Jeżeli wierzyć legendom, istnieją trzy nagrania koncertów fortepianowych Henryka Melcera-Szczawińskiego: pierwsze niedostępne, drugie przeciwnie, lecz trzeba się nieźle naszukać, bo przeszło bez odzewu (jedyne znane mi recenzje, utrzymane we frenetycznym tonie, w „Naszym Dzienniku” i „Dzienniku Koszalińskim”); oba wydane w Polsce. W porządku, trochę przesadzam. Chociaż o pierwszym (Michael Ponti) trudno mieć coś do powiedzenia, […]
Czytaj więcejO utylizacji muzyki zapomnianej