Gruzja: między Rosją a Zachodem

Czy małe państwa mogą uzyskać przewagę nad mocarstwami w nowym porządku świata?


Inwazja Władimira Putina na Ukrainę wstrząsnęła międzynarodowym porządkiem w dramatyczny i bezprecedensowy sposób: stare instytucje ponadnarodowe okazały się bezsilne w obliczu skutków podstępnego gambitu Kremla, a nowe gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy i euroatlantycka architektura bezpieczeństwa wciąż powstają. W tym kontekście nasuwa się pytanie: czy małe państwa, takie jak Gruzja, będą w stanie przetrwać w nadchodzącym geopolitycznym zamieszaniu i wzmocnić swoją pozycję wobec wielkich mocarstw?

Konieczne jest ponowne oszacowanie roli małych państw w systemie międzynarodowym, uchwycenie ich możliwości i ograniczeń, aby rozszerzyć ich wpływy i umożliwić zajęcie mocnego miejsca przy międzynarodowym stole. W tak trudnych czasach rola małych państw powinna zostać doceniona, łączona i wykorzystywana do przechylenia szali na korzyść pokoju, stabilności i zachodnich wartości liberalnych.

Jak rosyjska wojna hybrydowa wpływa na Gruzję

Kraj tranzytowy, jakim jest Gruzja, wyróżnia się ze względu na geopolityczne przekleństwo Południowego Kaukazu, postsowieckie dziedzictwo i interesy, które kraje Południowego Kaukazu realizują samodzielnie. Słowem, znajduje się pomiędzy apetytami potężniejszych graczy zewnętrznych, których interesy są bardzo różne. Rosja, UE, Turcja, USA, Chiny, Azja Centralna (szczególnie Kazachstan i Turkmenistan), Iran… Dążą do projekcji swojej władzy na cały region i dyktowania własnych reguł gry, ograniczając pole manewru polityki zagranicznej Gruzji.

W 2008 roku ówczesny prezydent Micheil Saakaszwili zwrócił się w stronę Zachodu i poprawił markę Gruzji na forum międzynarodowym. Putin nie mógł tego tolerować. Takie zbliżenie jest czerwoną linią dla rosyjskich interesów narodowych i skłoniło Putina do szukania pretekstów do obrony rosyjskojęzycznej ludności i jej historycznych granic, łącznie z brutalnym użyciem siły.

W ciągu pięciu dni UE szybko wynegocjowała porozumienie pokojowe, w wyniku którego 20 proc. gruzińskich terytoriów zostało tymczasowo zajęte przez Rosję. Jednak Rosja nadal dysponuje wieloma opcjami destabilizacji Gruzji i może zmienić zamrożone konflikty w Osetii Południowej i Abchazji w punkty zapalne. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow sceptycznie zareagował na gruzińską pomoc dla Ukrainy i wyraźnie zasygnalizował gruzińskim władzom, że „ma je na oku”.

Odporność Gruzji

Prezydent Salome Zourabichvili zwraca uwagę, że Gruzja nie jest w NATO, w przeciwieństwie do krajów bałtyckich czy Polski, które stoją na czele bardziej twardego podejścia do walki z rosyjską agresją. Nie ma w związku z tym gwarancji bezpieczeństwa w stylu artykułu 5 NATO. Kiedy małe państwo znajduje się w takiej sytuacji, kwestia zachowania suwerenności zajmuje czołowe miejsce w agendzie polityki zagranicznej i ogranicza jego pole manewru.

Dlatego Gruzja nie przyłączyła się do zachodnich sankcji ani nie dostarczyła Ukrainie żadnej zaawansowanej broni, ale poparła wszystkie rezolucje ONZ przeciwko rosyjskiej agresji, udzieliła pomocy humanitarnej i dała schronienie ukraińskim uchodźcom.

