Czechy: dlaczego Trójmorze jest szansą?
Republika Czeska nie była zbyt aktywna w ramach Trójmorza. To błąd, który powinna jak najszybciej naprawić.
20 i 21 czerwca odbył się siódmy szczyt Inicjatywy Trójmorza. Tematem była sytuacja bezpieczeństwa w Europie Wschodniej, na którą wpływ ma trwająca wojna w Ukrainie. Czechy nie wykorzystały szans, które w tym roku mogłyby się wreszcie zmaterializować i otworzyć nowe możliwości inwestycyjne i finansowe podczas zbliżającego się szczytu w Rydze. Jeśli podejście Czech ulegnie zmianie, istnieje szansa, że będą one w stanie skuteczniej promować projekty, które wzmocnią ich odporność i łączność z innymi krajami regionu.
Szczyt w Rydze
Na szczycie w Rydze spotkało się dwanaście krajów europejskich od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne i Adriatyckie. W ciągu ostatnich kilku lat inicjatywa ta, zapoczątkowana przez Polskę i Chorwację, koncentrowała się na kwestii wzajemnych połączeń i próbowała zapewnić większą odporność między dwunastoma krajami z „nowej” części Europy.
Państwa te często borykają się z podobnymi problemami, takimi jak brak inwestycji i środków na modernizację infrastruktury, przestarzałe połączenia energetyczne z Rosją oraz słaba komunikacja. Większa i silniejsza współpraca między krajami regionu, zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji, stanowi strategiczną odpowiedź na obecny kryzys.
Republika Czeska była jednak raczej pasywna w tej dziedzinie. Nie wniosła nawet podstawowego wkładu do instrumentu finansowego, z którego mają być realizowane inwestycje. Na liście tzw. projektów priorytetowych znalazła się tylko jedna pozycja, a mianowicie (nie)sławny projekt prezydenta Miloša Zemana budowy kanału Odra–Dunaj–Łaba.
Jednocześnie na czeskie stanowisko w przeszłości duży wpływ miał nie tylko prezydent, którego urząd jest formalnie odpowiedzialny za czeską reprezentację w tym projekcie, ale także sceptycyzm wobec dominującej roli Polski. Ponadto konkretne kwestie techniczne i prawne związane z czeskim zaangażowaniem w Trójmorze nadal negatywnie wpływają na bardziej zdecydowane zaangażowanie w tym obszarze.
Może się to jednak zmienić za sprawą nowego rządu Petra Fiali, a Czechy mogą stać się bardziej aktywne w regionie Europy Środkowo–Wschodniej, przede wszystkim jeśli nowa wola polityczna będzie motorem tego wzmocnienia. Republika Czeska powinna spróbować zmierzyć się z ograniczeniami i opracować praktyczne projekty oraz pragmatyczną współpracę wykraczającą poza przestarzałe pomysły z przeszłości.
Kluczem jest podniesienie stawki za lukratywność całej platformy. Kraj ten powinien skupić się na pragmatycznej opłacalności współpracy – zwłaszcza z USA.
Format jako szansa
Tegoroczny szczyt 12 państw pod wieloma względami różnił się od ostatniego, który odbył się w Sofii. W ostatnim roku nie tylko sytuacja bezpieczeństwa w Europie Wschodniej znacznie się zaostrzyła pod presją rosyjskiej agresji, ale także wzrosło zapotrzebowanie na odporną i bardziej wydajną infrastrukturę.
W kontekście rosnącej inflacji i wyzwań społeczno–gospodarczych, kraje regionu muszą poszukiwać nowych inwestycji i dodatkowych możliwości finansowania, aby zrealizować te niezwykle ważne projekty. Dotyczy to w szczególności energetyki, połączeń transportowych, cyfryzacji oraz przejścia na bardziej zrównoważoną gospodarkę, co stanowi wyzwanie szczególnie dla gospodarek krajów Europy Środkowo–Wschodniej.
Wartością dodaną Trójmorza jest nie tylko istnienie instrumentu inwestycyjnego (Fundusz Inwestycyjny 3SI –3SIIF), ale także specyficzne ugrupowanie regionalne i zainteresowanie nim Stanów Zjednoczonych.
To sprawia, że instrument inwestycyjny jest szansą na przyszły rozwój infrastruktury krytycznej i inwestowanie w przyszłość gospodarek europejskich. Na przykład inwestycja Estonii w szereg trwałych centrów danych okazała się jednym z udanych projektów finansowanych przez Fundusz.
Jednak to właśnie specyficzny regionalny charakter tego ugrupowania oraz jego nacisk na łączność i brakującą infrastrukturę jest atutem tej platformy i szansą dla wcześniej stosunkowo peryferyjnego regionu na zdobycie większych zasobów i uwagi na arenie międzynarodowej. Wiele krajów zdaje sobie z tego sprawę.
Słabe strony inicjatywy
Jak pokazała seria wydarzeń poprzedzających szczyt głów państw w Rydze, Trójmorze na razie boryka się z początkowymi problemami, które utrudniają skuteczny rozwój tej formy współpracy regionalnej.
Po pierwsze, zainteresowanie i uwaga poświęcane Trójmorza przez inne kraje są zróżnicowane. Przykład Czech i Słowacji wyraźnie pokazuje, że kraje te jak dotąd nie potrafiły właściwie wykorzystać tej możliwości.
Ten brak zainteresowania jest również związany z faktem, że nie tylko w Czechach i na Słowacji, ale w większości krajów Europy Środkowej i Wschodniej prezydent jest formalnie odpowiedzialny za koordynację spraw związanych z Trójmorzem, ale w większości przypadków nie ma większych uprawnień wykonawczych.
