BURSZTA: W drodze do Surabai

Wszystko jak chcesz - o miłości Jarosława Iwaszkiewicza i Jerzego Błeszyńskiego


Wydany po raz pierwszy tom Wszystko jak chcesz składa się z listów pisanych przez Jarosława Iwaszkiewicza do Jerzego Błeszyńskiego, 20-kilkuletniego mężczyzny, który na przestrzeni kilku lat (1954–59) stał się jedną z najważniejszych osób w życiu pisarza. Listy Iwaszkiewicza odsłaniają nieznaną dotąd historię obsesji – trudnej, niezaspokojonej miłości, która zaskoczyła literata w późnym wieku. Chociaż znaczną część korespondencji wypełniają drobiazgowo relacjonowane przez Iwaszkiewicza epizody z banalnej codzienności – opisy wyjazdów krajowych i zagranicznych, relacji z rodziną i przyjaciółmi, postępów (oraz blokad) w pisarstwie czy wreszcie powtarzające się regularnie jak mantra narzekania na zdrowie – ich właściwym celem, niejednokrotnie wyrażanym wprost, było pogłębienie znajomości zadzierzgniętej z młodym mężczyzną z Brwinowa. Błeszyński wzbudza w nim sprzeczne emocje, z którymi pisarz zmaga się z pełną świadomością ich ciężaru, niepogodzony z nowym, pod wieloma względami frustrującym, doświadczeniem. Będąc wtedy u szczytu kariery pisarskiej, politycznej i towarzyskiej, w relacji z Błeszyńskim Iwaszkiewicz zmuszony jest do zaakceptowania pozycji jako tego słabszego: niepewnego własnych uczuć do młodszego mężczyzny, nieustannie powątpiewającego w szczerość intencji adresata listów, toczonego wewnętrznym konfliktem przelewanym, hojnie i nierzadko z zaskakującą szczerością (tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę epokę), na papier codziennej prawie korespondencji. Trwający niewiele ponad pięć lat miłosno-erotyczny związek zdominowany jest przez powracające regularnie napady zazdrości, z którą ciężko się mierzyć autorowi Panien z Wilka. Lektura listów wraz z towarzyszącymi im lakonicznymi, nerwowo przesyłanymi depeszami (zamieszczonymi w książce w postaci reprodukcji) pozwala nam podjąć próbę – z góry skazaną na niedomknięcie, utkwienie na poziomie niedopowiedzeń – zrekonstruowania historii miłości Iwaszkiewicza i Błeszyńskiego.

Specyficzna sytuacja, w której znalazła się Anna Król, redaktorka tomu i znawczyni pisarstwa Iwaszkiewicz (autorka m.in. książek Rzeczy. Iwaszkiewicz intymnie i Spotkać Iwaszkiewicza. Nie-biografia), ma decydujące znaczenia dla naszej, czytelników, perspektywy spojrzenia na historię związku wyłaniającą się z korespondencji. Nie zachowały się żadne listy pisane przez Błeszyńskiego, przez co rekonstrukcja ich relacji oparta jest wyłącznie na głosie jednej strony. Pod wieloma względami Jerzy jawi się tu jako bohater literacki – nie tyle powołany do życia przez wyobraźnię Iwaszkiewicza, co rekonstruowany najpierw przez pisarza w listach, a następnie, w trakcie lektury, przez nas samych. Milczenie Jerzego przekłada się na jednowymiarowość tej kreacji; wszystko, co możemy sądzić na jego temat, siłą rzeczy przefiltrowane jest przez wrażliwość Iwaszkiewicza, czy wręcz jego obsesyjną naturę, która każe mu na każdym kroku podważać intencje ukochanego; żądać odpowiedzi na nurtujące go wątpliwości, kluczyć wokół własnych interpretacji zachowań i słów kochanka, nieustannie domagać się od niego potwierdzenia uczucia, które wobec niego żywi. Pod tym względem lektura Wszystko jak chcesz, pomimo ogromu pracy redakcyjnej wykonanej przez autorkę opracowania – każdy list opatrzony jest rozbudowanymi przypisami, dopowiedzeniami, czasem wręcz sugestią interpretacji – zbliżona jest odrobinę do lektury dzieła fikcyjnego. Ostatecznie to Iwaszkiewicz jako autor listów jest jedyną instancją decydującą o naszym obrazie Jerzego, co więcej, pisarz jest całkowicie świadom swojej uprzywilejowanej pozycji, co ujawniają listy powstałe już po śmierci Błeszyńskiego, który, pomimo licznych pobytów w sanatorium, zmarł po wieloletniej walce z gruźlicą w maju 1959 r. Kontynuowana przez rok jednostronna korespondencja służy autorowi Ciemności pokryją ziemię do pogodzenia się ze stratą (zamiast pisać o śmierci, konsekwentnie odwołuje się do podróży kochanka do Surabai, miasta w Indonezji), a przede wszystkim przeprowadzenia bolesnej wiwisekcji ich związku.

