Jakość władzy
Próba oceny ukraińskich elit Kiedy tak zwana „trzecia fala demokratyzacji” objęła terytoria Związku Radzieckiego i bloku komunistycznego, co doprowadziło do utworzenia niezależnych państw, przed elitami władzy nowych demokracji stanęły całkowicie nowe wymagania. Regionalne elity republik […]
Próba oceny ukraińskich elit
Oczywista była przepaść między oczekiwaniami i istniejącym stanem rzeczy. Kijów nie był w stanie zapewnić w ośrodkach władzy silnych polityków, którzy mogliby pretendować do roli graczy publicznych. Dziesięciolecia komunistycznej selekcji stworzyły znaczną grupę efektywnych kierowników, którzy skutecznie realizowali zadania władzy w ramach USRR, jednak nie byli wystarczająco elastyczni dla ładu demokratycznego.
W nowoczesnej ukraińskiej kulturze politycznej ugruntowało się negatywne nastawienie do elit. Nadmierne oczekiwania z pierwszej połowy lat 90. przyniosły rozczarowanie elitami, i teraz za każdym razem, kiedy zbliżają się wybory prezydenckie lub parlamentarne, ocena elit jest coraz bardziej krytyczna. Częścią naszej kultury politycznej stało się również to, że krytycy elit – intelektualiści, politolodzy, dziennikarze – bardzo rzadko opierają się jasno określonych kryteriach. Ich oceny stanowią raczej element walki politycznej, której celem jest zastąpienie jednych politycznych ugrupowań u władzy przez inne, a nie dążenie do ocenienia efektywności elit.
Oczywiście, trzeba przyznać, że ocena jakości elit władzy nie jest taka prosta. Co tak naprawdę należy oceniać? Umiejętność utrzymywania się na państowych stanowiskach? Zdolność do odczuwania odpowiedzialności przed narodem? Zdolność do bycia przewodnią siłą rozwoju własnego państwa? Coś jeszcze?
Kryteria oceny elit w nierozerwalny sposób powiązane są z systemem politycznym, w jakim elity działają. W państwie, w którym od dwóch dziesięcioleci ma miejsce ambiwalentny, sprzeczny proces, uzależniony to od przewagi autorytarnych tendencji, to od wpływu mało rozwiniętych instytucji demokratycznych, bardzo trudno określić kryteria. Wielu badaczy skłania się do „klasycznej” wersji oceny elit, tzn. według wskaźnika, jak długo ta czy inna grupa była zdolna do utrzymywania kontroli w pewnym ośrodku władzy. Takie podejście ma sens w systemie niedemokratycznym. Jednak w państwie, które pretenduje do miana demokratycznego, elity trzeba oceniać na podstawie wartości dodanej ich działań.
Popieram hipotezę niemieckiego socjologa Christiana Welzela o zależności poziomu rozwoju społeczności w danym kraju i jakości elit. Dlatego też dla określenia jakości ukraińskich elit władzy proponuję zastosować kryteria otwartości i zdolności rozliczania się, a także za pomocą tego wskaźnika porównać nasze elity z elitami innych państw świata. Ale najpierw warto zrozumieć, jak powstała teoria elit.
Pojęcie „elita” pojawiło się w świadomości społecznej w XIX wieku jako określenie najwyższych warstw społeczeństwa. Słowo zaczęło być nadużywane w mediach i dyskursie politycznym, przyciągając uwagę badaczy do „nowego zjawiska” w polityce. Teoria elit powstała na początku XX wieku jako dyscyplina, która zajmuje się rozwarstwieniem społeczeństwa w pionowych zależnościach pomiędzy warstwami i klasami.
Od początku do elity zaliczano ludzi oraz grupy, którzy mają przywilej największego korzystania z ekonomicznego, politycznego i społecznego kapitału. Ludzie ci mają istotny wpływ na podejmowanie decyzji w sferze politycznej, ekonomicznej, intelektualnej i innych, oraz otrzymują najwięcej w procesie rozdziału dóbr społecznych. Jednocześnie klasyczna teoria elit stanowiła naukowy sposób legitymizacji prawa elity do zajmowania szczególnej pozycji. W granicach tradycyjnego ujęcia, ludzi należących do elit uważano za obdarzonych szczególnymi psychologicznymi umiejętnościami: przenikliwym, praktycznym rozumem, cechami przywódczymi itd. Postulatem było to, że przedstawiciele elity, w odróżnieniu od ludzi z innych grup, stanowią zasoby dla zapewnienia potrzeb władzy. Dlatego los ludzi elity miał zbiegać się z historią instytucji politycznych, a nawet więcej, z losem państwa. Elitę postrzegano jako skutek nieuchronnego naturalnego podziału społeczeństwa na wyższych i niższych, na „wybranych” i „masy”.
Twórcami teorii elit byli Włosi Vilfredo Pareto i Gaetano Mosca oraz Niemiec Robert Michels. Charakterystyczne dla klasyków naukowej teorii elit było to, że zaczynali swoje badania od poszukiwań w kontekście rozwoju myśli socjalistycznej i/lub socjaldemokratycznej, a kończyli swoją życiową drogą zbliżając się do kół profaszystowskich. Na przykład Pareto rozpoczął rewizję socjaldemokratycznych wyobrażeń o klasie kapitalistów i zauważył, że ludzie elity mają szczególne cechy intelektualne i psychologiczne, które zapewniają zarówno ich osobisty sukces w społeczeństwie, jak i sukces całego społeczeństwa. Jednocześnie podzielał on rozpowszechniony pogląd, że elita odnawia się w granicach rodzin, a status elity przekazywany jest dziedzicznie. Ciekawe, że nie widział w tym sprzeczności: przynależność klasowa i cechy osobiste są u niego wzajemnie powiązane, m.in. dzięki pochodzeniu. Jednak walkę klas interpretował w kategoriach walki elity z tymi ugrupowaniami z „,mas”, które pretendują do władzy, i mogą w pewnych warunkach zastąpić członków elity. W 1906 roku Pareto stworzył prawo (dzisiaj nazywane „prawem Pareta”) o tym, że w dowolnym społeczeństwie dobra zawsze są dzielone na korzyść mniejszości; tak naprawdę 20% ludności ma we władaniu 80% dóbr. Na początku ta konstatacja miała charakter przytaczanego faktu, ale potem w „Traktacie socjologii ogólne” (1916) Pareto mówi o tym podziale jako o prawie społecznym: w każdych warunkach społeczeństwo w nieunikniony sposób podzieli się na mającą pełnię władzy mniejszość i mało wpływową większość. Tym samym też wydaje on wyrok na demokrację: demokracja to iluzja, zawsze rządzi mniejszość, i żadna rewolucja czy demokratyczna konstytucja nie zmienią prawa dominacji mniejszości.
