KACZMARCZYK: Utopia czy rzeczywistość?
Obywatelskość tworzy się w praktyce partycypacyjnej, która ma dużo więcej wspólnego z grą interesów niż Habermasowską „sferą publiczną”.
Wraz z rosnącą falą populizmu na świecie, demokracja zdaje się przeżywać kryzys nie tylko praktyczny, ale również ideowy. Z jednej strony nie przestaje być atakowana przez swych tradycyjnych wrogów, a więc wyznawców autorytaryzmu, często o proweniencji nacjonalistycznej i fundamentalistycznej. Z drugiej strony spotyka się z coraz większym sceptycyzmem kręgów świecko-oświeconych rozczarowanych polityką kształtowaną przez żądania mas kierujących się w najgorszym razie ideologiami, a w najlepszym własnymi interesami i obroną konsumpcyjnego stylu życia.
Zjawiska te występują, co najbardziej niepokojące, nie tylko w państwach szczególnie dotkniętych biedą czy o niskim poziomie edukacji, ale zdają się odzwierciedlać rodzaj dziejowej dialektyki, której grozę zdawały się ostatecznie zażegnywać wizje modernizacji z połowy XX wieku. Koncepcje mówiące o wzajemnym wzmacnianiu się rynku i demokracji, pochodzie powszechnej edukacji, praw człowieka i zbliżaniu się ustrojów demokratycznych do ideału dialogu w licznych formach partycypacji społecznej okazują się prawdziwe jedynie w odosobnionych przypadkach, ale nie odzwierciedlają ani generalnego charakteru współczesnych demokracji, ani też nie wydają się odpowiadać na kluczowe wyzwania współczesności: zagrożenia ekologiczne i automatyzację.
W zarysowanej tu sytuacji intelektualnej szczególnego znaczenia nabiera zagadnienie „jakości obywatela”. Bowiem to właśnie odpowiedzialny „obywatel” miałby wypełniać rolę twórcy nowoczesności – rolę, w której obsadzają go optymistyczne wizje takich myślicieli społecznych jak Jurgen Habermas, John Rawls czy Jeffrey Alexander.
Problem ten podejmuje w swojej najnowszej książce Arkadiusz Peisert, dotykając samej istoty prowadzonych obecnie sporów wokół demokracji i jej niezbędnego podłoża, czyli społeczeństwa obywatelskiego. Trudno wyobrazić sobie bardziej aktualne i przystępne kompendium wiedzy na temat idei „obywatela” w znaczeniu nie tylko formalno-prawnym, lecz także społeczno-etycznym. Peisert oferuje szeroki przegląd najbardziej znanych koncepcji społeczeństwa obywatelskiego, zarysowując na ich tle własną ideę „obywatelskości”, oznaczającą raczej proces niż coś danego czy utopijny stan docelowy.
Najważniejszym zapleczem intelektualnym w budowanej przez Peiserta argumentacji jest socjologia Norberta Eliasa, coraz bardziej znanego i cenionego w Polsce, głównie za sprawą serii publikacji Marty Bucholc. Peisert wpisuje się w aktualny trend odkrywania Eliasa w różnych subdyscyplinach socjologicznych, a czyni to w sposób nader oryginalny. Książka Peiserta nie jest bynajmniej tylko rekapitulacją Eliasowskich wątków i obserwacji, lecz odwołuje się również do innych tradycji, w tym nieco zapomnianych, a godnych uwagi prac socjologów polskich. Najlepszym przykładem jest bodaj przywołanie Wzoru demokraty Marii Ossowskiej – tekstu, w którym wybitna badaczka moralności zdawała się antycypować niewystarczalność ideologii mieszczańskiej, opartej na „solidności pieniężnej”, do stworzenia wzoru odpowiedzialnego i aktywnego obywatela.
Zwracając, za Ossowską, uwagę na rolę „autonomii wewnętrznej” dla obywatelskości oraz potwierdzając swój pogląd odwołaniami do modernizacyjnych koncepcji człowieka nowoczesnego, Peisert płynnie przechodzi do analizy empirycznych mechanizmów sprzyjających obywatelskości, lub też jej erozji. Ten empiryczny wątek książki Peiserta nawiązuje do jego pionierskich badań nad praktykami podejmowania decyzji przez organy polskich spółdzielni mieszkaniowych. Badania te, przedstawione w książce Spółdzielnie mieszkaniowe: między wspólnotą obywatelską a alienacją, stanowiły, jak przyznaje sam autor, istotny motyw dla dalszych dociekań dotyczących funkcjonowania polskiej demokracji na poziomie najmniejszych lokalnych wspólnot.
Korzystając z dorobku badaczy odwołujących się do teorii ugruntowanej, Peisert przeprowadził badania rad i stowarzyszeń, których nazwy skonstruowane były według wzorca: „stowarzyszenie przyjaciół X” lub „stowarzyszenie miłośników X”. Badania te pozwoliły wyróżnić czynniki wzmacniające lub osłabiające „ucywilizowanie” obywatelskości. W szczególności badania te pozwoliły zwrócić uwagę na powszechną fasadowość wielu przedsięwzięć partycypacyjnych, jak również wpływ „meetingizacji” i lokalnych konfliktów na potrzebę sprawczości – niezbędny element ucywilizowanej obywatelskości.
W wyniku badań Peiserta okazuje się, że obywatelskość nie jest czymś, czego można po prostu nauczyć się w szkole, ani czymś danym – tworzy się raczej w praktyce partycypacyjnej, która ma dużo więcej wspólnego z grą interesów niż Habermasowską „sferą publiczną”. Jak pisze autor: „Aktywność obywatelska jawi się w rezultacie jako wysoce specjalistyczna działalność, profesja wymagająca poświęceń i nabywania nie tylko wiedzy, lecz także określonych kompetencji społecznych i psychologicznych. Jawi się też jako istotny wybór życiowy w biografii” (s. 207).
Co prawda w owej sprofesjonalizowanej grze ciągle możliwy jest dialog i orientacja na współpracę, ale przyjęcie tego rodzaju obywatelskiej postawy nie wydaje się wcale czymś powszechnie oczekiwanym i uznawanym. Przeciwnie – według Peiserta jest raczej „źródłem cierpień” ze względu na siłę utrwalonych grup interesu. Aktywizm obywatelski przestaje być też związany z etosem inteligencji i ma raczej charakter responsywny niż inicjatorski. Peisert stwierdza wreszcie powszechność postaw wycofania się do sfery prywatnej i zanik postaw uniwersalistycznych w sporach toczących się w ramach sfery publicznej na poziomie lokalnym.
Książka Arkadiusza Peiserta jest więc ze wszech miar godna polecenia aktywistom i politykom, którzy chcą lepiej rozumieć kontekst swoich działań i ich możliwe skutki.
Fot. Gilbert Sopakuwa via Flickr (CC BY-NC-ND 2.0)
Michał Kaczmarczyk – profesor nadzwyczajny w Instytucie Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego, kierownik Zakładu Teorii Socjologicznej i Metodologii Nauk Społecznych. Opublikował m.in. „Wstęp do socjologicznej teorii własności” oraz „Nieposłuszeństwo obywatelskie a pojęcie prawa”.