Czeska polityka w punkcie zero
Nowe rozdanie Wybory w Republice Czeskiej tylko pozornie nie wpłynęły na zmianę politycznego stanu rzeczy w tym kraju. Wygrała je Partia Socjaldemokratyczna, której lider, Jiří Paroubek, już sześć godzin po zamknięciu lokali wyborczych, ogłosił swoją […]
Nowe rozdanie
Wybory w Republice Czeskiej tylko pozornie nie wpłynęły na zmianę politycznego stanu rzeczy w tym kraju. Wygrała je Partia Socjaldemokratyczna, której lider, Jiří Paroubek, już sześć godzin po zamknięciu lokali wyborczych, ogłosił swoją rezygnację. Choć Socjaldemokraci zdobyli najwięcej głosów, to jednak większość w czeskim parlamencie należy do partii centroprawicowych. Według komentatorów, to właśnie postać Jiří Paroubeka stoi na drodze pozostałym partiom w rozmowach z Socjaldemokratami.
Zaskoczeniem okazała się ilość głosów oddana na ODS. Obywatelska Partia Demokratyczna zdobyła ich więcej niż wskazywały na to prognozy, niezbyt pozytywne, zwłaszcza po pamiętnych aferach korupcyjnych oraz po samobójczym potencjalnie posunięciu, jakim była rezygnacja z kandydowania w wyborach lidera ODS, Mirka Topolanka. Nowego lidera, wiceprezes partii Petra Nečasa, czeka teraz podwójna batalia: o pozycję w rodzimej partii oraz o jego status w rządzie, jako premiera.
Czarnym koniem wyborów okazała się TOP09, nowy polityczny twór, założony przez weteranów czeskiej sceny politycznej, która uzyskała więcej głosów niż partie postkomunistyczne. TOP09 przyciągnęła najwięcej młodych wyborców, choć paradoksalnie jej plany programowe to, m.in. cięcia w budżecie, więcej reform, oraz zdecydowanie pro prawicowa polityka. Wspomniani komuniści zachowali w tych wyborach stabilną pozycję. Na lewo, niestety, bez zmian.
Silną stroną w parlamencie jest centroprawicowa VV czyli Sprawy Publiczne. Wokół partii, a zwłaszcza jej lidera, Radka Johna, byłego dziennikarza śledczego i właściciela agencji ochrony, już teraz skupia się wiele kontrowersji. Mówi się, że zarządza on partią jak prywatną firmą, dochodzą do tego oskarżenia o populizm i nacjonalizm. Na VV głosowało najwięcej, niezadowolonych dotąd z polityki rządu, wyborców.
Po raz pierwszy od 80 lat w parlamencie nie zasiądą przedstawiciele Chrześcijańskiej Demokracji. Jej lider zrezygnował z udziału w wyborach już trzy godziny po zamknięciu urn wyborczych, gdy okazało się, że chadekom zabrakło pół procenta do wymaganych pięciu, by wejść do parlamentu. Wielkimi nieobecnymi w czeskiej niższej izbie będą również Zieloni (szef partii zrezygnował z przewodniczenia pięć godzin po wyborach) oraz partia byłego premiera Miloša Zemana, której 0,4 procenta do przekroczenia progu wyborczego.
Już teraz mówi się, że najbardziej prawdopodobna jest koalicja trzech partii: ODS, VV i TOP09. Drugi wariant, to silne poparcie VV dla rządu mniejszościowego, jaki może powstać z połączenia ODS i TOP09. Po ogromnych oczekiwaniach co do zwycięstwa lewicy w tegorocznych wyborach, Czechy stoją przed zupełnie nowym układem sił.