Solidarność międzypokoleniowa po państwie opiekuńczym

Europa się starzeje. Państwo dobrobytu przestało być opłacalne ekonomicznie. Te popularne stwierdzenia implikują poważne konsekwencje dla wszystkich Europejczyków, w szczególności dla tych, którzy mieszkają w państwach postkomunistycznych, gdzie poziom życia, wydatki na politykę społeczną i […]


Europa się starzeje. Państwo dobrobytu przestało być opłacalne ekonomicznie. Te popularne stwierdzenia implikują poważne konsekwencje dla wszystkich Europejczyków, w szczególności dla tych, którzy mieszkają w państwach postkomunistycznych, gdzie poziom życia, wydatki na politykę społeczną i przyrost naturalny są niższe niż na zachodzie kontynentu. Notatka ta jest próbą odpowiedzi na pytanie, jak kształtować przyszłość, aby Europa stawała się coraz lepszym miejscem do życia.

Przez ostatnie trzydzieści lat liczba ludności w Europie nieustannie spadała. Aby populacja w państwie utrzymywała się na stałym poziomie, współczynnik dzietności musi wynosić co najmniej 2,1. Obecnie żadne społeczeństwo industrialne (rozwinięte) nie osiąga takiego poziomu. Kraje takie jak Stany Zjednoczone przed spadkiem liczby ludności chroni jedynie napływ imigrantów. Jednocześnie społeczeństwo starzeje się.

Wobec niskiego zaangażowania młodych w politykę i rosnących obciążeń systemem opieki społecznej coraz ważniejsze jest pytanie o solidarność międzypokoleniową. Fot. Catherine Smith / Flickr
Wobec niskiego zaangażowania młodych w politykę i rosnących obciążeń systemem opieki społecznej coraz ważniejsze jest pytanie o solidarność międzypokoleniową. Fot. Catherine Smith / Flickr

Kwestia wieku stała się centralnym zagadnieniem w opracowywanych programach politycznych, kulturalnych czy społecznych, co również doprowadzi do zmiany nowoczesności, reprezentowanej przez Zachód. W nowej rzeczywistości znacznie wzrośnie ryzyko konfliktów międzypokoleniowych czy międzyspołecznych. Ponieważ zarówno państwo dobrobytu, jak i radykalny liberalizm opiera się na koncepcji wzrostu demograficznego, należy stworzyć zupełnie nowy model gospodarczy, polegający na wspólnym finansowaniu świadczeń socjalnych, a w szczególności emerytur.

Należy podkreślić, że starzenie się ludności nie jest tylko problemem Zachodu czy społeczeństw industrialnych, ale dotyczy także krajów rozwijających się, jak na przykład Chin. Azjatycki model opieki społecznej stał się problematyczny ze względu na przedłużającą się długość życia; bardziej urynkowiony model amerykański stwarza natomiast problemy ze względu na fakt, iż kryzys finansowy nadszarpnął fundusze emerytalne, które postrzegane były jako bezpieczna inwestycja na przyszłość. Poszukiwanie nowego modelu gospodarczego zaobserwować można na całym świecie.

Cechy kryzysu państwa opiekuńczego w krajach postkomunistycznych

Sytuacja w postkomunistycznych krajach Unii Europejskiej jest dosyć specyficzna. Kryzysowi emerytalnemu towarzyszy presja na indywidualną karierę, wspierana przez neoliberalny pogląd, że rynek zadba o wszystko, także o emerytury. Doświadczenie demontażu drugiego filara emerytalnego w Polsce, na Węgrzech i Słowacji, a ostatnio w Czechach pokazuje, że politycy dla krótkoterminowych korzyści są w stanie zniszczyć nawet tak małe osiągnięcia, umożliwiające rynkowi przygotowanie jednostek do przejścia na emeryturę.

