się rozpaść z powodu zdrady. Beduin to historia matki, której wybory są zdeterminowane przez otaczającą ją rzeczywistość. Według mnie, kobiety są silniejsze od mężczyzn, dlatego zawsze grają główną rolę w moich filmach. Taka jest tendencja współczesnego świata.
Historie przez pana opowiadane mają wymowę uniwersalną, czy koncentruje się pan raczej na przedstawieniu portretów kobiet?
Uniwersalne kino dzisiaj jest tak naprawdę dla każdego. Moim zdaniem to jest naprawdę ciążki film i nie jest to historia całkiem uniwersalna. Ta opowieść powstała, ponieważ spotykam się z podobnymi historiami na co dzień, otaczają mnie. Bohaterka dostaje niewielką zapłatę za swoją pracę, a bardzo potrzebuje pieniędzy. Jest gotowa na wszystko, walcząc o życie swojego dziecka. Nawet na to, aby nie działać racjonalnie. Scenariusz wybraliśmy nieprzypadkowo. Z producentem doszliśmy do wniosku, że chcemy pokazać historię ludzi, którzy żyją obok nas, pokazać chorobę dzisiejszego społeczeństwa. Chciałem przybliżyć realia świata matek zastępczych. To prawdziwa historia. Sytuacje, jak ta przedstawiona w filmie, zdarzają się coraz częściej.
Określił pan Beduina filmem o macierzyństwie jako poświęceniu. Jednak sytuacja bohaterki jest szczególnie skomplikowana. Rita swoje macierzyństwo bierze w nawias w stosunku do „zamówionego” dziecka, które ma przyjść na świat. Relacje Rity z chorą córką także nie są jednoznaczne.
Matka powinna być z dzieckiem w takiej sytuacji, jednak ona nie może. Jest pod nadzorem ludzi, dla których pracuje, kontrakt nie pozwala jej odwiedzać córki. Dopiero później uświadamia sobie, że może lepiej byłoby postąpić inaczej. Podobnie my wszyscy, popełniamy błędy, zdarza się, że po czasie zdajemy sobie sprawę, że jednak mogliśmy dokonać innego wyboru. Dziecko, które ma przyjść na świat, jest natomiast niepotrzebne. Wolałaby się go pozbyć, nie chce, aby się urodziło.
Stara się pan w większym stopniu wyrazić siebie, opowiedzieć historie, które odbiera pan jako bolesne, czy raczej kładzie nacisk na zobrazowanie społeczeństwa?
W Beduinie zależy mi przede wszystkim na dotarciu do widza, na wywołaniu silnych emocji. Jednak jest to film, który ciężko sprzedać. Widz nie jest przygotowany na to, aby w kinie cierpieć. Mało jest takich widzów, którzy chcą iść na film ukazujący ból i którzy będą utożsamiać się z bohaterem, przeżyją historię, którą widzą na ekranie. Kino autorskie nie zawsze jest zrozumiałe dla zwykłego widza, dlatego chciałem pokazać historię, z którą możemy się spotkać w codziennym życiu.
Kobiety przedstawione w filmach Beduin i Nirwana są zdeterminowane, ale nie wiem, czy są silne. Rysem tych postaci wydaje się naiwność. W Beduinie jesteśmy świadkiem piętrzących się przed bohaterką przeciwności losu. Do rangi symbolu może urastać jedna z ostatnich scen filmu, w której Rita, szukając ratunku dla córki, zostaje okradziona przez Cyganów, kiedy myli ich z tytułowymi Beduinami, mającymi uleczyć jej dziecko – jej wybory nie są racjonalne, wydają się z góry skazane na niepowodzenie.
Kobiety przedstawione w moich filmach są silne. W Nirwanie bohaterka załamuje się, jednak siła przychodzi, kiedy zostaje zdradzona. W Beduinie Rita doświadcza przemiany, odnajduje siłę w momencie, kiedy traci córkę. Cierpi, ale jednocześnie zaczyna nowe życie. Co będzie dalej, tego jeszcze nie wiemy. Jeśli chodzi o scenę z Cyganami, nie wydaje mi się, aby można było mówić o naiwności. Ona po prostu się pomyliła.
A kim jest Alisa w filmie Nirwana? Czy ona także się poświęca? Jak można określić jej przyjaźń z Weł, z której chłopakiem łączył ją romans?
Alisa ma silny charakter, co przyciąga do niej ludzi. W jej przypadku nie może być mowy o ofiarności. Najsilniejszym dla niej doświadczeniem jest utrata przyjaciółki, którą dopiero co zdobyła. Z powodu miłości poświęca się Weł.
W filmie Nirwana szczególnie zwracają uwagę kostiumy, odrealniona charakteryzacja bohaterów, makijaże.
Zależało mi na takich kostiumach. W rzeczywistości, w której żyją bohaterowie, brakuje przestrzeni, jest ściśnięta. Chciałem pokazać irracjonalność. Makijaż, czy strój był dobierany do charakterów poszczególnych postaci. Specjalistką od kostiumów jest żona reżysera Aleksieja Bałabanowa. Pracujemy razem od dłuższego czasu. Poprzez wybór określonego makijażu, czy stroju, chcieliśmy pokazać charakter, świat wewnętrzny poszczególnych bohaterów – efektem jest hiperrealistyczne, punkowe przedstawienie, czy może lepszym określeniem byłoby retro-futurystyczne. Jest bardzo mało tak odważnych wizualnie filmów. Dla mnie było ważne to, aby pokazać to, że forma, to, co jest na zewnątrz, jest równie ważna jak treść, czy jest nośnikiem treści. Bohaterów przedstawiliśmy w sposób ograniczony. Mają oczywiście uczucia, ale sposób przedstawienia historii, jej forma, była dla nas nadrzędna.
Czy jest pytanie, które szczególnie chciałby pan usłyszeć w rozmowie takiej, jak ta?
(Długa cisza). Nie wiem. (Cisza). Czy jest pan szczęśliwy? Tak, jestem szczęśliwy. Sam zadałem sobie to pytanie i udało mi się na nie odpowiedzieć.
Rozmowę tłumaczyła Karolina Nowakowska
Igor Wołoszyn, rosyjski reżyser i scenarzysta. Autor filmów Nirwana (2008), Ja (2009) i Beduin (2011).
Jeden komentarz “Przede wszystkim dotrzeć do widza”