Niczym śledczy Iwaszkiewicz dociera do bliskich Jerzemu ludzi – dawnych kochanków i kochanek – próbując przedrzeć się przez szczelny mur kłamstw, którym ten odgrodził się od niego za życia. Adresowane do zmarłego listy pełnią funkcję autoterapii. Iwaszkiewicz pozwala sobie całkowicie pogrążyć się w obsesji na punkcie ukochanego, zaglądać pod pierzynę i do każdego zakamarka jego przedwcześnie urwanego życia. Najdrobniejszy detal nabiera dla niego kolosalnego znaczenia; mozolnie odtwarzane daty spotkań, zapisy z prowadzonego sumiennie dziennika, wręczone prezenty, usłyszane (i zrywane) obietnice – wszystkie te szczegóły, odnotowywane przez kronikarski umysł Iwaszkiewicza, w tych ostatnich zachowanych listach stają się esencją skomplikowanej miłości. Ukazują dręczące starszego pisarza wątpliwości co do autentyczności uczucia, które dzielił z pięknym i, jak się zdaje, niezwykle popularnym wśród kobiet Jerzym. Ich terapeutyczne znaczenie dla Iwaszkiewicza najsilniej wyraża jego przeświadczenie o potrzebie „zszywania życia” ukochanego ze wspomnień, po to, żeby móc wreszcie, być może, pogodzić się ze stratą. W ostatnim liście, datowanym na 3 marca 1960 r., pisarz żegna się ostatecznie z Jerzym. Wydaje się wreszcie pogodzony z faktem, że nigdy, pomimo włożonego w to wysiłku – pokłosia obsesji, żalu, niespełnienia i odwlekanej żałoby – nie uda mu się znaleźć odpowiedzi na wszystkie dręczące go pytania. Akceptuje jednak tę porażkę, a zarazem godzi się żyć dalej (a zmarł przecież, wbrew własnym, wyrażanym nierzadko w listach oczekiwaniom, dopiero 20 lat później) w przeświadczeniu, że Jerzy kochał go „bardzo po swojemu, ale bardzo silnie”.

Publikacja intymnej korespondencji znanych postaci życia kulturalnego zazwyczaj owiana jest kontrowersją – pytaniem o zasadność odsłaniania przed szerszą publicznością kulis tego, co według wielu powinno pozostać tajemnicą. W przypadku tomu Wszystko jak chcesz decyzja o jego wydaniu oraz praca wykonana przez redaktorkę przynosi wiele odkryć. Część z nich okaże się być może niekoniecznie spektakularna, jeśli chodzi o pogłębienie naszej wiedzy o twórczości Iwaszkiewicza, w korespondencji wymienianej z Błeszyńskim próżno bowiem szukać elektryzujących nowin rzucających nowe światło na stworzone w tym czasie utwory. Pisarz dzieli się raczej codziennym trudem związanym z pracą piórem, opisuje żmudne szlifowanie tekstów, a przede wszystkim narzeka na wszelkie obowiązki towarzyskie czy polityczne. Prawdziwa wartość listów kryje się jednak w możliwości podejrzenia – po latach i z pomocą aparatu krytycznego podsuniętego przez redaktorkę – jaki był Iwaszkiewicz w życiu prywatnym. Korespondencję z Błeszyńskim wypełniają błyskotliwe gry słowne, zabawy pseudonimami (podpisywał się na kilkadziesiąt różnych sposobów, nierzadko odnosząc się w ten sposób bądź to do wspomnień rozmów czy przekomarzań z Jerzym, bądź to odczuwanych w danym momencie uczuć), kąśliwe spostrzeżenia na temat najbliższego otoczenia. Przede wszystkim poznajemy jednak Iwaszkiewicza zakochanego, na każdym kroku przekraczającego konwenanse epistolografii, naznaczającego pisane prawie codziennie listy cechami indywidualnymi – odzwierciedlającymi nie tylko jego talent, ale i specyfikę relacji z młodszym mężczyzną, ocierającą się przecież o skandal. W tym względzie lektura Wszystko jak chcesz pozwala docenić giętkość języka, jakim posługuje się pisarz, żeby przelać na papier burzę uczuć, pokazując nam, dzisiejszym jego czytelnikom, najrozmaitsze strony swojej osobowości: Iwaszkiewicza flirtującego, rozpamiętującego spędzone wspólnie noce, gnębionego pożądaniem i tęsknotą, stosującego najrozmaitsze taktyki, żeby wywołać w Jerzym oczekiwaną reakcję – poczucie winy, wstydu – albo przeciwnie, by przypomnieć o własnych zasługach czy pożytkach materialnych, jakie młody kochanek czerpał z kilkuletniej znajomości. Ostatecznie korespondencja z Błeszyńskim składa się na opowieść o niezwykle skomplikowanym uczuciu – miłości dalekiej od tradycyjnej, przypominającej raczej męczącą grę toczącą się wedle nigdy niesprecyzowanych do końca zasad, a przez to otwartą również i na nieczyste zagrania. Wreszcie – to fascynujący portret Jarosława Iwaszkiewicza, naszkicowany jak gdyby na marginesie głównego wątku jego życiowej opowieści (a przynajmniej tej, którą znaliśmy dotychczas), pozwalający być może lepiej zrozumieć głębię myśli i uczuć, które uczyniły z niego jednego z najważniejszych polskich pisarzy XX wieku.

Recenzja ukazała się w najnowszym numerze Res Publiki Nowej „Ukryte pragnienia

_______________________________________________________________

Wszystko jak chcesz. O miłości Jarosława Iwaszkiewicza i Jerzego Błeszyńskiego, 
red. merytoryczna i oprac. Anna Król, Wilk & Król Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2017  ____________________________________________________

 

 

Jędrzej Burszta – kulturoznawca, amerykanista, doktorant na Uniwersytecie SWPS w Warszawie. Interesuje się badaniem związków pomiędzy polityką a kulturą popularną, w szczególności pod kątem reprezentacji inności

Skomentuj lub udostępnij
Loading Facebook Comments ...

Skomentuj

Res Publica Nowa