Gaetano Mosca badał elitę z perspektywy nie tyle teorii, co nauki politycznej. „O teorii rządów i o rządach parlamentarnych” (1884) oraz „Historia doktryn politycznych” (1936) malują nam obraz elity jako grupy ludzi o nadzwyczajnych zdolnościach organizacyjnych, które zapewniają im panujące stanowisko w państwie. Trzeba podkreślić, że w różnych epokach pod różnymi formami rządów te umiejętności były różnie pojmowane. Mosca zgadzał się z Pareto, że społeczeństwo musi koniecznie składać się z dwóch wspólnot: panującej i podporządkowanej. Nie zgadza się jednak z „dziedzicznym charakterem” statusu elity, podkreślając, że elitę tworzą ludzie pochodzący z różnych warstw. Zaproponował teorię krążenia elit, gdzie siłę napędową stanowi konkurencją grup, pretendujących do władzy. Gaetano Mosca opisywał dynamiczny obraz życia elity, w którym elita jako górna warstwa składa się z elity rządzącej, oraz grup sub-elitarnych, które gotowe są zająć dominujące miejsce. Wskazał również na cztery przejawy dominującego stanowiska elit: kontrolę władzy politycznej, posiadanie zdolności intelektualnych, moralnego autorytetu i moralnej wyższości.
Ewolucja poglądów Robert Michelsa doprowadziła myśliciela do uzupełnienia opisów elity poprzez „żelazne prawo oligarchii”. Prawo to stanowi, że wszystkie formy politycznej organizacji narodu, niezależnie od tego jak demokratyczne czy socjalistyczne są na początku, w końcu stają się oligarchiami. Michels kontynuuje logikę Moski w opisie logiki działalności elity, która doprowadza do realizacji żelaznego prawa. Elita składa się z przywódców, ludzi, którzy sami przeszli swoją drogę do władzy. „Naturalne usposobienie” przywódców prowadzi ich do łączenia się w grupy, które konsolidując ich siły, dają im możliwość osiągnięcia dominującej pozycji w społeczeństwie. Michels podkreśla – zwłaszcza w pracach „Problemy filozofii społecznej” (1914) i „Socjologia partii politycznych we współczesnej demokracji. Badanie oligarchicznych tendencji życia grup” (1925) – że oligarchia jest nieunikniona, jako systemowe następstwo aktywności wodzów i pasywności mas.
Ogólne wnioski klasyków teorii elit można z pewnością podsumować za pomocą potrójnego sprzeciwu: sprzeciwu wobec Arystotelesa, Karola Marksa i klasyków demokracji. Arystoteles, według pierwszych badaczy elit, nie miał racji rozróżniając trzy zasadnicze formy rządów: jednej osoby, kilku osób i większości, ponieważ w każdej formie realnie władzę sprawuje niewielka grupa ludzi. Marks nie miał racji w swojej idei harmonijnego społeczeństwa. Doświadczenie trzeźwej politycznej analizy pierwszej połowy XX w. świadczy o tym, że osiągnięcie społecznej harmonii jest niemożliwe: historia jest zawsze procesem walki różnych grup o status elity. Wreszcie, ideologowie demokracji nie mają racji dlatego, że nie biorą pod uwagę faktu „realpolitycznego”: w społeczeństwie mniejszość zawsze sprawuje kontrolę nad większością. Tak więc klasyczna teoria elit nie bada po prostu grupy ludzi w ośrodkach władzy, a stwarza pewne ideologiczne zasady, które stanowią próbę legitymizacji uprzywilejowania elit poprzez odwołanie do faktu „nieuchronności” oligarchii.
Zgodnie ze wskazanymi tezami klasycznej teorii elit, główne kryterium oceny elity polega na umiejętności dojścia do władzy, utrzymywania się przy niej i przy szczególnych prawach majątkowych, a także kontrolowanego przekazywania władzy i majątku następcom. Takie przekazywanie mogło odbywać się w granicach rodzin lub elitarnych grup. Innym ważnym kryterium, które trzeba wymienić, jest nieco idealistyczne i sprzeczne wyobrażenie o odpowiedzialności elit przed narodem za wspólne powodzenie w formie przyjętej w danej epoce: za wojenne zwycięstwa, za „wielkość narodu”, za spokój w obrębie państwa. Jednak zdefiniowanie tej odpowiedzialności w myśli klasyków różni się i gubi cechy opisu rzeczywistych instytucji. Faktycznie ocenić jakość elity w kategoriach tej teorii można byłoby za pomocą pierwszego kryterium. Drugie dotyczy raczej irracjonalnych środków auto-legitymizacji elit.
Współczesne podejścia do badania elit władzy są tak samo różnorodne jak grupy, składające się na elity władzy. Ta różnorodność powinna rozszerzyć zbiór wyobrażeń zarówno dla naszych elit, jak i dla ich rodzimych badaczy.
Obywatele krajów postsowieckich mają tendencję do myślenia, że elita stanowi najcenniejszą część społeczeństwa, do którego należą „wysoce oświeceni, uczciwi ludzie”, którzy „naprawdę dbają” o kraj. To na wpół infantylne i bezpodstawnie rozpowszechnione wyobrażenie wynika z terminologicznej homonimii w teorii społecznej, oraz z przemyśleń wielu intelektualistów, zwłaszcza wpływowych filozofó1)w, Nikołaja Bierdiajewa i Jose Ortegi y Gasseta. Obaj, chociaż kontynuują analizę, opartą na jasnym podziale na elitę i „masy”, przeważnie mówią o elicie jako o tworze idealnym. Bierdiajew w wielu swoich tekstach (na przykład „Duch i siła”, „Szlaki humanizmu”, „Dwie moralności”, „Człowiek i wspólnota”, „Bunt i pokora w psychologii mas”, „Przewrót społeczny i przebudzenie duchowe”) wykazuje wyważony brak zaufania do „mas” i nieuzasadnione oczekiwania w stosunku do „prawdziwej elity”. Według Bierdiajewa prawdziwa elita to wyobrażona grupa, do której należą ludzie, którzy swoją twórczością dowiedli przynależności do „arystokracji ducha”. Ci twórcy mają na celu poprowadzenie za sobą ludzkości, uszlachetniając ruchy mas i jednocześnie reprezentując je swoją pracą. Chodzi zatem o pewne szczególne dialektyczne współdziałanie elity i mas, w którym do elity należy funkcja wyrażania i nadawania formy treściom, zawartym w nadziejach i pragnieniach mas. Szlachetny status elity polega zatem na odpowiedzialności za utrzymanie związku z masami i pielęgnowaniu ideałów „służenia narodowi” wśród swojej grupy. Tracąc ten związek, elita traci prawo do swego statusu. Takie idealistyczne podejście, pomimo pozornej osiągalności celów i prawdziwej szlachetności zasad, prowadziła do pomieszania wyobrażenia o roli elit władzy oraz misji elity kulturalnej. W naszej myśli społecznej to pomieszanie pojęć jest pielęgnowane i odtwarzane z uporem godnym lepszej sprawy.
