Dlaczego popieram Ruch Palikota?
Agnieszka Graff uzasadnia swoją decyzję: Świńskie łby i małpki to nie moja bajka. Jednak Janusz Palikot to pierwszy polityczny przywódca, który otwarcie się sprzeciwa dominacji Kościoła. Polemiki: Wojciech Przybylski - Szacunek dla wyboru Aleksandra Bilewicz […]
Agnieszka Graff uzasadnia swoją decyzję: Świńskie łby i małpki to nie moja bajka. Jednak Janusz Palikot to pierwszy polityczny przywódca, który otwarcie się sprzeciwa dominacji Kościoła.
Polemiki:
Wojciech Przybylski – Szacunek dla wyboru
Aleksandra Bilewicz – Mamy prawo odmówić wyboru
Tomasz Kasprowicz – O prognozach powyborczych
Artur Celiński – Spokojnie, to tylko wybory
Zacznijmy od pewnej zaskakującej liczby: 25%.
Taki był wynik Ruchu Palikota w wyborach przeprowadzonych wśród uczestniczek Kongresu Kobiet. Otóż przyczyniłam się do tego wyniku: będę głosować na Wandę Nowicką – kandydatkę do Sejmu z listy Ruchu Palikota (nr 2 w Warszawie).
Wanda Nowicka od 20 lat niezmordowanie walczy o prawa reprodukcyjne kobiet w Polsce – to jedna z kluczowych postaci ruchu kobiecego. Głosowałabym na nią także, gdyby startowała z warszawskiej listy SLD. Fakt, że Napieralski się jej pozbył, że startuje ona właśnie z listy Ruchu Palikota, wiele nam mówi o priorytetach lewicy. Drugi znany przykład przedwyborczej przerzutki z SLD do Palikota to Robert Biedroń, wieloletni działacz Kampanii przeciw Homofobii. Podzielam w pełni jego pogląd, że SLD jako wiarygodna lewica się w Polsce skończyło (nie jestem tylko pewna, czy kiedykolwiek się zaczęło, ale to inna historia).
Arytmetyka wyborcza jest taka, że rosnące słupki Ruchu Palikota wprowadzają atmosferę grozy w liberalnych salonach. I nie chodzi o odbieranie głosów SLD – chodzi o Platformę. W liberalnych mediach dominuje troska o los Platformy i atmosfera zgorszenia każdą decyzją, która nie jest poparciem dla Platformy, bo, jak wie każde dziecko, tylko Platforma może nas uchronić przed złowrogą perspektywą powrotu PiS do władzy. Każdy zatem przeciwnik Kaczyńskiego, który nie odda głosu PO, jest niepoważny, nieodpowiedzialny, niepatriotyczny i naiwny.
Otóż uważam ten tok rozumowania, ten rodzaj presji, za coś w rodzaju szantażu i nie zamierzam mu ulegać. Logika „wybierz mniejsze zło” ma sens w wyborach prezydenckich, gdzie zwycięzca jest jeden. Ale w parlamentarnych? Przecież tu chodzi o reprezentację! Podział polskiej sceny politycznej między dwie partie konserwatywne, z których każda straszy nas drugą, to katastrofa z punktu widzenia reprezentatywności.
Decyzję, że nie zagłosuję na PO, podjęłam parę miesięcy temu (na długo zanim Palikot wydał mi się sensowną alternatywą), gdy właśnie głosami PO dopuszczono pod obrady Sejmu obywatelski projekt ustawy wprowadzającej całkowity zakaz aborcji. Wysłałam nawet kilkanaście maili w tej kwestii do posłanek PO, informując je, że ich głos w tej kwestii uważam za kompromitację i że nigdy więcej na Platform nie zagłosuję (odpowiedziała mi jedna). Znaczna grupa posłów PO poparła potem ten projekt wbrew zaleceniom partyjnej góry. Platforma to dziwne zbiorowisko polityków: uległość wobec roszczeń Kościoła Katolickiego – np. jego pragnieniem, by do rodzenia dzieci zmuszać ofiary gwałtu czy kazirodztwa – przeważa tu nad wszelkimi innymi racjami, nawet polityczną lojalnością wobec własnej partii.
A Palikot? Mam wobec niego całą masę zastrzeżeń. Świńskie łby i małpki to nie moja bajka. Jednak Janusz Palikot to pierwszy polityk głównego nurtu – pierwszy polityczny przywódca – który otwarcie się sprzeciwia dominacji Kościoła. Palikot mówi jasno, że jego zdaniem Kościół psuje w Polsce demokrację. Otóż ja należę do grupy osób, które chcą ten pogląd słyszeć z ław sejmowych.
Rozmowa Agnieszki Graff i Anny Laszuk w TOK.fm z 22 września 2011 r.:
Tymczasem Palikot dla dzisiejszego „Metra” mówi o tym, że studia humanistyczne powinny być płatne:
Mamy też pomysł na edukację. Nie może być tak, że studiowanie filozofii jest bezpłatne, a wieczorowe studia na politechnice są. Państwo powinno wyznaczać kierunki, które bez względu na formę własności uczelni są bezpłatne, bo dają szanse na pracę. Za darmo powinny być więc kierunki przydatne w biznesie, matematyka, przetwórstwo żywności, odnowa biologiczna, medycyna, informatyka. Za kierunki humanistyczne studenci powinni płacić, bo po nich młodzi idą na bezrobocie – powiedział Palikot.
Ponieważ zrealizuje to co miało zrealizować SLD!! Ponadto naprawi ich błędy naprzykład zaostrzenie kar za posiadanie niewielkich ilosci marihuany! Opodatkuje kosciół wyprowadzi lekcje religi ze szkoły!! Zwolnienie z podatków osób zarabiających poniżej 2500zł tez jest świetnym pomysłem tylko ze na to potrzeba bedzie czasu ale to nic damy rade!! Tylko Palikot chcemy Normalnego Przyjaznego Nowoczesnego Państwa!!!