Podczas pierwszego w historii regionu spotkania społeczeństwa obywatelskiego w Rydze krytycy wskazywali także na problemy związane z brakiem przejrzystości i niejednoznacznością Funduszu. Wspomniano także o skromnej sumie środków zebranych do tej pory. Innym punktem spornym był sam charakter tworzenia i zarządzania Funduszem, w którym brakowało społecznego poziomu współpracy.
Tendencja ta miała zacząć się zmieniać dopiero wraz z pierwszym w historii spotkaniem Forum Społeczeństwa Obywatelskiego Trójmorza w formie Szczytu Ryskiego, który odbył się 20 i 21 maja 2022 r. pod patronatem prezydenta Łotwy.
Podczas spotkania przedstawiciele trzeciego sektora dyskutowali o przyszłości regionu Inicjatywy Trzech Mórz. Przedstawili konkretne plany i opcje instytucjonalnego zakotwiczenia platformy, wzmocnienia przejrzystości lub zaproponowali inne obszary do rozważenia w celu zwiększenia społecznej i demokratycznej odporności społeczeństw krajów należących do Inicjatywy Trójmorza.
Poza tymi zagadnieniami przedstawiciele sektora non–profit zajęli się również kwestiami cyfryzacji, bezpieczeństwa i zarządzania inicjatywą, w przypadku których należy jeszcze przezwyciężyć kilka możliwości i utrzymujących się słabości.
Na przykład zbyt mało informacji na temat Funduszu jest dostępnych publicznie, co może zniechęcać potencjalnych inwestorów do inwestowania nowych środków w regionie. W kilku przypadkach kraje partnerskie nadal nie znalazły woli politycznej lub kapitału podstawowego, aby zrealizować swoje cele.
W którą stronę iść dalej?
Jednym ze sposobów na uzyskanie jak największych korzyści z tej inicjatywy, przynajmniej z perspektywy Czech, jest większa aktywność, konsekwencja i jasno określona strategia zaangażowania w regionie Europy Środkowo–Wschodniej. Rząd może osiągnąć te cele, jeśli będzie postępował zgodnie z własną deklaracją programową, w której po raz pierwszy w ciągu ostatnich lat wspomniano o tym formacie współpracy.
Inne powody, dla których należy włożyć więcej energii politycznej w inicjatywę Trójmorza, wynikają z poprawy stosunków z Polską oraz potrzeby realizacji pilnych projektów inwestycyjnych. Na przykład wysiłki zmierzające do dywersyfikacji rosyjskich zasobów energetycznych stanowią obecnie polityczny, finansowy i techniczny problem dla bezpieczeństwa energetycznego Czech.
Kolejnym istotnym krokiem w kierunku bardziej widocznego zaangażowania Czech byłoby zakończenie prac nad wkładem do 3SIIF.
Wkład ten powinien obejmować nowe pomysły i przykłady priorytetowych projektów, wykraczających poza niepopularny kanał Odra–Dunaj–Łaba. Rząd i prezydent będą musieli uzgodnić wspólną strategię, co obecnie przychodzi im z trudem.
Jednak nawet to może okazać się niewystarczające, jeśli inicjatywa nie przyniesie więcej odpowiedzi na obecnie gorące kwestie. Na przykład, kraje Trójmorza powinny mieć wspólną odpowiedź na agresywną politykę Rosji wobec Ukrainy i innych krajów.
Albo kryzys energetyczny i społeczno–gospodarczy, który region ten w znacznym stopniu odczuwa w wyniku skutków wojny rosyjskiej. Z tego powodu Republika Czeska powinna również poprzeć rozszerzenie tej inicjatywy i przyznanie Ukrainie przynajmniej statusu obserwatora, a także ogólnie silniejszą współpracę z nią i innymi krajami Partnerstwa Wschodniego, ale także z Bałkanami Zachodnimi. Większość problemów nie zatrzymuje się na granicach Unii Europejskiej, ale wykracza daleko poza nią.
W ostatecznym rozrachunku, istotne będzie, czy przysłowiowy „lód” dotyczący amerykańskiego zaangażowania w regionie, w tym wkładu finansowego – do czego Trójmorze stanowi idealną okazję – pęknie. To nie tylko europejskie, ale i amerykańskie środki finansowe mogą zmienić wyzwania, z którymi Europa Środkowo–Wschodnia mierzy się od dziesięcioleci.
Bez nich trudno wyobrazić sobie masowe inwestycje w połączenie energetyczne północ–południe, szybką kolej w regionie czy solidniejszą łączność danych w Europie Środkowej i Wschodniej.
Pewne jest to, że Trójmorze potrzebuje nowych głosów i większej liczby zwolenników w debacie publicznej. Wielu z nich należy do inwestorów, przedsiębiorców i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, którzy wierzą w potrzebę połączenia tych projektów i opowiadają się za tym od wielu lat.
Dlatego też Republika Czeska powinna również wspierać bardziej znaczące otwarcie tej inicjatywy i jej humanizację. W ten sposób łatwiej i lepiej osiągnie swoje cele, czyli stanie się krajem bardziej zrównoważonym, odpornym i zdolnym do pokonywania pułapek kryzysów międzynarodowych i problemów wewnętrznych. To powinien być cel, na którym rząd – także dzięki inicjatywie Trójmorza – powinien się bardziej skupić.
Pavel Havlíček – Marcin Król Fellow w Visegrad Insight. Pracownik naukowy Ośrodka Badawczego Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych (AMO). Zajmuje się Europą Wschodnią, zwłaszcza Ukrainą i Rosją, oraz Partnerstwem Wschodnim.
Fot. Ant Rozetsky / Unsplash.
–
Artykuł jest częścią projektu #DemocraCE. Ukazał się w języku angielskim w Visegrad Insight.