Libertariański paternalizm
Decyzje na temat własnego zdrowia, pieniędzy i szczęścia chcielibyśmy najczęściej podejmować sami i bez państwowego przymusu. Jesteśmy jednocześnie świadomi, że nie o wszystkim można i należy decydować samodzielnie, oraz że istnieją ludzie, którzy nie chcą […]
Decyzje na temat własnego zdrowia, pieniędzy i szczęścia chcielibyśmy najczęściej podejmować sami i bez państwowego przymusu. Jesteśmy jednocześnie świadomi, że nie o wszystkim można i należy decydować samodzielnie, oraz że istnieją ludzie, którzy nie chcą bądź nie są w stanie wziąć odpowiedzialności za swoje decyzje. Rozwiązaniem tego dylematu może być libertariański paternalizm.
Założenia ekonomii behawioralnej
Czy istnieje rozwiązanie ciągnącej się przynajmniej od lat trzydziestych i jakoby nierozwiązywalnej debaty między wolnościową a interwencjonistyczną wizją państwa? Autorzy Nudge, Richard Thaler i Cass Sunstein, przekonują, że istnieje sposób zadbania o mniej zaradnych, bez jednoczesnego odzierania ludzi z wolności wyboru. Przekonanie to czerpią z wyników badań relatywnie nowej gałęzi ekonomii – ekonomii behawioralnej. I choć idea połączenia wolności wyboru z dobrze wymierzonymi „kuksańcami”, ochrzczona przez autorów „libertariańskim paternalizmem”, zajmuje ważne miejsce w ich książce, to przynajmniej równie ciekawym jest bardzo przystępny przegląd zagadnień, którymi zajmuje się ekonomia behawioralna. Uzmysławia on bowiem, że recepty proponowane przez autorów nie są kolejnymi pouczeniami wygłaszanymi ex cathedra przez tych, którzy wiedzą lepiej.
Czym zatem jest ekonomia behawioralna? Tak jak cała ekonomia, zajmuje się ona analizą decyzji podejmowanych przez ludzi i wywieranymi przez nie efektami na otaczającą rzeczywistość, głównie gospodarczą. Różni się od niej przede wszystkim metodologią prowadzenia badań. Modele neoklasyczne oparte są na założeniu, że realistyczność założeń modelu (np. racjonalność konsumentów) nie są istotne, dopóki model potrafi przewidywać rzeczywistość. Ekstremalna wersja tego poglądu głosi, że wystarczy po prostu dopasować model do danych ekonomicznych. Problem z takim podejściem polega na tym, że matematycznie można dopasować do takiego modelu zasadniczo wszystko. Przykładowo, badając PKB, używa się z reguły takich zmiennych jak kapitał czy praca. Ale dopasować można równie dobrze zmienne, który na zdrowy rozum nie mają nic wspólnego z tłumaczonym zjawiskiem, np. ilość sprzedanych w ciągu roku Big Maców, stałą Plancka oraz ilość zdjęć wykonanych przez teleskop Hubble’a. Ekonomia behawioralna stara się natomiast lepiej zrozumieć zachodzące procesy gospodarcze poprzez bardziej „realistyczne” uwzględnienie czynników psychologicznych i społeczno-kulturowych oraz sprawdzanie, czy takie bardziej realistyczne modele faktycznie pasują do rzeczywistości.
Jeden komentarz “Libertariański paternalizm”