Ortega y Gasset w „Buncie mas” (oraz w kilku innych tekstach – „Dehumanizacja sztuki”, „Człowiek i ludzie”) dosyć realistycznie patrzy na umowność podziału na „masy” i „wybraną mniejszość”, rozpatrując społeczeństwo jako pewną całość. Jednak kiedy tylko dochodzi do rozróżniania cech ludzi należących do tych konstruktów, znika ich wyobrażony charakter i zaczyna się nowa – w dużym stopniu psychologiczno-idealistyczna – substancjalizacja zarówno elit, jak i mas. Wybrany charakter elit wywodzi się z cech jej członków, których wyróżnia „wymaganie od siebie więcej niż inni”, występowanie przeciwko zastojowi, swego rodzaju walka z losem narodów-państw, czy wreszcie prawo do władzy. To prawo polega na „znajomości idei kulturalnych”, rozumieniu świata kultury, który nie istnieje dla mas, a zatem znawcy kultury mogą skierowywać ruch mas i kontrolować ośrodki władzy. Jednak ta elita, przynajmniej w czasie pisania książki (pierwsza połowa – środek XX w.), nie realizowała swojego prawa. Bo przecież władza dalej należy do przedstawicieli mas, ludzi nierozumiejących świata, w którym żyją. Pewnym podsumowaniem rozważań na temat elity są słowa z „Buntu mas”: „Można do woli dyskutować, jacy ludzie są doskonalsi; ale fakt, że bez nich ludzkość nie istniałaby w tym, co dla niej najistotniejsze, nie powinien dla nikogo ulegać wątpliwości”. W naszych społecznych wyobrażeniach o elicie myśl tę pielęgnuje się uparcie, co wzbudza niesprawiedliwe oczekiwania wobec elit rządzących.
Kryteriami oceny elit według takiego podejścia jest to, jak dobrze elita rozumie 1) kulturalne punkty odniesienia epoki, 2) potrzeby społeczeństwa, odpowiadające również potrzebom epoki, 3) umie określać cele odpowiadające potrzebom społeczeństwa oraz 4) poprowadzić do nich społeczeństwo. Ciekawe, że osobami, które mogą ocenić jakość elity, według zwolenników podejścia opartego na wartościach, mają być sami przedstawiciele elit kulturalno-politycznych. Przecież tylko im znany jest świat kulturalnych punktów odniesienia w rozwoju człowieka i społeczeństwa. Myślę, że w tym przypadku bardzo trudno byłoby określić konkretne wskaźniki oceny elit.
Zwolennicy opartego na wartościach podejścia do wyznaczania elit i ich jakości, pomimo prób stworzenia kulturalnych, uzasadnionych, emancypujących wymogów co do poprawy jakości elit, wyznawali dosyć konserwatywną, fundamentalistyczną wiarę w „mniejszość wybraną”. Wśród kluczowych konserwatywnych wyobrażeń warto wymienić przekonanie o moralnej i intelektualnej wyjątkowości ludzi, przekonanie o dostępie elit do takich światów kulturalnych, których istnienia ludzie „mas” nawet nie mogli się domyślać, oraz wymóg moralnej odpowiedzialności przedstawicieli elit przed współobywatelami. Poza filozoficznym kontekstem, przede wszystkim w popularnych wyobrażeniach o współdziałaniu elit i narodu, te przekonania stworzyły mieszaninę poglądów, które kształtują zawyżone społeczne oczekiwania co do elity w aspekcie moralnym i zaniżone w praktyczno-politycznym, zastępując wymagania co do skutecznego zarządzania, odpowiedzialności prawej i politycznej idealistycznymi oczekiwaniami „moralnego autorytetu włodarzy”. Natomiast elita kulturalna jako szczególna grupa społeczna traci uwagę społeczeństwa, a zatem i wpływ na moralnego i intelektualnego ducha czasu.
Poza dwoma wyżej wymienionymi podejściami do definiowania elit w XX wieku dosyć rozpowszechnione było podejście strukturalno-funkcjonalne, w dużym stopniu związane z obroną wartości demokratycznych i neoliberalnych – aż do uzasadnienia propagandy i tworzenia szczególnych technologii komunikacyjnych dla ich rozpowszechnienia. Szczególną uwagę zwrócono na określenie szczególnych cech statusu społecznego elit w strukturach władzy. Do zwolenników tego podejścia należeli przede wszystkim intelektualiści z kręgu Johna Deweya: Harold Lasswell (amerykański politolog i socjolog, autor prac „Politics: Who Gets What, When, How” (1935) i „Power and Personality” (1948)) oraz Walter Lippmann (amerykański dziennikarz i wpływowy intelektualista, autor książek „Public Opinion” (1922) i „The Phantom Public” (1925)). Dla zwolenników tego podejścia, do elity należą wszyscy ludzie, którzy mają wyższy status społeczny, zajmują kierownicze stanowiska w kluczowych organizacjach społecznych i mają decydujący wpływ na decyzje, ukierunkowujące rozwój społeczeństwa. Ich zdaniem, elity w sposób krytyczny zależą od związku z intelektualistami i od komunikacji z pasywną większością obywateli. Lasswell podkreślał przynależność do elity naukowców, intelektualistów i innych specjalistów, tworzących lub przekazujących informacje.
W ostatnich dekadach XX wieku znaczący wpływ na rozumienie natury elit miał filozof Robert Putnam. Znany ze swoich prac w sferze filozofii nauki, filozofii świadomości i epistemologii, neopragmatyk Putnam występował również jako krytyczny intelektualista – krytyczny przede wszystkim wobec systemu politycznego USA w drugiej połowie XX i na początku XXI wieku. Jego krytyka w pewnym stopniu wzbogaciła dorobek „strukturalno-funkcjonalnej” szkoły rozumienia ewolucyjnej natury elit. W „The Comparative Study of Political Elites” (1976) opisał ewolucję, która następuje poprzez zmianę ludzi mogących kontrolować ważne w danym momencie zasoby. Kiedyś do elity należeli ci, którzy kontrolowali własność ziemi i finanse. Jego zdaniem, pod koniec XX wieku do władzy doszli ludzie, kontrolujący wiedzę i jej obieg. Dlatego do współczesnych elit wchodzą nie tylko politycy czy szefowie korporacji, ale też ci, którzy kontrolują decyzje przez nich podejmowane – tzn. naukowcy, inżynierzy, ekonomiści i menedżerowie sieci informacyjnych.
