Sędzia koroną zawodów prawniczych?
Kształcenie i rekrutowanie sędziów do służby w wymiarze sprawiedliwości jest jednym z centralnych zagadnień reform sądownictwa i zawodów prawniczych. Szczególnie intensywnie w ostatnich latach dyskutowany jest model, w którym sędziego określa się koroną zawodów prawniczych. […]
Kształcenie i rekrutowanie sędziów do służby w wymiarze sprawiedliwości jest jednym z centralnych zagadnień reform sądownictwa i zawodów prawniczych. Szczególnie intensywnie w ostatnich latach dyskutowany jest model, w którym sędziego określa się koroną zawodów prawniczych. Polega on na tym, że do służby sędziowskiej powinno się powoływać prawników posiadających już poważne doświadczenie zawodowe. Wciąż jest on jednak jedynie odległym marzeniem i wiele wskazuje na to, że nim pozostanie.
Przede wszystkim należy zauważyć, że obecnie w polskiej rzeczywistości realizowany jest model będący w znacznej mierze przeciwieństwem modelu ukoronowania zawodów prawniczych, mimo znacznej popularności tego ostatniego. Między innymi ze względu na plany reform, które miały zmierzać w tym kierunku, pozostawiono w Prawie o ustroju sądów powszechnych z 2001 r. instytucję asesury jako okresu próbnego orzekania przez sędziego – między ukończeniem szkolenia na aplikacji sądowej a uzyskaniem nominacji sędziowskiej.
Instytucja asesury miała istnieć tymczasowo, a zniknąć po wprowadzeniu reformy. Tak się jednak nie stało, ponieważ ukształtowanie instytucji asesora sądowego zostało ocenione przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 24 października 2007 r. jako naruszające konstytucyjne prawo do sądu, a w szczególności zasadę niezawisłości sędziów. Utrata mocy obowiązującej przez odpowiednie przepisy Prawa o ustroju sądów powszechnych została przez Trybunał odroczona o 18 miesięcy i nastąpiła w kwietniu 2009 r.
Realizacja wyroku Trybunału przez ustawodawcę miała miejsce w odniesieniu do sędziów, a przy okazji także prokuratorów, w drodze ustawy z dnia 23 stycznia 2009 r. o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, która stworzyła centralny model kształcenia sędziów dla kandydatów będących bezpośrednio absolwentami studiów prawniczych.
Wielość ścieżek dojścia do zawodu
Nie można jednak powiedzieć, że ukończenie Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury jest obecnie jedynym sposobem dojścia do zawodu sędziego. Istnieje bowiem również możliwość przejścia do zawodu sędziego z innych zawodów prawniczych. Z jednej strony przysługuje ona urzędnikom sądowym – referendarzom i asystentom sędziów, z drugiej natomiast adwokatom, notariuszom, prokuratorom i radcom prawnym.
Oznacza to, że na gruncie obowiązujących przepisów model ukoronowania zawodów prawniczych wykorzystany jest jako uzupełnienie modelu podstawowego – opartego na kształceniu centralnym. Z tego względu najbardziej właściwe w odniesieniu do rekrutacji do zawodu sędziego, a także do innych zawodów prawniczych, wydaje się mówienie o „wielości ścieżek dojścia” czy też „alternatywnych drogach dostępu”. Rozwiązanie takie postulował już w 2007 r. L. Morawski w słynnym dwugłosie z H. Izdebskim Demokracja a przywileje korporacyjne, który ukazał się na łamach miesięcznika „Państwo i prawo”. Obecnie można więc mówić już nie tylko o postulatach, lecz także realizacji tego rozwiązania.
Należy jednak zauważyć, że w praktyce jedynie grupa referendarzy i asystentów sędziów korzysta szerzej z możliwości przejścia do służby sędziowskiej. W przypadku pozostałych zawodów prawniczych są to pojedyncze przypadki. Istnienie więc prawnej możliwości w tym zakresie nie spotyka się z dużym zainteresowaniem.
Rodzi to pytanie, czy gdyby model ten został szerzej przyjęty i uznany za podstawowy, to funkcjonowałby prawidłowo? Wydaje się, że nie, a przemawiają za tym dwa główne argumenty.
