Nareszcie mamy bajarza…
Historycy to bardzo dziwny rodzaj ludzi. Z jednej strony bezustannie narzekają na to, że głoszone przez nich prawdy nie docierają do szerszej publiczności, a z drugiej – często krytykują tych, którzy nie boją się popularnego […]
Historycy to bardzo dziwny rodzaj ludzi. Z jednej strony bezustannie narzekają na to, że głoszone przez nich prawdy nie docierają do szerszej publiczności, a z drugiej – często krytykują tych, którzy nie boją się popularnego – i ocierającego się o literaturę – ujęcia tematu.
Tymczasem jest to potworny błąd. Od wieków historyk był bowiem bajarzem – opowiadającym dzieje i pozwalającym słuchaczom na wyciąganie wniosków. Taki był ojciec historii Herodot, jego rzymski następca Tacyt. Taki wreszcie był osądzany od czci i wiary nauczyciel obecnego pokolenia historyków Paweł Jasienica, był nim Ryszard Kapuściński i taki powoli staje się Timothy Snyder.
Snyder przechodzi jako autor ciekawą ewolucję. Rozpoczął wszak swoją karierę naukową od zwyczajnej monografii (“Nationalism, Marxism, and Modern Central Europe: A Biography of Kazimierz Kelles-Krauz”, Harvard University Press, 1998). Później stworzył dzieło syntetyczne (“The Reconstruction of Nations: Poland, Ukraine, Lithuania, Belarus, 1569-1999”, Yale University Press, 2003). Kolejne publikacje to przyswojone już językowi polskiemu biografie: Henryka Józewskiego i Wilhelma Franciszka Habsbursko-Lotaryńskiego (Wasyla Wyszywanego).
Ostatnia z nich właśnie ukazała się po polsku. I zaskakuje tym, jak daleko można odejść od akademickiej sztampy. Niby jest pełna solidnego wyliczenia faktów i narracji o życiu bohatera od jego narodzin aż do śmierci – ale od razu wyczuwamy, że nie są one najważniejsze.
Fakty pojawiające się w biografii nie zaskoczą historyka choćby z lekka zorientowanego w temacie. Ale za to jak są opowiedziane! Książka ocieka od smakowitych metafor, analiz głębi psychologicznej członków arcyksiążęcej rodziny, stawia niewygodne pytania dotyczące ich seksualności. Plotka odnalazła godne miejsce w narracji.
Sam główny bohater ujęty został po Sienkiewiczowsku – choć z lekkim odwołaniem do tradycyjnych eposów bohaterskich. Ciekawostką wprowadzoną przez Snydera, jest – będące niewątpliwie rezultatem współczesnych przemian w historii – pomniejszanie walorów bohatera i ukazywanie go jako człowieka normalnego. Do tego jak to w opowieść, bezustannie wątek główny targany jest przez dygresje. Snyder balansuje często na krawędzi skandalu, ale nigdy go nie przekracza, w czym wyczuć można wpływ amerykańskiego, tradycyjnego myślenia – nie skażonego niepotrzebnym, europejskim prowokatorstwem.
Mamy więc u Snydera opowiedziane jak należy: dzieje rodziców bohatera, jego narodziny, dzieciństwo, młodość, początki przemiany, moment przemiany, początek walki, klęskę, okres hulanki i rozpusty po klęsce, kryzys moralny, powrót do dobrej działalności, walkę od nowa, klęskę ostateczną, śmierć w poniżeniu i pośmiertną chwałę – wszystko przykrojone do współczesnej, Snyderowej miary. Najmocniejsze są bez wątpienia passusy o życiu młodego Wasyla Wyszywanego. Opowieść o nim – przegranym starcu – wyraźnie traci na tempie i polocie. Tak samo było, zresztą, z biografią Henryka Józewskiego. Stary umierający człowiek nie jest juz tak ciekawym obiektem opisu jak młody wisus walczący o wielką sprawę. I koloru w tym mniej i czynów wspaniałych…
Powstała książka. Jest to znośna monografia i doskonałe dzieło literackie.