Mieszkańcy i (nie) ich mieszkania

Po II Kongresie Ruchów Miejskich: kwestia społeczna a polityka miejska, czyli dlaczego nie można mówić o polityce miejskiej bez mieszkalnictwa. Kwestia społeczna i polityka miejska Kiedy w czerwcu 2011 roku przedstawicielki i przedstawiciele oddolnych miejskich […]


Po II Kongresie Ruchów Miejskich: kwestia społeczna a polityka miejska, czyli dlaczego nie można mówić o polityce miejskiej bez mieszkalnictwa.

Kwestia społeczna i polityka miejska

Kiedy w czerwcu 2011 roku przedstawicielki i przedstawiciele oddolnych miejskich organizacji społecznych, spotkali się na I Kongresie Ruchów Miejskich w Poznaniu, tzw. „kwestia społeczna“ (w tym kwestia mieszkaniowa), budziła wiele kontrowersji. Mimo, że Karta Lipska – ważny dla KRM dokument ideowy – przyjęta przez większość miast europejskich, nazywa sytuację po imieniu: „polityka integracji społecznej, która przyczynia się do zmniejszenia nierówności i zapobiega wykluczeniu społecznemu, będzie najlepszą gwarancją utrzymania bezpieczeństwa w naszych miastach”. Jednakże uczestnicy i uczestniczki I Kongresu nie chcieli zbyt mocno formułować postulatów społecznych, Wynikało to z obawy by nie przypięto Kongresowi łatki „lewactwa”. Dlatego też w przyjętych Tezach o Mieście, znalazło się jedynie bardzo ogólne stwierdzenie, że „zagwarantowanie sprawiedliwości społecznej i przeciwdziałanie ubóstwu i wykluczeniu jest obowiązkiem wspólnoty miejskiej”. Tylko tyle, ale i aż tyle. Był to bowiem punkt wyjścia do dalszej pracy i kolejnego Kongresu.

I rzeczywiście, II Kongres Ruchów Miejskich w Łodzi (12-14 października br.) przyniósł w tym punkcie zdecydowaną zmianę ilościową i jakościową. W pracy nad uwagami do Założeń Krajowej Polityki Miejskiej uczestniczyły aż dwie, bardzo liczne grupy skupiające się oddzielnie na zagadnieniach polityki społecznej oraz mieszkaniowej. Zaś sama ich obecność oraz efekty ich pracy nie budziły już kontrowersji: dla uczestniczek i uczestników II Kongresu Ruchów Miejskich oczywiste było, że nie można mówić o polityce miejskiej bez poruszania kwestii mieszkaniowej i społecznej. Skupienie się w ramach Kongresu na Założeniach… (i dalsze prace po zakończeniu Kongresu) jest szczególnie istotne, bo mają się one stać podstawą do wypracowania Społecznych Założeń Polityki Miejskiej.

Założenia do Krajowej Polityki Miejskiej

Co znamienne, żaden z tych tematów nie odnalazł się w prezentowanych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego założeniach do KPM. Zupełnie tak, jakby narastające w polskich miastach nierówności społeczne nie były widzialne z poziomu polityki centralnej. Choć w swoich założeniach KPM zakłada „stały monitoring zjawisk społeczno-przestrzennych w obszarach miejskich” i ma sprzyjać „włączeniu społecznemu“ (zgodnie ze strategię Europa 2020), to z lektury dokumentu w ogóle nie wynika jak polska polityka miejska miałaby się ku temu przyczynić. Kwestia „włączenia społecznego“ zdaje się funkcjonować w dokumencie jedynie jako puste hasło, które ma umożliwić czerpanie przez rząd z nowych funduszy unijnych. Widać to zwłaszcza w zupełnie sprzecznej z polityką „włączania społecznego“ wizji rewitalizacji, w której można znaleźć takie stwierdzenie: „działania rewitalizacyjne obszarów zdegradowanych, które mogłyby skutkować zwiększeniem atrakcyjności centrów miast dla mieszkańców o większych dochodach.” Czy to znaczy, że mieszkańcy o niższych dochodach mogą jedynie pomarzyć o włączeniu społecznym i przygotować się na systemowe „wyłączenie” na peryferia?

