Pokora wobec wschodnioeuropejskiego losu
Podsumowując 2010 rok na Ukrainie, w nieunikniony sposób natykamy się na ukryty w słowie „podsumowanie” arytmetyczny sens dodawania, wzrostu i zwiększania. Jednak wzrost tego roku był tak szczególny, że trzeba mówić raczej o odejmowaniu i […]
W ciągu tego roku nasz zespół w Fundacji Polityki Dobrej Jakości prowadził ciągłą analizę wydarzeń (event analysis) w życiu politycznym i społecznym Ukrainy. Opierając się na danych tej analizy, mogę z dużą dozą pewności wskazać trzy główne tendencje w życiu politycznym naszego kraju:
• konsolidacja władzy wokół prezydenta, wzmocnienie władzy wykonawczej kosztem większego podporządkowania innych gałęzi władzy oraz osłabienia opozycji politycznej;• ograniczenie swobód obywatelskich i wzmocnienie presji ze strony państwa na instytucje ochrony praw i swobód obywatelskich;• nieefektywna ochrona interesów narodowych w polityce zewnętrznej Ukrainy.
Konsolidacja władzy
Rok polityczny 2010 rozpoczął się od zmiany prezydenta i siły rządzącej. Rządy Wiktora Juszczenki odeszły w niebyt, jakby ich nigdy nie było. Nowy prezydent szybko zawrócił społeczno-polityczny rozwój kraju do znajomego „przedpomarańczowego” nurtu.
Konsolidacja władzy wokół prezydenta Wiktora Janukowycza oraz grup finansowo-politycznych wchodzących w skład Partii Regionów wpłynęła na wzmocnienie władzy wykonawczej, a jednocześnie ustanowienie coraz większej kontroli nad parlamentem i sądownictwem. W odróżnieniu od swojego poprzednika, obecnemu prezydentowi i jego administracji udało się przeprowadzić reformę konstytucji, sankcjonując swoją nieograniczoną władzę w, łagodnie rzecz ujmując, nietypowy z prawniczego punktu widzenia sposób. Odnowiona Konstytucja z 1996 roku przywróciła w państwie system polityczny, w którym prezydent odgrywa kluczową rolę w utrzymywaniu równowagi sił pomiędzy grupami finansowo-politycznymi.
Ukraiński system sądownictwa stracił kolejnych kilka milimetrów sześciennych i bez tego ograniczonej przestrzeni niezależności. Dzisiejszy ukraiński parlament powrócił do starych praktyk zarządzania procesami legislacyjnymi. Zmniejszyło to m.in. rolę partii i zwiększyło znaczenie poszczególnych posłów. Chociaż „partyjny” parlament epoki pomarańczowych daleki był od przejrzystości, sprawozdawczości i ideałów demokratycznych, nowa Rada Najwyższa stała się jeszcze mniej demokratyczną instytucją. Atomizacja ustroju parlamentarnego wystawiła posłów ma większe naciski z zewnątrz, zwiększyła ich skłonność do korupcji, a także obniżyła i bez tego niski poziom odpowiedzialności politycznej. Rada Najwyższa znów stała się legitymizującym dodatkiem instytucjonalnym do władzy wykonawczej.
Wzmocniło się również wykorzystywanie organów państwowych w politycznej walce z opozycją, co doprowadziło do osłabienia partii „Batkiwszczyna” i zwolenników Julii Tymoszenko. Walka międzypartyjna wyszła poza ramy konkurencji politycznej. Zwycięska siła polityczna zaczęła wykorzystywać system ochrony prawa i sądownictwo do walki z politycznymi oponentami. Upolityczniona jeszcze za Juszczenki Służba Bezpieczeństwa wciąż jest narzędziem walki politycznej. Władza – w większości w bezprawny sposób – istotnie zmniejszyła również biznesowe wsparcie dla opozycji. Oczywiście „pomarańczowe siły”, w latach 2005-2006, podejmowały próby takiego samego stylu walki „z regionałami”. Jednak obecną sytuację cechuje systematyczność działań i bezbronność opozycjonistów, w obronie których występuje chyba tylko Zachód.