Z drugiej strony, gruzińska gospodarka jest nadal silnie uzależniona od Rosji, szczególnie ze względu na eksport wina i ogromną liczbę Gruzinów pracujących w Rosji, co daje Putinowi dodatkową przewagę nad Tbilisi. Ponadto, pomimo rosyjskiej inwazji, Gruzja faktycznie zwiększyła swój handel z Rosją o 50 proc., co pomaga Moskwie ominąć sankcje. Potwierdził to szef ukraińskiej kancelarii prezydenckiej Andrij Jermak, ale twierdzeniu temu brakuje twardych dowodów i zostało ono ostro skrytykowane przez gruzińskich decydentów.

Gruzińskie możliwości militarne są ograniczone. Co gorsza, niektóre elity polityczne w Gruzji nadal wierzą w „liberalną Rosję”, co może mieć zły wpływ na politykę zagraniczną Tbilisi, osłabiając jej pozycję na forach międzynarodowych i podsycając imperialistyczny program Putina.

To niejednoznaczne stanowisko można wyjaśnić tym, co eksperci polityczni, tacy jak Natalie Sabanadze, określają mianem koncepcji misplaced state, oznaczającej „dysonans poznawczy pomiędzy położeniem geograficznym a poczuciem miejsca/przynależności”.

Z drugiej strony, pomimo wszystkich obaw i ograniczonej siły strukturalnej ze względu na swoją wielkość, Gruzja była uważana za jednego z mistrzów inicjatywy Partnerstwa Wschodniego wraz z Mołdawią i Ukrainą, tworzących trio stowarzyszeniowe. Państwo to nadal pogłębia strategiczną współpracę z NATO i UE w jak największym stopniu, prezentując się jako „wiarygodny partner” i współtwórca międzynarodowego porządku bezpieczeństwa, chodząc po cienkiej linie, by nie drażnić Moskwy.

W przeciwieństwie do Ukrainy i Mołdawii, poważnym ciosem dla pozycji Gruzji i morale jej narodu było odrzucenie statusu kandydata do UE i obietnicy perspektywy europejskiej, co oznacza, że władze gruzińskie powinny odrobić więcej lekcji.

Szanse w chaosie

Region Południowego Kaukazu nie przestanie być beczką prochu w przyszłości. Retoryka Putina sugeruje, że nie ma żadnej drogi ucieczki, a wojna będzie się nasilać. Oznacza to, że każde państwo, zwłaszcza małe, musi znaleźć swoją niszę, swoje mocne karty do gry przy międzynarodowym stole.

Gruzini zdecydowanie popierają większą pomoc dla Ukrainy i ostrzejsze stanowisko wobec Rosji ze strony swojego rządu. Pomimo rosyjskiej agresji, kontynuują swoją euroatlantycką trajektorię, demonstrując europejską tożsamość.

Region Kaukazu Południowego również znajduje się w menu Putina, ale w obliczu degradacji rosyjskiego potencjału militarnego w wyniku poważnych strat na Ukrainie, Kreml nie będzie w stanie otworzyć kolejnego teatru wojskowego, ale ewentualna przyspieszona oferta członkostwa Gruzji w NATO i UE jest szansą, którą rząd powinien wykorzystać, mimo wszystkich głębokich podziałów wśród wewnętrznych elit politycznych.

Kluczowe znaczenie ma dążenie do stania się „smart power”, czyli połączenia twardych i miękkich narzędzi w celu podniesienia swojego statusu. Kluczem do przetrwania jest nie tylko bardziej zdecydowane uczestnictwo w platformach wielostronnych, w szczególności w ONZ, OBWE, PACE, szczycie ministrów spraw zagranicznych NATO, ale także bardziej wyartykułowane działania, np. ścisłe trzymanie się aktu równowagi lub zachowanie neutralności może przynieść dwuznaczne rezultaty.

UE wraz z NATO muszą przełożyć niespełnione obietnice dla Gruzji na rozważne kroki, dostarczając temu krajowi jasną mapę drogową, jak osiągnąć rzeczywiste pełne członkostwo poprzez procedurę przyspieszoną. Wymaga to jednak politycznego konsensusu i chęci podzielonych państw członkowskich UE, które są ostrożne w rewidowaniu traktatów i zmęczone rozszerzeniem. Należy zauważyć, że wszelkie radykalne kroki w kierunku przyjęcia Gruzji z pewnością spotkają się ze sprzeciwem Węgier, Serbii i Turcji.