Kryteria jakości elit, według strukturalno-funkcjonalnego podejścia do badania elit, powinny obejmować zdobycie i utrzymanie przez grupę wysokiej pozycji społecznej, trwały wpływ na przygotowanie i podjęcie decyzji, określających życie całego społeczeństwa, oraz zdolność kontrolowania informacji (ich treści i rozpowszechniania) na całym terytorium państwa.
Kolejne podejście w postklasycznych badaniach elit zazwyczaj określa się jako „liberalne” lub „demokratyczno-legitymizujące”. Chodzi o różne szkoły filozoficzne, socjologiczne i politologiczne, rozpatrujące elity i wspólnoty nieelitarne jako części, na których współpracy zyskuje ład demokratyczny i ogólnie całe społeczeństwo. Tutaj również na elity patrzy się jak na mniejszość, która ma władzę w instytucjach państwowych i ekonomicznych, a także decydujący wpływ na życie większości ludzi w państwie. Badania te legitymizują demokrację jako politycznie uprawniony system w dowolnym państwie na świecie. Demokrację rozpatruje się tutaj między innymi jako sposób zapewnienia konkurencji pomiędzy różnymi grupami elit władzy według zasad określonych w instytucjach demokratycznych (wybory, władze państwowe odpowiadające przed społeczeństwem, podział władzy itd.). Podejście to cieszyło się największą popularnością podczas drugiej wojny światowej i po niej.
Za jednego z pierwszych badaczy tego kierunku trzeba uznać amerykańskiego socjologa Talcotta Parsonsa, który w istotny sposób wpłynął na kształtowanie się „demokratycznego image’u” elity. W wielu pracach, zwłaszcza okresu powojennego (przede wszystkim „System społeczny” (1951), „Structure and Process in Modern Societies” (1960), oraz „Politics and Social Structure” (1969)), Parsons stwierdzał, że elitarna mniejszość i społeczna większość zazwyczaj osiągają dzięki temu podziałowi korzyści. Władza, którą kontrolują elity, jest wytwarzana przez społeczeństwo i stanowi tak jak pieniądze „środek obiegu” w systemie politycznym. Faktycznie chodzi o to, że władza stanowi pewien mandat, dający elicie rządzącej możliwość wpływania na wszystkie warstwy społeczeństwa dla osiągnięcia celów, na którym zależy wszystkim. Władza jest zatem sposobem osiągnięcia wspólnych celów poprzez zgodę członków społeczeństwa na instytucjonalną legitymizację przywódczych pozycji. Taka legitymizacja daje poszczególnym przywódcom i całym elitarnym grupom prawo podejmowania decyzji w interesach całego systemu społecznego. W tych warunkach autorytet polityczny występuje jako instytucjonalizacja praw przywódców, którzy oczekują wsparcia członków zespołu. Na elitę patrzy się zatem jako na pewien twór społeczny, który zapewnia funkcjonowanie władzy.
Joseph Schumpeter, podobnie jak Parsons, ale wspierając się raczej argumentami ekonomicznymi, patrzył na demokrację jako na mechanizm zapewniania konkurencji pomiędzy grupami elit. W książce „Kapitalizm, socjalizm, demokracja” (1942) oraz w wielu późniejszych pracach Schumpeter proponował wyraźnie rozróżniać grupy, które rządzą państwem, intelektualistów oraz inne wspólnoty. Chociaż jako ekonomista skupia się on na ewolucji kapitalizmu oraz socjalistycznych tendencjach w przekształceniach społecznych, wskazuje też na wyraźną odmienność roli elity władzy i elity kulturalnej: ta pierwsza ma zapewnić efektywne funkcjonowanie instytucji władzy i całości systemu politycznego, podczas gdy intelektualiści mają dostarczać elitarnym grupom krytycznych idei i legitymizujących argumentów, zmuszających elity władzy do rezygnacji z czynników, które przeszkadzają władzy ludu, sprawiedliwości społecznej i odpowiedzialności gospodarczej. „Ład kapitalistyczny” stwarza system edukacji powszechnej, która zapewnia intelektualistom odbiorców wśród elit i ogółu, a to pozwala skutecznie reagować na krytykę i uchwalać wyważone strategiczne decyzje. Dlatego też przy minimalistycznym opisie demokracji Schumpeter zawęża i oczyszcza z idealistycznych oczekiwań sferę odpowiedzialności elit władzy, a jednocześnie rezygnuje z nadmiernie wysokich oczekiwań wobec demokracji. Instytucje demokratyczne, przede wszystkim wolne konkurencyjne wybory, uzasadniają co jakiś czas kontrolowanie władzy przez tę czy inną grupę. Trzeba jednak jasno rozumieć, że rola obywateli w sprawowaniu władzy jest ograniczona, a elity w wysokim stopniu znajdują się poza realną kontrolą społeczeństwa. I tylko współpraca elit władzy i intelektualistów może zapewnić trwałość i efektywność sprawowania władzy.
Inny znaczący myśliciel z tej grupy to Charles Wright Mills. To właśnie on utrwalił w nazwie swojej książki z 1956 roku termin „elita władzy” (power elite – czasami niesłusznie tłumaczony też jako „elita rządząca”). Według Millsa, elitarna wspólnota składa się z trzech najważniejszych grup: polityków, przywódców ekonomicznych i dowódców wojskowych. Mills w dużym stopniu zgadza się z Pareto i Michelsem co do ogólnego kierunku ewolucji społeczeństwa: rozwój społeczeństw w nieuchronny sposób prowadzi do sytuacji, kiedy władza trafia do rąk małej grupy, która kontroluje władzę i unika odpowiedzialności przed obywatelami poprzez systemową korupcję. Korupcja systemu politycznego prowadzi do nieefektywności zarządzania i upadku ustroju państwowego ogółem. W takich procesach demokracja stopniowo się degraduje i prowadzi do powstania oligarchii, a władza trafia do rąk niewybieranych przywódców. W ślad za klasykami teorii elit Mills uważa, że grupy elit łączy wspólny światopogląd. Charakterystyczne jest dla nich przede wszystkim wojownicze postrzeganie rzeczywistości: wszystkie wydarzenia polityki zewnętrznej i wewnętrznej rozpatrują oni w kategoriach konfliktu, dzieląc świat na sojuszników i wrogów. Oprócz tego elity łączy wspólne rozumienie swojej tożsamości klasowej: są przekonane o prawowitości swojej wyższości nad resztą społeczeństwa. Te dwie cechy są przyczyną starań elit o ograniczenie rotacji grup w ośrodkach władzy, poprzez stan „mobilności poziomej”, tzn. ruch grup pomiędzy trzema wzajemnie powiązanymi ośrodkami władzy, do których warstwy nierządzące nie mają dostępu. Jest przy tym nadzwyczajnie istotne, by w grupach zachodziła rotacja pozioma. Konkurencyjne grupy elit powinny włączać do swoich szeregów obiecujące kadry, wybierając je według kryteriów bezpieczeństwa całości grupy i potrzeby jej odtworzenia.
