Berlin. Historia przemocy
Podpalenia samochodów w Berlinie stały się w tym roku przedmiotem ogólnoniemieckiej dyskusji w mediach i ważnym tematem jesiennej kampanii wyborczej do berlińskiego Landtagu. W samym tylko sierpniu na ulicach Berlina spłonęło kilkadziesiąt samochodów podpalonych przez […]
Podpalenia samochodów w Berlinie stały się w tym roku przedmiotem ogólnoniemieckiej dyskusji w mediach i ważnym tematem jesiennej kampanii wyborczej do berlińskiego Landtagu. W samym tylko sierpniu na ulicach Berlina spłonęło kilkadziesiąt samochodów podpalonych przez nieznanych sprawców, co natychmiast przypisano działaniom lewicowych ekstremistów i zinterpretowano jako kolejną falę oporu przed przebudową centralnych dzielnic miasta i gentryfikacją.
Płonące samochody są stałym elementem krajobrazu Berlina, doczekały się nawet osobnego hasła w niemieckojęzycznej Wikipedii. W ostatnich latach statystyki podpaleń ulegają gwałtownym wahaniom. Do 2007 roku palono kilkanaście samochodów w ciągu roku, w latach 2007-2008 liczba ta wzrosła kilkukrotnie, w 2010 był względny spokój, natomiast w 2011 mieszkańcy Berlina byli świadkami nowej fali podpaleń – płonęły już nie tylko luksusowe samochody w rewitalizowanych częściach Berlina, ale również zwykłe Ople i Volkswageny, a nawet dziecięce wózki pozostawione na klatkach schodowych. Od początku roku spłonęło w Berlinie ponad 600 pojazdów.
Do podpaleń samochodów i wózków nie przyznaje się żadna organizacja, złapani dotychczas sprawcy to jednostki sfrustrowane brakiem pracy bądź rosnącą liczbą przybyszy z zachodnich Niemiec. Jednak policja, politycy i media zgodnie łączą je z działalnością radykalnej berlińskiej lewicy. Podpalenia od lat stanowią jedną z głównych form przemocy politycznej stosowanej przez ekstremistyczne ugrupowania należące do szerszej grupy Autonomen, czyli spadkobierców berlińskiej alternatywy, mieszkańców nielicznych już squatów i „alternatywnych” dzielnic: do tej pory większość podpaleń miała miejsce na Kreuzbergu, Prenzlauerbergu i Friedrichshainie, choć w ostatnich miesiącach rozprzestrzeniły się one na inne, dotąd spokojne dzielnice zamieszkiwane przez klasę średnią.
Powojenna historia Berlina jest historią intensywnych społecznych eksperymentów – polegających przede wszystkim na redefinicji pojęcia własności oraz na kulturze partycypacji na niespotykaną gdzie indziej skalę – i ich demontażu. Przemoc jest w tę historię wpisana, stanowi jednocześnie spektakl i rytuał, rekonstrukcję historyczną i amplifikację przekazu.
Miasto, w którym nie trzeba dorosnąć
Berlin jest biedny, ale seksowny, jak twierdził burmistrz Klaus Wowereit, obejmując swój urząd w 2000 roku. Jedno i drugie wynika z podziału i długoletniej marginalizacji miasta, dzięki czemu miały szansę rozwinąć się w nim radykalne projekty polityczne i społeczne. Po zbudowaniu muru berlińskiego w 1961 roku zachodnia część miasta została praktycznie odizolowana od świata, co doprowadziło do istotnej zmiany w jej strukturze społecznej – wielu dotychczasowych mieszkańców wyprowadziło się do zachodnich Niemiec, a na ich miejsce sprowadzili się przybysze z całej Europy nieukierunkowani na karierę i konsumpcję, ci, których przyciągnął wizerunek „miasta, w którym nigdy nie trzeba dorosnąć”. Berlin Zachodni stał się społecznym laboratorium, miejscem, gdzie w dużej mierze znikły kapitalistyczne uwarunkowania gospodarcze, co dało mieszkańcom wolność eksperymentowania z nowymi formami mieszkania, życia i uczestnictwa w miejskiej kulturze.
Lista społecznych innowacji jest długa, niektóre z nich to Kinderladen – alternatywne przedszkole organizowane przez rodziców, „TIP” – pierwszy magazyn o berlińskich klubach i „taz” – pierwsza alternatywna gazeta codzienna, Tempodrom oraz UFA-Factory, czyli pierwsze niezależne sceny koncertowe. Zwłaszcza Kreuzberg stał się synonimem otwartego i tolerancyjnego zachodniego Berlina i jednocześnie miejscem, w którym zakorzeniły się alternatywne projekty społeczne. Do 1961 roku był trochę zaniedbaną dzielnicą w dużej części robotniczą; istniały plany jego odnowienia i przebudowy, jednak po zbudowaniu muru zostały one zarzucone. Dzielnica została otoczona z trzech stron murem i znalazła się na marginesie zachodniego Berlina, czego efektem był przypływ bohemy i przedstawicieli niemieckiego pokolenia ’68.
Po wydarzeniach Niemieckiej Jesieni, czyli atakach terrorystycznych przeprowadzonych przez RAF w 1977 roku, wśród młodego pokolenia nastąpiło ogólne rozczarowanie polityką, w tym propozycjami nowych ruchów społecznych, co zaowocowało powstaniem kultury alternatywno-punkowej, której zainteresowania koncentrowały się na poszukiwaniach artystycznych. Z nich narodziło się pojęcie lokalnej socjokultury (stadtteilorientierte Soziokultur), które stanowiło wyraz nowego rozumienia kultury i życia, nowej etyki i estetyki „alternatywnego pokolenia”. Jego głównym hasłem była „kultura dla wszystkich” – demokratyczna i egalitarna, stanowiąca odpowiedź na ważne problemy społeczne. Z koncepcji „socjokultury” wyrosły kultury alternatywne, które na dobre zadomowiły się na Kreuzbergu pod koniec lat 70.