(CC BY-SA 2.0) by Simczuk/Flickr

Jeśli można zaryzykować stwierdzenie, że kwestia społeczna została w ten minimalno-symboliczno-kontrowersyjny sposób uwzględniona w założeniach do KPM, to mieszkalnictwo zdaje się dla Ministerstwa Rozwoju Regionalnego jako problem miejski nie istnieć. Ani brak wystarczającej liczby mieszkań komunalnych i socjalnych dla zaspokojenia potrzeb mieszkańców przy jednocześnie wielkiej liczbie pustostanów (zarówno w zasobach komunalnych jak i deweloperskich) w polskich miastach oraz tendencjach gmin do wyprzedawania mienia komunalnego, ani coraz liczniejsze przykłady marnotrawienia komunalnego zasobu lokalowego nie wydają się MRR wystarczającym argumentem dla uznania mieszkalnictwa jako kluczowego obszaru krajowej polityki miejskiej. Nie są nim też niejasne standardy dotyczące lokali socjalnych czy kwestia zabezpieczenia lokali tymczasowych i zastępczych dla eksmitowanych (zwłaszcza, że pogłębia się zjawisko „dzikich eksmisji”, bez orzeczenia sądowego, które egzekwowane są siłą, zastraszaniem i procedurą „oczyszczenia” kamienic z lokatorów). Ani też przynosząca więcej szkody niż pożytku praktyka rewitalizacji incydentalnej przy jednocześnie postępującej degradacji i wyludnianiu się centrów miast. Czy budząca wiele wątpliwości kwestia restytucji oraz reprywatyzacji mieszkań i problem określenia zasad, na jakich miałaby się ona odbywać tak, by chronić lokatorów prywatyzowanych kamienic przy jednoczesnym uwzględnieniu praw nowych właścicieli. Problemów wynikających z lat zaniedbań polityki mieszkaniowej jest wiele. Są nimi też kwestia reprywatyzacji i nieuregulowana kwestia odszkodowań indemnizacyjnych dla zaspokojenia roszczeń obywateli polskich, którzy po wojnie zostali za granicą. Ważnym tematem są plany wprowadzenia podatku katastralnego, który nie tylko uderzy we właścicieli nieruchomości, ale przede wszystkim przyczyni się do i tak już wysokiego kosztu wynajmu mieszkania na wolnym rynku. Te, i wiele innych kluczowych dla wspólnot miejskich problemów związanych z mieszkalnictwem, zostało całkowicie pominiętych w projektowanej polskiej polityce miejskiej.

Postulaty Kongresu Ruchów Miejskich

Dlatego właśnie grupa mieszkaniowa Kongresu Ruchów Miejskich przede wszystkim postuluje i uważa za konieczne prowadzenie przez państwo aktywnej polityki mieszkaniowej jako integralnego elementu polityki miejskiej, który jako taki, powinien znaleźć odzwierciedlenie i kluczowe miejsce w Krajowej Polityce Miejskiej. Tylko uregulowana, skoordynowana, racjonalna i bardziej sprawiedliwa polityka mieszkaniowa może przyczynić się do poprawy jakości życia mieszkańców w polskich miastach.