Jednak w odróżnieniu od klasyków, Mills i jego naśladowcy wierzą w zdolność demokracji do ograniczenia oligarchicznych tendencji rozwoju społeczeństwa. Charles Wright Mills i William Domhoff widzą w demokracji mechanizm, który poprzez instytucje demokratyczne zmusza elity władzy do tego, by były efektywne i w ten sposób zapewniły jednocześnie własną dłuższą kontrolę nad ośrodkami władzy oraz akceptowalność systemów politycznych dla większości ludności. Badacze tej szkoły wskazują, że „klasa najwyższa” nie sprawuje władzy bezpośrednio, a poprzez zinstytucjonalizowane mechanizmy. I ludzie, którzy zapewniają działalność takich instytucji, chociaż należą do elity władzy, zmuszają swoją wspólnotę do odpowiedzialności, otwartości i rozliczania się przed społeczeństwem. W rzeczywistości chodzi o to, że rząd sprawuje władzę nie tylko nad ogółem ludności, ale i nad elitami. Podkreśla się tu niejednorodność elit, różnorodność i wielopoziomowość ról i funkcji wewnątrz nich, a także wyniesienie menedżerów-zarządzających ponad polityków, właścicieli i wojskowych.
Dorobek Jamesa Burnhama wniósł istotny wkład do tego podejścia w badaniu elit. Jeszcze w 1941 roku w książce „Rewolucja menedżerów” wysunął on ideę, zgodnie z którą w naturze elit zaszły znaczne zmiany, a nawet rewolucja. Menedżerowie zdobyli taką władzę, że faktycznie odsunęli od realnego zarządzania majątkiem jego prawowitych właścicieli. To ekonomiczne spostrzeżenie Burnham rozszerzył i na sferę społeczno-polityczną. Według Burnhama, na każdym nowym etapie rozwoju społeczeństwo opiera się na pewnej umowie społecznej, okre2)ślającej zasady sprawowania władzy. Według jego spostrzeżeń, po pierwszej wojnie światowej ważność umowy społecznej w państwach zachodnich (przede wszystkim w USA) została zapewniona poprzez działalność „menedżerów”, czyli grupy wiodącej wśród innych elitarnych ugrupowań, składającej się z ludzi, których łączy „pociąg do dominacji społecznej, władzy i przywilejów, do stanowisk klasy panującej”. Chociaż nie posiadają majątku ani środków produkcji, kontrolują oni środki produkcji; chociaż nie są źródłem władzy, menedżerowie-urzędnicy państwowi przywłaszczają ją sobie. W swoich ogólnych wnioskach James Burnham dość sceptycznie odnosi się do możliwości ograniczenia władzy zarządzających przez demokrację.
Co prawda, Burnham zmienił nieco swoje wnioski w 1967 roku w książce „The Machiavellians: Defenders of Freedom”, w której pomimo pewnego moralizatorstwa widzi w demokracji funkcjonujący mechanizm zmuszania elit do efektywnego wykonywania umowy społecznej, w tym i demokratycznej. Badacz wskazuje na to, że elity władzy lepiej wywiązują się ze swojej roli – utrzymywania władzy i zapewniania akceptowalnego poziomu usług państwa dla społeczeństwa – jeżeli zachowują skuteczność pewnych instytucji demokratycznych. Chodzi przede wszystkim o to, że elita może dłużej utrzymać władzę, jeżeli zachowuje opozycję polityczną, wolną prasę i własną kontrolowaną „rotację”.
Uogólniając wyłożone poglądy zwolenników demokratyczno-legitymizującego podejścia do badania elit, elity władzy to mniejszość, składająca się z różnych konkretnych grup, które na przemian zajmują strategiczne stanowiska w instytucjach państwowych, społecznych i ekonomicznych, i których decyzje wpływają na życie większości ludzi danego kraju. Istotnym warunkiem istnienia elit jest to, że kontrolę nad ośrodkami władzy można sprawować tylko dopóty, dopóki zachodzi konkurencja pomiędzy ich grupami, oraz dopóki istnieją mechanizmy rekrutowania w swoje szeregi ludzi aktywnych i specjalistów, odgrywających krytycznie ważną rolę dla współczesnego sposobu produkcji i zapewniania konkurencyjności państwa. Przeważająca większość zwolenników tego podejścia podkreśla, że istnienie elit takiej jakości wymaga ponownego samouświadomienia elit, opartego o uznanie zasad funkcjonalnej demokracji i nieodzowności ewolucji społecznej.
Nie stawiając sobie za cel przedstawienia wszystkich stanowisk istniejących w nauce czy filozofii politycznej, proponuję ograniczyć się w tym przeglądzie do następującego sposobu definiowania elit: elity władzy jest to stosunkowo nieliczny zbiór grup, które wyodrębniły się z ogółu ludności według kryterium dominowania w społeczeństwie. Polega ono na kontrolowaniu ośrodków władzy, zwłaszcza politycznych, finansowo-gospodarczych, informacyjnych i wojskowych. Trzeba podkreślić, że według zaproponowanej definicji pojęcie elity oznacza warstwę, składającą się z wielu różnych grup, których kontrola nad ośrodkami władzy nie jest stała, a reguluje ją obowiązujący polityczno-prawny porządek rotacji, charakterystyczny dla republikańskich systemów demokratycznych, a także wyzwania historycznego rozwoju ludzkości. Dzięki temu rzeczownik pospolity liczby mnogiej „elity władzy” opisuje wielowymiarowy dynamiczny obraz, w którym rotacja, zmiana, konkurencja i współdziałanie różnych ugrupowań władzy są strukturalnie niezbędne i historycznie niepowstrzymane. Dlatego do elit władzy należą również grupy, które w danym momencie kontrolują ośrodki władzy, oraz te, które wpływają na ich decyzje i są zbliżone do nich jako ich poprzednicy, partnerzy, konkurenci, czy nieprzejednani wrogowie (grupy zwane też „kontrelitami”).