Kształcenie sędziów a kultura prawna
Przede wszystkim model ukoronowania kariery sędziowskiej pochodzi z odmiennej kultury prawnej i jest typowy dla krajów anglosaskich. Ukształtował się w Anglii, gdzie wobec braku recepcji prawa rzymskiego kształcenie sędziów odbywało się w sposób praktyczny w tzw. Inns of Court. Z czasem dla prawników, którzy nie otrzymali nominacji sędziowskiej, stworzono możliwość praktyki w oczekiwaniu na nią i w ten sposób powstał zawód będący odpowiednikiem naszych adwokatów – barristerzy. Zwolnienie się stanowiska sędziowskiego w naturalny sposób do dziś powoduje, że jest ono zapełniane spośród praktykujących prawników.
Tymczasem w Europie kontynentalnej rozdziela się znajomość prawa – będącą domeną kształcenie akademickiego, od umiejętności jego zastosowania – będącego domeną szkolenia zawodowego, czyli aplikacji. W tej tradycji proces stosowania prawa jest bowiem traktowany jako bardziej techniczny, a deliberacja powinna być uprawiana na poziomie parlamentarnego tworzenia prawa. Dominuje zatem podejście systemowe. W ramach tej tradycji istnieją dwa modelowe rozwiązania aplikacji sądowej – wspólnej dla wszystkich zawodów prawniczych (Niemcy) i oddzielnej dla korpusu sędziowsko-prokuratorskiego (Francja).
Mimo zachodzącej w pewnej mierze konwergencji kultur prawnych można powiedzieć, że model ukoronowania zawodów prawniczych byłby swego rodzaju przeszczepem prawnym, który w odmiennej tradycji bez daleko idących zmian mógłby się po prostu nie przyjąć.
Kształcenie sędziów a model wspólnoty prawniczej
Ponadto należy zauważyć, że omawiany model wiąże się z przyjęciem pewnej konstrukcji wspólnoty prawniczej. Prawnicy niewątpliwie tworzą wspólnotę zawodową w wielorakim sensie. Nie jest ona jedynie wspólnotą interesów, choć nią również pozostaje. Ważniejsze jest jednak to, że tworzą również wspólnotę wartości i wspólnotę interpretacyjną.
Konsekwencje tego faktu zachodzą w różnych wymiarach. Przykładowo istnienie wspólnoty prawniczej usprawnia przebieg procesu ze względu na wzajemne poszanowanie swoich ról zawodowych, znajomość stosowanych przez innych prawników technik itp. Oznacza ono także osadzenie we wspólnej tradycji prawnej, którą podtrzymują w hermeneutycznych aktach komunikacji. Deliberacja między nimi jest więc bardzo istotna. Muszą oni bowiem uzgadniać rozumienie pojęć i wartości prawnych w warunkach komunikacji jak najbardziej zbliżonych do idealnych. Niezmiernie ważna jest zatem równość członków takiej wspólnoty zawodowej oraz brak izolacji sędziów od pozostałych prawników.
Przy pomocy takiego rozumienia wspólnoty prawniczej można ocenić przydatność poszczególnych modeli kształcenia i rekrutacji sędziów. Wydaje się, że z tego punktu widzenia najgorszy jest model centralnego kształcenia realizowany w ramach Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Tworzy on bowiem raczej wspólnotę sędziowsko-prokuratorską – kadry wymiaru sprawiedliwości – niż szeroką wspólnotę prawniczą.
Lepszy jest model ukoronowania zawodów prawniczych, posiada on jednak tę wadę, że tworzy pewną hierarchię między prawnikami. Wychodzi się w nim bowiem z założenia, iż bycie sędzią jest konsekwencją swego rodzaju awansu najlepszych prawników. Ma więc charakter elitarny. Kładzie silny nacisk na prestiż zawodu sędziego.
Wydaje się, że najpełniej założenia egalitarnej wspólnoty prawników realizuje model wspólnej aplikacji dla wszystkich prawników połączony z istnieniem tak lub inaczej ukształtowanej instytucji sędziego na próbę. Towarzyszy temu założenie, że osoba, która się nie sprawdzi w służbie sędziowskiej, będzie mogła wykonywać inny zawód prawniczy. Wykonywanie poszczególnych zawodów prawniczych powinno być bowiem przede wszystkim kwestią kompetencji.