Jak na nowo uwierzyć w Unię

Potrzebujemy fundamentu, jakim może być zaledwie kilkustronicowa, czytelna dla każdego konstytucja porządkująca łączące nas zasady. Krótka i ludowa. Fragmenty artykułu pt. Jak na nowo uwierzyć w Unię. Zapraszamy do dyskusji! Europejczykom należy się zmiana. Bez […]


Potrzebujemy fundamentu, jakim może być zaledwie kilkustronicowa, czytelna dla każdego konstytucja porządkująca łączące nas zasady. Krótka i ludowa. Fragmenty artykułu pt. Jak na nowo uwierzyć w Unię. Zapraszamy do dyskusji!

Europejczykom należy się zmiana. Bez rozwoju w kierunku nowej formy Europę czeka stagnacja, degradacja, a następnie upadek, i wszystko to może nastąpić w mgnieniu oka – pisze w Magazynie Gazety Wyborczej Wojciech Przybylski analizując ostatnie przemówienia europejskich polityków w kontekście wyborów do Parlamentu UE w 2014 r.

united-states-of-europe

Już jesienią dowiemy się, kto dalej poprowadzi Niemcy i kto tym samym będzie grać pierwsze skrzypce w UE. Nie wiemy natomiast, co z tego wyniknie dla kontynentu, bo projektów na rozwój Unii nikt w wyborach nie zgłasza, a wręcz przeciwnie – nawet obecność Niemiec w strefie euro podawana jest w wątpliwość. Choć chadecy prowadzą w sondażach, to szanse Angeli Merkel na utrzymanie władzy nie są aż takie duże. Koalicyjna partia liberałów traci w sondażach, a nawet w ramach jej własnej partii powstają rozłamy, m.in. na tle polityki europejskiej.

(…)

Mimo wysypu mów o Europie – Radosława Sikorskiego, José Barrosa czy Angeli Merkel – ona sama jakby stała w miejscu, a my z nią. To dyskusja odwrócona do obywatela plecami.

Na tym tle styczniowe wystąpienie Davida Camerona było najcelniejsze. Zapewne dlatego, że odwoływało się bardziej do codziennych doświadczeń obywateli niż integracji systemów administracyjnych. Te doświadczenia zaś przynoszą rozczarowania i niepewność jutra.

(…)

Jak Polska mogłaby utrwalić realistyczny kierunek europejski, zachowując zarówno zdrowy dystans, jak i zdrowy rozsądek w wyborach dotyczących wzmocnienia naszej roli w federalizującej się Europie?

Otóż moglibyśmy zgłosić właśnie taką inicjatywę konstytucyjną, budując wokół niej naszą przyszłość w Unii. Niezależnie od tego, czy nasi kandydaci do stanowisk międzynarodowych zdobędą te pozycje, czy nie, to taka inicjatywa, przy wsparciu i akceptacji dalszych partnerów w Unii, przybliżyłaby Polskę do upragnionej roli w gronie najważniejszych państw.

Projekt konstytucyjny być może jest utopią, ale to utopie zmieniły świat i nadały mu demokratyczny charakter. Warto o nie walczyć choćby dla odzyskania wyobraźni, że może być lepiej, niż jest, i że trzeba się o to postarać.

To na utopii, a nie na biurokratycznych procedurach, można zbudować silny pozytywnie rozumiany populizm, patriotyzm przyszłości, jasne oblicze wspólnoty. Bez tego przekonania Europę można dalej z powodzeniem porównywać do Związku Radzieckiego albo Austro-Węgier, czekając jedynie na to, co nieuchronne.

Cały tekst opublikowała Gazeta Wyborcza (Magazyn Swiateczny 6 lipca 2013) jest wprowadzeniem do wypowiedzi Jarosława Hrycaka, Ivana Krasteva i Marcina Króla na temat stanu Europy, które publikujemy w RPN 2/2013 już we wrześniu. Przypominamy też tekst Roberta Coopera z RPN 1/2013 snujący analogie pomiędzy historią Austrowęgier i UE.

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Skomentuj

Res Publica Nowa