Ze względu niejasności w stosowaniu terminu „elita” w Ukrainie, chciałbym podkreślić: zastosowanie tego pojęcia jest neutralne, i nie oznacza, że określeni tą nazwą ludzie mają autorytet moralny czy naukowy, czy też, że przypisuje im się jakieś idealne cechy i zdolności. Chodzi tylko o kryterium przynależności do jednej z wielu grup, które kontrolują ośrodki władzy czy znajdują się w bezpośredniej bliskości do kontroli nad nimi. Określone w taki sposób elity władzy pozbywają się również ideologiczno-mistycznej aureoli i stają się obiektem, który można zmierzyć – a w szczególności można zmierzyć ich jakość.
Dlatego funkcjonalnym kryterium pomiaru jakości elit władzy ma być nie trwałość ich przebywania przy ośrodku władzy (bo przecież tak naprawd3)ę w ramach jednego systemu politycznego elity władzy pozostają strukturalnie takie same, pomimo rotacji konkretnych grup), a następstwa działalności tych elit dla ludności i państwa. Następstwa te można rozumieć w różny sposób: jako efektywność rządzenia, jakość demokracji, trwałość istnienia systemu politycznego, dbałość o interesy obywateli itd. Jednak moim zdaniem, następstwa funkcjonowania elit władzy najlepiej odzwierciedla Wskaźnik Rozwoju Społecznego (Human Development Index).
Rozwój społeczny jest integralnym pojęciem, które obejmuje stan zasobów ludzkich, wartości sprzyjające swobodnej ekspresji i racjonalności, efektywność demokratycznego ustroju państwa i jakość elit, czyli skuteczność elit w zapewnianiu rozwoju społecznego. Oficjalna strona programu ONZ, odpowiadającego za mierzenie rozwoju społecznego na świecie, określa to pojęcie tak:
Rozwój społeczny to paradygmat rozwoju, obejmujący znacznie więcej niż wzrost czy spadek dochodu narodowego. Obejmuje on stworzenie środowiska, w którym ludzie mogą w pełni rozwijać swój potencjał i prowadzić produktywne, twórcze życie, zgodnie ze swoimi potrzebami i interesami.
Chodzi zatem o to, by ludzie mogli prowadzić życie, które im odpowiada, a więc nie o sam rozwój gospodarczy, który jest jedynie środkiem – podkreślmy, bardzo ważnym środkiem – zwiększenia możliwości wyboru. Kwestią fundamentalną dla takiego zwiększenia wyboru jest rozwój ludzkich możliwości (human capabilities) – zbioru tego, czym ludzie mogą się zajmować albo też kim mogą zostać w swoim życiu. Najważniejsze możliwości dla rozwoju społecznego to: możliwość prowadzenia długiego i zdrowego życia, dostęp do wiedzy, dostęp do zasobów, pozwalających godnie żyć, oraz możliwość uczestniczenia w życiu społeczności. Mahbub ul Haq, ekonomista i jeden z twórców programu mierzenia rozwoju społecznego na świecie przez ONZ, zwracał uwagę, że:
podstawowym celem rozwoju jest poszerzenie ludzkiego wyboru. W zasadzie możliwości takiego wyboru mogą być nieograniczone i mogą zmieniać się z czasem. Ludzie często cenią osiągnięcia, których nie odzwierciedlają (lub odzwierciedlają nie od razu) wskaźniki dochodu czy wzrostu: lepszy dostęp do wiedzy, lepsze żywienie czy usługi medyczne, pewniejsze środki utrzymania, ochrona przed przestępczością i przemocą fizyczną, satysfakcjonująca ilość czasu wolnego, swobody polityczne i kulturalne, a także poczucie uczestnictwa w działaniach społeczności. Celem rozwoju jest stworzenie środowiska, sprzyjającego długiemu, zdrowemu i twórczemu życiu ludzkiemu.
Pomiar rozwoju społecznego obejmuje zatem skuteczność wykorzystania zasobów i zwiększenia dostępu do nich, sprawiedliwość dystrybucji, zwłaszcza w zakresie wyboru i możliwości, gwarancję realizacji praw i swobód oraz zrównoważony rozwój, czyli zapewnienie możliwości wyboru nie tylko obecnym, ale i przyszłym pokoleniom.
Pomimo pozornej złożoności, rozwój społeczny jest bezpośrednim wskaźnikiem tego, jak daje się ludziom wybór poprzez zapewnienie im możliwości w sferze edukacji, ochrony zdrowia, zapewnienie dochodu, pracy i pełnoprawnego uczestnictwa w społeczeństwie. To pojęcie jest swego rodzaju alternatywą dla rozwoju w komunistycznym i klasycznym kapitalistycznym ujęciu. Jednocześnie rozwój społeczny jest czymś, co można zmierzyć, a wskaźniki uporządkować w ranking osiągnięć państw.
Pierwszy na związek poziomu rozwoju społecznego i jakości elit zwrócił uwagę Christian Welzel. Rozwijając idee Mahbuba ul Haqa, wyjaśnił on poszerzenie możliwości wyboru jako wzrost wpływu wartości sprzyjających swobodnej ekspresji w danym kraju. I właśnie działalność elit odzwierciedla wpływowość wartości, od których zależy rozwój społeczny. Welzel opisuje rozwój społeczny jako
wzrost ludzkiej autonomii i możliwości wyboru większości aspektów indywidualnego życia. Dostępne ludziom zasoby mają życiowo istotny wpływ na ludzką autonomię i wybór, i [przy ich wysokim rozwoju] dostarczają one środków i umiejętności dla poszerzenia tych możliwości… Z kolei wzrost wartości sprzyjających swobodnej ekspresji wzmacnia brak korupcji i otwartość elity, ponieważ są one od początku powiązane z nadziejami mas, za które elity odpowiadają i które biorą pod uwagę.
Hipoteza Welzela, dotycząca związku pomiędzy jakością elit i ukierunkowaniem wartości całego społeczeństwa, opiera się na określeniu funkcji elit władzy jako instancji, uchwalającej uzależnione od wartości decyzje i kontrolującej ich wykonanie. Kontrola nad ośrodkami władzy oznacza ciągły proces przygotowywania i uchwalania decyzji oraz kontroli nad ich wykonaniem w warunkach jakiegoś systemu politycznego, utrzymywanego przez działalność elit władzy. W ten sposób, skuteczność działalności elit odznacza się na realiach życia: na tym jak przestrzega się praw i swobód, jak rozwija się ekonomia, na ile wolni obywatele mogą decydować o swoim życiu, jaki dostęp mają do usług edukacyjnych, medycznych i socjalnych. Tak więc poziom rozwoju społecznego koreluje się z jakością elit władzy, przynajmniej w republikach o ustroju demokratycznym (czy nawet fasadowo-demokratycznym).