Uznając kryzys państwa opiekuńczego i systemu emerytalnego za kryzys systemowy w Europie Środkowej, można by oczekiwać rozwiązań od rządzących. Politykom jednak brakuje w tej kwestii dalekowzroczności. Jeśli nie byli oni w stanie rozwiązać problemu długookresowego, strukturalnego bezrobocia w Polsce i na Słowacji, nadzieja, że zdołają zająć się złożonym problemem systemu emerytalnego, jest nieuzasadniona.

Gdzie szukać rozwiązania?

Surowa mentalność oszczędności prezentowana przez rządzących w ostatnich latach w Europie nie prowadziła do kreatywnego myślenia o przyszłym modelu gospodarczym. Jedyne dyskutowane kwestie dotyczyły nowych długów i modnych rządowych inwestycji, które tylko pogłębiały zadłużenie krajów.

Debata koncentruje się wokół wieku emerytalnego. Badania i globalne doświadczenia sugerują, że oficjalny wiek emerytalny a rzeczywisty czas przechodzenia na emeryturę to dwie różne kwestie. Tylko Europejczycy rezygnują z pracy, kiedy pozwala im na to prawo lub nawet wcześniej, podczas gdy reszta świata jest świadoma faktu, że wczesne przejście na emeryturę nie gwarantuje utrzymania się z funduszy zapewnianych przez państwo, jeśli takowe w ogóle istnieją. Na przykład w Indiach tylko 11% pracowników jest objętych jakimkolwiek systemem emerytalnym.

Brakuje ogólnoeuropejskiego podejścia do kryzysu demograficznego, emerytalnego czy państwa opiekuńczego. Zasadniczo w Europie istnieją trzy modele opieki:

– zarówno publiczne, jak i prywatne podmioty pełnią tę funkcję, pomagając sobie nawzajem;

– publiczne i państwowe podmioty zastępują siebie nawzajem (silna pozycja rodziny, słaba pozycja państwa i vice versa);

– oba podmioty uzupełniają się nawzajem, specjalizując się w określonych obszarach wsparcia.

Problem każdego nowego modelu gospodarczego, którego wprowadzenie jest w Europie niezbędne, polega na tym, że po kryzysie sfera polityczno-społeczna oddzielona jest od ekonomicznej jak nigdy dotąd. Globalna gospodarka kapitalistyczna istnieje w zupełnie innej czasoprzestrzeni niż demokratyczne procesy polityczne. Najprościej to ujmując, decyzje ekonomiczne muszą być podejmowane szybciej od procesów wyborczych, a globalny rynek w większości nie uwzględnia żadnych granic narodowych. Gospodarką rządzi głównie sektor finansowy, a nie produkcyjny, jak było to w czasach, kiedy stworzono tzw. bismarckowski system emerytalny. Globalny sektor finansowy ma inne priorytety niż klasa średnia, walcząca o edukację dla dzieci, opiekę zdrowotną czy godziwe emerytury. Jak napisał francuski socjolog Alain Touraine w książce Po kryzysie (Après la crise), zanika już system, w którym działania polityków powodowane i kierowane były funkcjonalnymi potrzebami społeczeństwa.

Kryzys solidarności

W pewnym sensie wracamy właśnie do naturalnej sytuacji sprzed systemu bismarckowskiego. Podczas gdy oszczędności i dłuższy wiek produkcyjny nie są niczym nowym, państwo opiekuńcze ma ok. 150 lat. Musimy zastanowić się nad nowym modelem społecznej solidarności. Jesteśmy pod presją coraz zdrowszego i starszego społeczeństwa, w którym babcia zajmująca się swoimi wnukami będzie zjawiskiem coraz rzadszym, ponieważ będzie ona ciągle w aktywnym wieku produkcyjnym.

