Jajecznik z IKEA

Czym jest i co mówi ten zrobiony z drutu różowy koszyczek z kurzymi nóżkami?


Wkładając jajko do tego jajecznika, między wierszami mówimy sobie przecież: takie miałbyś, kurczaczku, nóżki, na których byś przede mną i moją łyżką uciekał. Nie da się chyba nie poczuć zaniepokojenia, wyobrażając sobie człowieka jedzącego spokojnie jajko z tego jajecznika.

Przyznanie jajku designerskich nóżek ujawnia też brak innych części ciała – oto w miejscu jajka na stole pojawia się bezgłowy, bezskrzydły, nieopierzony kadłubek na metalowych nóżkach, który zaraz wypatroszymy małą łyżeczką. Potworności dodaje jajecznikowi radosny fiolet farby, którym powleczony jest drut – sugeruje, że cała ta upiorna historia o wydłubywaniu z kurczaka wnętrzności to zabawa dla dzieci.

IMG_0198 (1)

Ten jajecznik dekonstruuje mięsożerność. Wszyscy, którzy jedzą jajka, niby to zdają sobie sprawę, że wygrzebują ze skorupki kurzą komórkę jajową, która – zapłodniona i wysiedziana – stałaby się kurczakiem. Wiemy i nie wiemy jednocześnie, że rumieniący się w piekarniku schab był niedawno pupą świni, a hamburger muczał za życia żałośnie w ponurej fabryce śmierci.

Ten jajecznik nie byłby zaskakujący w zwykłym sklepie. Stałby sobie obok kubka z napisem „piję piwo, jestem wielki”, współtworząc mały ołtarzyk ludzkiej durnoty. Jednak ten jajecznik można kupić w IKEA.

Proces produkcyjny IKEA to sedno kapitalistycznej racjonalności, a jajecznik, z którego nie sposób zjeść jajko to racjonalności zaprzeczenie. W manufakturze można zaryzykować przecież stworzenie trzech idiotycznych filiżanek, które nie znajdą nabywcy i trafią do śmieci – jednak gdy IKEA zamawia takich filiżanek trzydzieści milionów, nie może sobie pozwolić na wpadkę.

Czym wobec tego jest ten diabelski, fioletowy jajecznik? Dowodem na to, że w XXI wieku globalna korporacja może przez przypadek wyprodukować coś powalająco prawdziwego? W tym przypadku – jajecznik, który opowiada tragedię jajek na miękko?

A może to akt designerskiego, wegańskiego sabotażu? To równie fascynująca historia – o projektancie, który przeszedł wszystkie etapy produkcji w świecie IKEA, by w dziesiątkach milionów egzemplarzy wypuścić na świat swoje przesłanie. Ilu ludzi włoży do tego jajecznika jajko, by jęknąć, odłożyć łyżkę i zastanowić się nad losem miliardów istot, które pożeramy dzień po dniu?

Wreszcie istnieje trzecia możliwość – że jajko i kurczak jako produkty kultury funkcjonują już w całkowitym oderwaniu od swoich pierwotnych znaczeń. Stały się przedmiotami bez odniesienia – produktami z IKEA, i tylko nadwrażliwemu humaniście się wydaje, że z tego jajecznika nie da się spokojnie zjeść jajka na miękko. Wówczas ten jajecznik z IKEA jest dowodem jej ostatecznego zwycięstwa.

Tak czy inaczej, jest dziełem sztuki.

Zapraszamy do księgarni
Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Skomentuj

Res Publica Nowa