Korelacja jakości elit i rozwoju społecznego jest możliwa tam, gdzie grupy elit władzy znajdują się w stałej konkurencji, opartej na przestrzeganiu ustanowionych zasad. System polityczny (czyli zbiór norm i praktyk, które zapewniają funkcjonowanie różnych struktur politycznych) wymaga przestrzegania ustanowionych zasad – przynajmniej w takim stopniu, żeby zachować jego całość. Czynnikami definiującymi jakość elit w demokratycznych państwach jest ich zdolność rozliczania się (umiejętność stosowania się do zasad, które zostały ustanowione przez nie same lub przez konkurencyjne grupy dla wspólnego dobra) i otwartość na odnowę (zdolność elit do włączania do swojego składu najbardziej obiecujących przywódców).
Warto powtórzyć, że hipoteza Christiana Welzela nie pretenduje do wyczerpania danej kwestii i ogranicza się do opisu jakość elit władzy właśnie w republikach demokratycznych. Jeżeli przyjąć to ograniczenie, to kryteria mierzenia jakości elit u Welzela – otwartość i zdolność rozliczania się – są całkiem adekwatne i w tym zakresie większość badaczy przyznaje rację niemieckiemu socjologowi. Wśród naukowców brak jednak zgody co do sposobu pomiaru otwartości i zdolności rozliczania się. Welzel zaproponował mierzenie otwartości za pomocą miernika statusu społecznego płci (Gender Empowerment Measure), a zdolności rozliczania się – za pomocą wskaźnika jej skorumpowania (corocznie publikowany przez Transparency International Indeks Percepcji Korupcji). Takie podejście rzeczywiście wymaga istotnej argumentacji.
Wskaźnik statusu społecznego płci (Gender Empowerment Measure, GEM), mierzy postępy w promowaniu obecności kobiet oraz zajmowania przez nie wiodących miejsc na głównych politycznych i ekonomicznych forach państwa. GEM sprawdza, w jakim stopniu kobiety i mężczyźni mogą wspólnie brać aktywny udział w życiu ekonomicznym i politycznym oraz w podejmowaniu decyzji. Obejmuje on stopnień, w jakim kobiety i mężczyźni mogą wykorzystywać możliwości istniejące w społeczeństwie. Mierzy się go m.in. na podstawie 1) liczby kobiet – posłanek w parlamencie; 2) liczby kobiet na kierowniczych stanowiskach w służbie państwowej (w szczególności procent kobiet-ministrów); 3) stosunek liczby kobiet na stanowiskach wymagających specjalistycznego wykształcenia do liczby pracownic na niższych stanowiskach; 4) stosunek dochodu kobiet do dochodu mężczyzn w całym społeczeństwie. Pod uwagę brany jest również rok otrzymania przez kobiety czynnego i biernego prawa wyborczego, a także rok, w którym pierwsza kobieta została przewodniczącą parlamentu (lub też jednej z jego izb). Według tego miernika Ukraina w 2006 roku była na 57 miejscu (wskaźnik 0,428) spośród 160 krajów, a w 2009 na 86 miejscu (wskaźnik 0,461) spośród 182 państw. Zmiany ostatnich lat nie świadczą na korzyść równości płci w ukraińskim społeczeństwie, niezależnie od tego, jak bardzo wszelkie obozy polityczne nie przekonywałyby nas, że jest odwrotnie.
Miernik statusu społecznego płci może być zastosowany do określenia tylko jednego z aspektów otwartości elit. Ta powinna obejmować przecież zarówno otwartość społeczną jak i terytorialną. Jednak instrumentarium dla mierzenia tych procesów na razie nie zostało opracowane, przynajmniej na poziomie pozwalającym prowadzić badania porównawcze dla całego świata. Moim zdaniem, przy pewnych zastrzeżeniach GEM może być wskaźnikiem otwartości, ponieważ chodzi o gotowość elit do włączania nowych kadr, i aspekt statusu płci również może świadczyć o takiej gotowości. Nie można jednak uznać takiej oceny za bezwzględną.
Wskaźnik zdolności rozliczania się określa się również za pomocą rezultatów badania gotowości elit do przestrzegania zasad. Welzel słusznie proponuje wykorzystać światowy porównawczy indeks korupcji, który według stałej metodyki opracowuje co roku Transparency International. Znów jednak taka ekstrapolacja ma swoje słabe strony. Przede wszystkim, poziom korupcji nie wyczerpuje wszystkich możliwych aspektów skłonności elit do przestrzegania zasad. Poza tym, bynajmniej nie wszyscy specjaliści zgadzają się ze sposobem pomiaru korupcji, stosowanym przez ekspertów Transparency International.
Jeżeli uznamy dane GEM oraz wskaźnika Transparency International za wystarczalne i akceptowalne, możemy opracować wykres porównawczej oceny jakości elit (patrz na tej stronie), według formuły „jakość elit = zdolność rozliczania się elit + otwartość elit”. Welzel przyjął dla swojego wykresu dane zebrane w ciągu ostatniego dziesięciolecia XX wieku.
Według tego wykresu nasze elity lat 1990 nie wyglądają aż tak źle. Biorąc pod uwagę, że ukraińskie grupy kontrolujące ośrodki władzy w Ukrainie zaczęły swoje funkcje rządzące wykonywać nieoczekiwanie, miejsce pośrodku wykresu prowadzi mnie do oczywistego wniosku, że ogólne negatywne nastawienie do elit władzy w mediach i dyskursie intelektualistów jest przesadą. Z drugiej strony, moim zdaniem wskaźniki za pierwsze dziesięciolecie XXI wieku (zebranie ich wzorem Welzela będzie możliwe po otrzymaniu danych za rok 2010) nie będą o wiele lepsze. Jak dotąd nasze elity nie zrobiły postępów ani w otwartości, ani w umiejętności przestrzegania własnych zasad. Jeszcze radziecka tradycja równego statusu płci (raczej formalna, ale i tak funkcjonująca) została zachowana w latach 1990. Dzisiaj radzieckie tendencje nie mają już niegdysiejszego wpływu. Tymczasem lata naszej niepodległości cechowały się coraz większym zamknięciem elit, niską zdolnością partii i organizacji społecznych do odgrywania roli „windy społecznej” dla młodych przywódców, wzmocnieniem tradycji korupcji w sektorze publicznym itd. Trzeźwa ocena jakości ukraińskich elit pokazuje niejednoznaczność ich ewolucji – to stopniową poprawę, to obniżenie jakości ich funkcjonowania. Jednak lokują się one dosyć blisko średniego poziomu na świecie: nie wleczemy się z tyłu, ale i nie kroczymy na czele.