Polski ekonomista Paweł Dobrowolski z Forum Obywatelskiego Rozwoju dwa lata temu na konferencji o młodym pokoleniu zaprezentował wizjonerską tezę. Jedna z konkluzji była bardzo uderzająca: w czasach niskiego przyrostu naturalnego (wypowiedź dotyczyła Polski, lecz sytuację tę można odnieść także do innych krajów Europy Środkowej) model solidarności międzypokoleniowej już nie działa. Młodzi ludzie podnoszą poziom życia i wykorzystywani są jako źródło dobrobytu dla starszego pokolenia, co tworzy jednocześnie ogromne zadłużenie. Konflikt między młodszym i starszym pokoleniem nie rozgorzał jeszcze tylko dlatego, że młodzi jako grupa polityczna nie są świadomi, że są wykorzystywani. Europejczycy poniżej 29 roku życia są bardzo liczną grupą, ale są też najmniej aktywnymi wyborcami – nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.

Wraz z nadchodzącym kryzysem państwowego budżetu i równoczesną długowiecznością wyborców i podatników możemy spodziewać się coraz trudniejszych testów dla międzypokoleniowej solidarności. Naukowe podejście wyróżnia trzy wymiary solidarności międzypokoleniowej:

–  funkcjonalną (przepływy pieniędzy, czasu i przestrzeni między pokoleniami);

–  afektywną (międzypokoleniowe więzy pokrewieństwa i międzyludzkie więzi emocjonalne);

–  wspólnotową (wspólne działania).

To pierwsza z nich – solidarność funkcjonalna – stoi pod największym znakiem zapytania. Włączona do dyskursu w kwestii narodowej polityki społecznej, stanie się gorącym tematem politycznym, swoistym sprawdzianem dla fundamentów systemów kulturalnych, społecznych, ekonomicznych i podatkowych w całej Europie. To, czego obecnie doświadczamy w Europie – w formie chociażby starć z imigrantami – stanowi preludium tego zjawiska.

Kryzys obnażył ogromną słabość instytucji publicznych i państwowych w krajach postkomunistycznych. Tworzenie systemu instytucjonalnego w tych państwach po roku 1989 nie okazało się tak udane, jak zakładano podczas ich przystąpienia do UE, a ich słabość porównać można do samej sytuacji po roku 1989. Obecną w tych krajach niezdolność do reakcji charakteryzuje kultura polityczna podporządkowana cyklowi wyborczemu, a także korupcja związana ze środkami publicznymi. Politycy są zdolni jedynie do myślenia w kategoriach krótkiego cyklu wyborczego czy podziału władzy tworzącego nowe możliwości dla związanych z nimi lobby.

W skali mikro jednym z kulturowych i społecznych skutków jest według ekspertów zmiana norm kulturowych spowodowana wydłużeniem średniej długości życia. Rosnące odległości dzielące rodziny rodzą problemy czasowe o dwojakiej naturze. Z jednej strony dziadkowie nie pomagają już w wychowywaniu wnuków, z drugiej – jedynie najstarsi, zmagający się z chorobą rodzice mogą liczyć na czasochłonną, bezpośrednią opiekę ze strony swoich dzieci. Rośnie dylemat, jak zapewnić odpowiednią uwagę tak ludziom starszym, jak i dzieciom.

Przyszłość państwa dobrobytu zależy od różnych wymiarów solidarności. Stary model państwa opiekuńczego i systemu emerytalnego opierał się głównie na solidarności międzypokoleniowej. Wraz z końcem socjalizmu i pogłębiającym się kryzysem demograficznym kraje Europy Środkowej będą musiały polegać bardziej na solidarności społecznej między grupami o różnych dochodach.

Jednak przy słabości państwa i instytucji publicznych oraz przy niskim poziomie zaufania społecznego tym, co zdecyduje o przyszłym kształcie systemu emerytalnego, będzie solidarność indywidualna, indywidualna strategia przetrwania lub też po prostu egoizm mieszczący się w pytaniu: jak dużo będę w stanie odłożyć, aby przygotować się do emerytury? To z kolei może wpłynąć na solidarność międzypokoleniową w odwrotnym kierunku: czy zaoszczędzę wystarczająco dużo, aby chronić nie tylko siebie, ale też moje dzieci? Egoizm sam staje się argumentem w dyskusji.