Kluczowe wydają się tu trzy ustawy: rewitalizacyjna (zabezpieczająca obszar rewitalizowany przed spekulacją i czerpaniem korzyści przez właścicieli prywatnych z zaangażowania środków publicznych, chroniąca lokatorów mieszkających na rewitalizowanym obszarze jak i sprzyjająca zagwarantowaniu powierzchni mieszkalnej na terenach rewitalizowanych); ustawa o ochronie praw lokatorów (jednocześnie chroniąca lokatorów, ale i zachęcająca właścicieli do wynajmowania oraz do budowania na wynajem) oraz ustawa reprywatyzacyjna (pozwalająca ocenić skalę roszczeń do budynków w poszczególnych miastach oraz regulująca i kontrolująca proces reprywatyzacji kamienic w taki sposób, by zapobiegać nadużyciom oraz zabezpieczyć prawa do mieszkania dotychczasowym lokatorom tych budynków). Jednocześnie konieczne jest uspołecznienie polityki mieszkaniowej poprzez poszerzenie wpływu obywateli na decyzje dotyczące budżetowej polityki miejskiej, ze szczególnym wskazaniem na potrzeby mieszkaniowe (priorytetowa jest tu kwestia dostępu do informacji oraz monitoring społeczny w sferze mieszkaniowej). Zaś władze publiczne, poprzez aktywne zaangażowanie ekonomiczne w budownictwo mieszkaniowe, powinny wpływać na obniżenie cen mieszkań na rynku komercyjnym (dzięki czemu stałyby się dostępniejsze dla mieszkańców) oraz sprzyjać dywersyfikacji dostępu i sposobu korzystania z zasobów mieszkaniowych zarówno w formie własnościowej i najemnej (na rynku komunalnym, prywatnym i spółdzielczym), a także wspierać inicjatywy grup lokalnych, które dla pozyskiwania nowych zasobów mieszkaniowych, np. poprzez tworzenie mikrospółdzielni.

Osobnym postulatem grupy mieszkaniowej, jest wprowadzenie przepisów realnie zapobiegających eksmisji na bruk osób, które nie mają własnych zasobów finansowych pozwalających na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych (gdy zbyt dużo jest ofiar społecznych tej sytuacji, a ani państwo ani gminy nie dysponują kompleksowym systemem pomocy ludziom zagrożonym eksmisją, chociażby dla przeciwdziałania spirali zadłużenia). Oraz przyjęcie przez Polskę Zrewidowanej Europejskiej Karty Społecznej, która zobowiązałaby władze publiczne do popierania dostępu do mieszkań o odpowiednim standardzie, zapobiegania i ograniczania bezdomności oraz jej stopniowego likwidowania i przede wszystkim, uczynienia kosztów mieszkań dostępnymi dla osób, które nie mają wystarczających zasobów.

Ku społecznej polityce mieszkaniowej

Kończąc tę wybiórczą relację z pracy Grupy Mieszkaniowej II Kongresu Ruchów Miejskich w Łodzi (poruszenie wszystkich wątków i tematów w tej krótkiej relacji byłoby niemożliwe, ale grupa pracuje i pracować będzie dalej), chciałabym zacytować jeszcze jeden fragment z Karty Lipskiej dla zrównoważonego rozwoju miast europejskich – do miana których wszak polskie miasta aspirują – odnoszący się do polityki mieszkaniowej:

Skutecznym instrumentem umożliwiającym osiągnięcie społecznej spójności i integracji w miastach oraz regionach miejskich może być odpowiednio ukierunkowana społeczna polityka mieszkaniowa. Zdrowa, korzystna cenowo, wychodząca naprzeciw potrzebom użytkowników polityka mieszkaniowa może podwyższyć atrakcyjność obszaru miejskiego zarówno dla młodych jak i starszych ludzi, przyciągać ich, a tym samym przyczynić się do stabilności dzielnicy. W ramach przewidującej polityki rozwoju miejskiego konieczne jest rozpoznanie oznak pogarszającej się sytuacji obszaru miejskiego, potraktowanie jej poważnie i wczesne podjęcie przeciwdziałań. To obniża koszty. Odwrócenie raz już pojawiającej się tendencji spadkowej, wymaga wielu kosztów w porównaniu z podjęciem działania w odpowiednim czasie.

Z perspektywy kwestii mieszkaniowej, ciężko sobie wyobrazić gorszą sytuację w polskich miastach. Dlatego jeszcze raz apelujemy o włączenie „odpowiednio ukierunkowanej społecznej polityki mieszkaniowej” jako integralnego elementu polskiej polityki miejskiej zanim będzie za późno. Zanim część dotychczasowego zasobu po prostu się rozsypie, ceny deweloperskich pustostanów będą jeszcze bardziej niebotyczne, i jeszcze więcej mieszkańców miast znajdzie się bez dachu nad głową.

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Jeden komentarz “Mieszkańcy i (nie) ich mieszkania”

Skomentuj

Res Publica Nowa