Wniosek ten może przede wszystkim potwierdzić korelacja wskaźników jakości elit (uwzględniających ich otwartość i zdolność do rozliczania się) ze wskaźnikami mierzącymi poziom rozwoju społecznego Ukrainy w ciągu ostatnich dwudziestu lat (patrz Tabela 1).
*Tabela 1.* Indeks rozwoju społecznego (HDI) Ukrainy w latach 1993–2007.
Dane z roku | HDI Ukrainy | HDI na świecie | Miejsce Ukrainy według HDI | Ilość państw | Raport o rozwoju społecznym UDNP z roku |
1990 | 0,809 | = | 45 | 177 | 1993 |
1995 | 0,756 | 0,772 | 102 | 174 | 1998 |
1997 | 0,721 | 0,706 | 91 | 174 | 1999 |
1998 | 0,744 | 0,712 | 78 | 174 | 2000 |
1999 | 0,742 | 0,716 | 74 | 162 | 2001 |
2000 | 0,754 | 0,722 | 80 | 173 | 2002 |
2001 | 0,766 | 0,722 | 75 | 175 | 2003 |
2002 | 0,777 | 0,729 | 70 | 177 | 2004 |
2003 | 0,766 | 0,741 | 78 | 177 | 2005 |
2004 | 0,774 | 0,741 | 77 | 177 | 2006/7 |
2005 | 0,783 | 0,743 | 76 | 177 | 2007/8 |
2006 | 0,789 | 0,753 | 84 | 182 | 2009 |
2007 | 0,796 | 0,753 | 85 | 182 | 2009 |
Źródło: Human Development Reports 1993-2009 / United Nations Development Programme (UNDP)
Aby lepiej to zilustrować, przywołam dane HDI Ukrainy w porównaniu do innych państw.
Jak pokazują przywołane w tabelach dane, HDI Ukrainy plasuje się blisko średniego wskaźnika na świecie. Dlatego też nie można ganić naszych elit, ale też nie ma powodów do dumy. Ta ukraińska przeciętność daje podstawy sądzić, że bardziej atrakcyjne są zmiany stopniowe, zwłaszcza te skierowane na poprawę jakości elit władzy. Popularna myśl o potrzebie kompletnej zmiany elit nie jest niczym uzasadniona – chyba że niepohamowanymi emocjami niecierpliwych kontrelit…
Istotny jest trzeźwy i racjonalny stosunek do elit władzy, nawet wtedy, gdy pragniemy czegoś lepszego. Pomimo ich skorumpowania i zamknięcia, zapewniają one „potrzebne do przeżycia minimum” rozwoju społecznego. Brak dowodów, które potwierdzałyby założenie, że zamiana grup w ośrodkach władzy (której do tego towarzyszyłby poważny konflikt w społeczeństwie) poprawi jakość elit władzy. Warto pracować z elitami, zwracając uwagę na rozwój instytucji, które zapewniają otwartość i terminowość rotacji grup władzy, oraz instytucji, które wprowadzają rządy prawa. Poza tym, nie warto wierzyć w elity „mesjanistyczne”, w to, że będą bronić wartości duchowych i „przyszłości narodu”. Racjonalizacji polityki oraz reformom instytucjonalnym powinny towarzyszyć działania edukacyjne, które będą sprzyjać uświadomieniu elitom własnej odpowiedzialności przed społeczeństwem.
Zanim przystąpimy do poprawiania jakości elit, ważne jest by nasi intelektualiści i medioznawcy poczynili wysiłek i zrezygnowali z cynicznego wyjaśniania funkcji elit. Klasycy teorii elit, którzy bronili cynicznego wyobrażenia o elitach, mieli znaczny wpływ na samoświadomość elit i praktykę polityków w latach 1920-1940 w Europie Zachodniej. Jednak postklasyczne podejścia na Zachodzie w istotny sposób zmieniły wyobrażenia na temat natury odpowiedzialności elit przed społeczeństwem, celów ich funkcjonowania i warunków przynależności do tej grupy. W Ukrainie natomiast to właśnie klasyczne wyobrażenia wciąż wpływają na światopogląd politologów a także tych osób, które identyfikują się z ukraińską elitą władzy. Zgodnie z tymi uproszczeniami oraz nieco zbyt lekko przyswojonymi przestarzałymi poglądami, elity wciąż postrzega się, jako jasno wyodrębnioną wspólnotę, która uzasadnia swój przywilej posiadania władzy i majątku poprzez akceptowalny dla mas poziom swojej efektywności, czyli, tak naprawdę, dzięki temu, że trzyma ona władzę w swoich rękach i odtrąca od niej inne grupy społeczne, stosując przyjęte minimum przymusu. Przy czym nasi współcześni zapominają, że klasyczna teoria elit była uwarunkowana doświadczeniem politycznym swoich czasów, że sama stanowiła element legitymizacji ideałów wodzostwa/fuhreryzmu i biologizującego socjalno-darwinistycznego podejścia do badania społeczeństwa. Dominacja przestarzałych wyobrażeń tej klasycznej teorii wśród elit władzy, intelektualistów i dziennikarzy to legitymizacja oligarchii, sposób przywrócenia przeszłości we współczesnym świecie, którego rozwój poszedł już inaczej.
Trzeźwe podejście do elit pozwoli zoptymalizować zarówno społeczne oczekiwania wobec elit władzy, jaki i strategie samych grup przy ośrodkach władzy. Obecny pluralizm polityczny daje obywatelom szansę proponowania godnych kandydatów do objęcia władzy. Rotacja elit umożliwia osiągnięcie godnego poziomu rozwoju społecznego, jeżeli wszyscy aktorzy sceny politycznej będą dążyć do większej otwartoości elit (zarówno, jeśli chodzi o status społeczny płci, jak i w kwestii inkluzyjności społecznej). Można to osiągnąć zarówno poprzez wzmocnienie konkurencji grup elit władzy w ramach prawowitych instytucji politycznych, jak i promowanie mechanizmów efektywnego i odpowiedzialnego rządzenia.
W każdym razie, zwiększenie jakości elit władzy wymaga strategii stopniowych reform, a nie radykalnych działań rewolucjonistów czy ideologów wszelkich „przełomów”.