Opozycyjnym partiom i grupom nie udało się ustalić wspólnych działań przeciwko systemowej presji władzy. Wybory lokalne 2010 r. przyniosły rażące przykłady wzajemnego wyniszczania się opozycyjnych sił. To coraz bardziej wzmacnia radykalne nastroje – zarówno wśród wyborców jak i wśród wybranych. Słabość opozycji przejawiła się również w nieefektywnej współpracy z niepolitycznymi stowarzyszeniami obywatelskimi, protestującymi przeciwko polityce obecnego rządu. Okazała się nieefektywna zarówno w walce z partią rządzącą, jak i w przywracaniu zaufania społecznego do samej siebie. Na tym tle Partii Regionów i jej sojusznikom udało się zbudować gęstą sieć swojego przedstawicielstwa na trzech czwartych terytorium Ukrainy, czyniąc z niej państwo sterowane partyjnie od poziomu centralnego po lokalny.
Należy przyznać, że pierwszy raz od długiego czasu w naszym kraju odnowił się proces instytucjonalnego rozwoju państwa. Jednak wzmocnienie dotyczyło wyłącznie instytucji, które mają niewiele wspólnego z prawami obywateli. Osłabła kontrola nad działaniami organów ochrony prawa, osłabł parlament, zmniejszyła się niezależność sędziów, wzrosła kontrola nad mediami.
Rezultaty działalności nowej władzy jak dotąd nie wpłynęły na stan społeczno-ekonomiczny ukraińskiej ludności. W 2010 r. pod względem poziomu dobrobytu mieszkańców Ukraina zajęła przedostatnie miejsce wśród 40 europejskich państw. Z raportu wynika, że dochody Ukraińców, które osiągnęły maksymalną wartość w 2007 r., z powodu światowego kryzysu i nieefektywnej działalności ukraińskich rządów w latach 2008-2010 spadły do poziomu 2,5 tysięcy dolarów na osobę w 2009 r. Według danych MFW, Ukraina zajęła pierwsze miejsce wśród państw Europy Wschodniej pod względem sumy pomocy finansowej przyznanej w okresie światowego kryzysu finansowo-gospodarczego: od jesieni 2008 r. Ukraina wynegocjowała przyznanie 32,5 mld dolarów kredytu (w tym 25,7 mld od MFW, 3,4 mld od Banku Światowego, 1,3 mld od UE, 2,1 mld od innych organizacji).
Te wskaźniki pozwalają ocenić „pracę” rządów z okresu prezydenta Juszczenki, ale rząd z 2010 roku również nie podjął żadnych działań, które mogłyby zmienić sytuację. Ukraińska gospodarka i podział dóbr w społeczeństwie świadczą o niezbędności reform strukturalnych, które obiecał i których nie rozpoczął prezydent Janukowycz.
Ograniczenie swobód obywatelskich
Monopolizacji władzy towarzyszy ograniczenie możliwości realizowania swobód obywatelskich. Pierwszy cios otrzymały ukraińskie mass-media. Częściowo poprzez środki nieoficjalnej cenzury, częściowo poprzez przychylność właścicieli mediów, a częściowo i za pomocą skorumpowanych dziennikarzy, administracja ustanowiła kontrolę nad przestrzenią informacyjną. Wolność słowa, która w żaden sposób nie została instytucjonalizowana w „pomarańczowym” okresie, została szybko ograniczona. W rankingu wolności słowa „Reporterów bez granic” w 2010 r. Ukraina zajęła 131 miejsce, spadając o 42 pozycje. Ta międzynarodowa organizacja broniąca praw człowieka zwraca uwagę na powrót cenzury, zwłaszcza w sektorze audiowizualnym.
Negatywne tendencje dają się zauważyć również w sferze ochrony praw obywateli. Pewne inicjatywy, zapoczątkowane jeszcze za czasów prezydenta Juszczenki, zwłaszcza projekt ustawy „O dostępie do informacji publicznej” oraz pakiet ustaw antykorupcyjnych (których wejście w życie zostało odłożone), miały w istotny sposób zwiększyć wymagania co do efektywności i sprawozdawczości władzy wykonawczej. Jednak w 2010 r., pomimo zapotrzebowania społecznego i nacisku ze strony struktur europejskich, żadna z tych ustaw nie weszła w życie.