Obecnie utworzyły się podwaliny pod nowe konflikty w społeczeństwie europejskim, należące do różnych kategorii, a mianowicie:

–  polityki: Przedstawiciele starszego pokolenia są dużo bardziej świadomi i aktywni na tym polu od ludzi młodych. Fakt ten obrazuje frekwencja wyborcza różnych grup wiekowych. Stawka, o którą toczy się gra, jest jednak o wiele wyższa dla młodych.

–  ekonomii: Wysoka stopa bezrobocia wśród młodych, chronione przez państwo rynki pracy i istniejący system emerytalny stwarzają bardzo niekorzystną sytuację ekonomiczną dla młodych obywateli krajów rozwiniętych. Starsi znajdują się na bezpieczniejszej pozycji.

–  kultury: Sposób postrzegania świata, czasu i przestrzeni przez młodych z pomocą najnowszych technologii jest zupełnie różny od percepcji starszych. Młodzi w przeciwieństwie do swoich rodziców nigdy nie doświadczyli żadnego poważnego kryzysu (jak na przykład wojna, okupacja czy brak żywności).

Aby uprzedzić powstanie tych punktów zapalnych należy podjąć kilka działań.

Stworzyć nowy rodzaj myślenia o gospodarce

Nowe podejście nie może ograniczać się do opracowania nowych strategii inwestycyjnych czy oszczędnościowych. Musi ono zakładać ukształtowanie nowego modelu myślenia o przyszłości, ponowną definicję „aktywnego wieku”, a także stworzenie indywidualnych planów rozwojowych dostosowanych do szybkości zmian zachodzących w technologii, środowisku pracy czy instytucji. Nowy model powinien zakładać także edukację na temat indywidualnych strategii rozwoju, korzyści dłuższego zatrudnienia oraz program kształcenia w zakresie finansów wprowadzony już na poziomie szkolnym, jednak skierowany równocześnie do całej populacji okresu zmiany.

Zachęcić młodych wyborców i uświadomić im stawkę, o jaką toczy się gra

Z wyjątkiem wybranego w pierwszych wyborach bezpośrednich w Czechach Karela Schwarzenberga i populistycznego Ruchu Palikota w Polsce żadna z partii czy sił politycznych w Europie Centralnej nie próbowała zdobyć głosów najmłodszego elektoratu, który ma największy interes w transformacji państwa dobrobytu – otwarcie do tej kwestii się odwołując. Palikot zdobył poparcie młodych ludzi, atakując tradycyjną prawicę i proponując legalizację miękkich narkotyków, a nie poprzez nakreślenie nowej wizji dla polskiej gospodarki stojącej w obliczu bliskiej katastrofy demograficznej i restrykcji budżetowych. Czeska Parta Zielonych i węgierska Lehet Más a Politika (Polityka Może Być Inna) pomimo wielkiego wysiłku ciągle postrzegane są jako zbyt „ekskluzywne” dla większej części elektoratu. To samo dotyczy Partii Piratów. Z drugiej strony polityka postrzegana jest przez młodzież negatywnie, jako sfera pełna korupcji i nadużyć. Przyciągnięcie wyborców poniżej 29 roku życia jest kluczowym wyzwaniem na drodze do jakichkolwiek przyszłych zmian modelu państwa opiekuńczego. O sukcesie bądź porażce tego procesu zadecyduje fala wyborów w Europie Centralnej w 2014 roku.