UE i NATO nie mogą przymykać oczu na region Morza Czarnego. W przyszłości wszystkie podmioty powinny opracować proaktywną i bardziej asertywną strategię, ponieważ ewentualne przekształcenie regionu w rosyjskie „jezioro wewnętrzne” będzie wiązało się z większymi kosztami dla całej euroatlantyckiej architektury bezpieczeństwa.

W podobny sposób dwustronna współpraca z USA powinna odbywać się w ramach kierowanej przez USA Inicjatywy Trójmorza i Programu Gotowości Obronnej Gruzji w odniesieniu do rozminowywania Morza Czarnego, unowocześniania współpracy w zakresie rozpoznania i zwiększania obecności USA na morzu, pod warunkiem, że przewidywane jest wystarczające finansowanie i silne dwupartyjne poparcie Kongresu.

Ponadto Gruzja będzie musiała zdywersyfikować swoje stosunki gospodarcze z innymi podmiotami, w szczególności z Chinami. Chińskie inwestycje i pozycja Gruzji w inicjatywie One Belt – One Road mogłyby posłużyć jako punkt wyjścia do oderwania się od rosyjskiej hegemonii gospodarczej.

Nowe sojusze

Ukraina wraz z Gruzją, krajami bałtyckimi i Polską może stanowić trzon nowego sojuszu regionalnego pod ewentualnym przewodnictwem Wielkiej Brytanii. Ponieważ drzwi NATO nie są jeszcze otwarte, Ukraina i Gruzja będą musiały zwiększyć własne zdolności obronne i kontynuować strategiczną współpracę z Sojuszem do czasu pełnej integracji.

Obecna dynamika globalnej władzy jest rozdzierana nie tylko przez rosyjską agresję, ale także przez wzrost znaczenia Chin, erozję systemu prawa międzynarodowego, zimnowojenną logikę dostosowania się do mocarstwa itp. Wszystkie te negatywne tendencje zmuszają małe państwa do współdziałania z potężniejszą stroną. Balansowanie i prowadzenie polityki zagranicznej w sposób fragmentaryczny może nie być już opcją dla Gruzji. Państwo będzie oscylowało na krawędzi całkowitego zniszczenia przez wielkie gry mocarstwowe lub powstanie jak Feniks. Z kolei inteligentna koncepcja „multiplex foreign policy” daje szansę na rozwój strategicznej współpracy z wieloma aktorami w najbardziej palących kwestiach.

Bycie małym państwem to w pewnych okolicznościach urok – nie wszystko zależy od wielkości czy gospodarki. Chodzi o umiejętność dostosowania się do globalnej dynamiki politycznej, znalezienia swojej niszy w systemie lub kompromisu z różnymi średnimi, dużymi i supermocarstwami.

_

Christine Karelska jest stypendystką Visegrad Insight od 2022 roku. Absolwentka Kolegium Europejskiego w Natolinie oraz Democracy Study Centre w Kijowie. Specjalizuje się w europejskiej polityce sąsiedztwa. Jej główne obszary zainteresowań naukowych to studia nad bezpieczeństwem, stosunki międzynarodowe, równość płci i zarządzanie lokalne. Pracuje jako doradca ds. stosunków międzynarodowych wiceburmistrza Odessy oraz jako asystentka zastępcy Rady Miasta Odessy. Wcześniej była kierowniczką projektu ruchu Ze!Women, mającego na celu równość płci i promocję projektów Pierwszej Damy Ukrainy Oleny Zełenskiej w regionie Odessy.

Tekst powstał w ramach programu Future of Ukraine Fellowship. Wersja w języku angielskim w Visegrad Insight.

Fot. Iman Gozal / Unsplash.

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Skomentuj

Res Publica Nowa