Znów mamy do czynienia z naciskiem na organizacje broniące praw człowieka. W tym roku organy ścigania coraz częściej podejmowały akcje przeciwko niezależnym organizacjom społecznym i ich działaczom. Dane naszego monitoringu w 2010 r. świadczą o postępującej degradacji instytucji demokratycznych w Ukrainie. Ten wniosek potwierdzają zarówno rezultaty badań nad poszczególnymi dziedzinami (stan przestrzegania praw człowieka, wolności słowa, wolności przemieszczania się, wolności sumienia itd.), jak i opinia publiczna (patrz rezultaty badań Centrum Razumkowa na temat oceny stanu demokracji w Ukrainie).
Również międzynarodowe grupy monitoringowe (przy Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, przy OBWE) zwróciły uwagę na coraz większy „nacisk na społeczeństwo obywatelskie”. Na przykład Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy w rezolucji w sprawie funkcjonowania instytucji demokratycznych w Ukrainie wyraża „niepokój z powodu zwiększenia liczby wiarygodnych doniesień o nieuzasadnionym udziale Służby Bezpieczeństwa w wewnętrznych sprawach politycznych, w tym o nacisku na dziennikarzy, działaczy partyjnych, działaczy społeczeństwa obywatelskiego i ich krewnych”.
Można zatem z dużą pewnością stwierdzić, że w roku 2010, my, obywatele Ukrainy, każdego miesiąca pomału traciliśmy swoje prawa i swobody, a instytucje, które mogły przeciwdziałać temu procesowi, zostały w istotny sposób osłabione.
Nieefektywność ochrony interesów narodowych w relacjach zewnętrznych
W 2010 r. polityka zewnętrzna Ukrainy uległa znacznej zmianie, przechodząc ewolucję od orientacji „prorosyjskiej” do nie do końca zrównoważonej „wielowektorowości”. Na początku 2010 r. rosyjska orientacja w polityce zewnętrznej administracji Janukowycza doprowadziła do znacznych utrudnień w podtrzymywaniu relacji z Zachodem. Umowy charkowskie z 2010 r. pokazały gotowość ukraińskich i rosyjskich elit do współpracy we własnych interesach, a wbrew interesom własnych państw. Nadzwyczaj intensywny dialog prezydentów i rządów Ukrainy i Rosji nie doprowadził jednak do wypracowania korzystnych dla obu stron relacji handlowych i politycznych; główne problemy (zasady współpracy w sektorze energetycznym, ramy współpracy regionalnej, granice) pozostały nierozwiązane. Strategiczne cele polityki zewnętrznej Ukrainy w kierunku zachodnim – podpisanie umowy o strefie wolnego handlu, umowy stowarzyszeniowej z UE oraz o ruchu bezwizowym z państwami UE – nie zostały zrealizowane.
Trzeba przyznać administracji Janukowycza, że w drugim półroczu 2010 roku wzmocniła dialog z przywódcami UE i USA. Na razie jednak nie udało się wprowadzić równowagi w polityce zewnętrznej. Ze strony Brukseli i Moskwy wzrosła liczba sygnałów o braku akceptacji dla ukraińskiej wielowektorowości: zewnętrzni partnerzy polityczni Ukrainy wzmocnili nacisk, starając się wpłynąć na jej wybór pomiędzy strefą wolnego handlu z UE a unią celną Rosji, Białorusi i Kazachstanu. Nieostrożne kroki w pierwszej połowie 2010 r. osłabiły pozycję Ukrainy i długo jeszcze będą się dawać we znaki.
Suma i różnica
Ogólnie rzecz biorąc, w ciągu ostatniego roku znacznie obniżył się instytucyjny potencjał demokratycznego rozwoju Ukrainy. System polityczny wszedł w etap trwałej stagnacji i znacznego ograniczenia praw i swobód obywatelskich. Pomarańczowa rewolucja stanowiła protest przeciwko tendencjom postsowieckim, była wyzwaniem rzuconym przez Ukraińców wschodnioeuropejskiemu losowi. Jednak w tym roku los ten z nas zakpił. W 2010 roku państwa wschodnioeuropejskie (oprócz Mołdawii) ostatecznie dały się poznać jako region różnorodnych sposobów ograniczania wolności: od srogiej dyktatury białoruskiej po rosyjski leniwo-wirtualny autorytaryzm i ukraińską oligarchię.
Tekst ukazał się w piśmie Krytyka.
Przełożyła Natalia Kertyczak
Artykuł ukazuje się w ramach programu Partnerstwo Wolnego Słowa.Projekt jest finansowany w ramach programu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności „Przemiany w Regionie” – RITA, realizowanego przez Fundację Edukacja dla Demokracji.