Stworzyć aktywną politykę prorodzinną

Każdej sile politycznej trudno jest wpłynąć na współczynnik urodzeń, jednak jest on kluczem do lepszej przyszłości. Rządowa polityka prorodzinna jest więc bardzo istotna. Faktem jest, że wszystkie postkomunistyczne rządy podeszły do kwestii polityki rodzinnej bardzo liberalnie, słusznie nie zmuszając obywateli do posiadania tylu dzieci, ile tylko możliwe. Na przykład w latach 70. i 80. w Rumunii w czasach dyktatury Nicolae Ceaușescu wprowadzono bardzo restrykcyjne prawo antyaborcyjne. Z drugiej strony jednostki samorządu terytorialnego błędnie nie inwestowały w potrzebną dla rodzin infrastrukturę (stąd obecny w Polsce, Czechach, na Słowacji i Węgrzech problem niedostatecznej liczby przedszkoli). W państwach tych brakuje także elastycznych warunków zatrudnienia dla rodziców. Jedynie od czasu do czasu pojawiają się populiści oferujący środki finansowe z państwowego budżetu (np. becikowe w Polsce czy przedłużenie urlopu macierzyńskiego w Czechach).

Zmienić rynek pracy

  1. Należy wprowadzić elastyczny system różnych form zatrudnienia, np. praca w niepełnym wymiarze godzin dla młodych matek, ale także dla osób starszych, które pozostają aktywne przez coraz dłuższy czas.
  2. Zróżnicowane formy wsparcia dla bezrobotnych. Pomoc ze strony państwa jest zazwyczaj bardzo duża, jednak podejście to należy zmienić. Państwo będzie potrzebowało środków na wsparcie najstarszych, którzy faktycznie są już niezdolni do pracy. Dwa powyższe postulaty pomogą rozwiązać makroekonomiczny dylemat rosnącej średniej wieku i kosztów medycznego i socjalnego wsparcia dla osób starszych. Państwo opiekuńcze zostało zaprojektowane dla osób o znacznie krótszej długości życia.
  3. Czy nam się to podoba, czy nie, Europejczycy, aby utrzymać państwo opiekuńcze przy życiu, potrzebują więcej imigrantów. Amerykański pisarz Daniel Hamilton w swoim badaniu Europa 2020 napisał, że aby zrekompensować zmniejszającą się stopę uczestnictwa na rynku pracy, „UE będzie musiała przyciągnąć 1,9 miliona imigrantów rocznie w latach 2005–2025 i 2,3 miliona w latach od 2025 do 2050” (Hamilton 108). Do 2050 roku Europę będą musiały zasilić 102 miliony ludzi w wieku produkcyjnym spoza granic UE. Dlatego też w europejskim interesie jest wprowadzenie istotnych zmian w polityce imigracyjnej. Niestety postulat ten stoi w sprzeczności z coraz bardziej widocznymi antyimigracyjnymi postawami społecznymi.

To, czego nie zmieni żaden polityk, to mentalność. Wszystkie wyżej wymienione zalecenia mogą spowodować istotne zmiany prowadzące do odzyskania dominującej pozycji Europy na świecie i utrzymaniu dobrobytu jej mieszkańców.

 

Artykuł pochodzi z nr 2/2013 Visegrad insight.

 

Źródła:

Daniel S. Hamilton, Europe 2020: Competitive of Complacent?, Center for Transatlantic Relations, Johns Hopkins University, 2011.

Carsten Jensen, Gert Tinggaard Svendsen, Giving Money to Strangers: European Welfare States and Social Trust, „International Journal of Social Welfare” 2011, 20: 3–9.

Corrine Igel, Martina Brandt, Klaus Haberkern, Marc Szydlik, Specialization between Family and State Intergenerational Time Transfers in Western Europe, „Journal of Comparative Family Studies”, 40, 2: 203–226, 2009.

Grigorij Mesežnikov, Ol’ga Gyárfášová, Zora Bútorová, Alternative Politics? The Rise of New Political Parties in Central Europe, Institute for Public Affairs, Bratislava 2013.

Alain Touraine, Po kryzysie, „Liberté!” XIII. Number, December 2012 – February 2013.

Przekład: Edyta Werpachowska i Joanna Zawada

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Skomentuj

Res Publica Nowa