Polacy nie są dziećmi
Trzy komentarze po przedstawieniu rządu Ewy Kopacz. Przybylski: Premier rozpoczyna swoją misję od abdykacji. Popławski: Polska nie jest kobietą, tylko niemal czterdziestomilionowym krajem. Skarżyński: Ewa Kopacz musi się bardzo, ale to bardzo poważnie przyłożyć do sztuki wystąpień publicznych. […]
Trzy komentarze po przedstawieniu rządu Ewy Kopacz. Przybylski: Premier rozpoczyna swoją misję od abdykacji. Popławski: Polska nie jest kobietą, tylko niemal czterdziestomilionowym krajem. Skarżyński: Ewa Kopacz musi się bardzo, ale to bardzo poważnie przyłożyć do sztuki wystąpień publicznych.
Przybylski: Polska to matka, Polacy są dziećmi?
Credo Ewy Kopacz przejdzie do historii. Nie chodzi o niezręczną metaforę i kiepskie poczucie humoru, ale o to, że premier rozpoczyna swoją misję od abdykacji. Zamiast o tym, co rząd zamierza, usłyszeliśmy, czego nie będzie robił. Sens wypowiedzi o „Polsce, która powinna być matką”, zawiera się w określeniu obywateli jako dzieci, które trzeba zamknąć w domu, żeby nie biły się na podwórku. Zmiana polityki w pedagogikę to zły kierunek.
Przyszła premier pokazuje, jak daleko dzisiejszej Platformie Obywatelskiej do partii „uwalniającej energię Polaków”. Misji Ewy Kopacz przez najbliższy rok będzie przyświecać to zdziadzienie, z którego tak dumny jest Bartłomiej Sienkiewicz w wywiadzie dla portalu 300polityka.
Abdykacja nowej prezes Rady Ministrów z aktywnej roli w kształtowaniu polityki bezpieczeństwa i polityki zagranicznej zapowiada eksperyment – inicjatywę przejmie Bronisław Komorowski. W trwającej kadencji Sejmu system prezydencki ma szanse powodzenia. Za rok, kiedy zmieni się układ sił, niekoniecznie.
Popławski: Sprawny rząd mógłby przez rok dużo zrobić
Grzegorz Schetyna nie chciał zostać ministrem spraw zagranicznych, a objął niezwykle ważną funkcję, gdy sytuacja międzynarodowa w regionie jest najbardziej napięta od początku lat ’90 ubiegłego wieku.
Ewa Kopacz kuriozalną przypowieścią o rodzinie w zamkniętym domu i porządnym kiju zepchnęła sprawy ukraińskie na boczny tor. To nie jest wpadka, a kolejny dowód na to jak mało przyszła premier wie o polityce zagranicznej i o sytuacji na Wschodzie. Nie da się na każde pytanie odpowiedzieć „jestem kobietą”. Polska nie jest kobietą, a niemal czterdziestomilionowym krajem graniczącym z płonącą Ukrainą i agresywną Rosją.
Wypowiedzi Ewy Kopacz i nazwiska ministrów pokazują asymetrię między interesem partyjnym, a narodowym. Oczywiście, to tylko na rok i zaraz będzie po wszystkim, ale sprawnie działający rząd w rok mógłby dużo zrobić dla rozwoju państwa. Powołanie rządu Platformy Obywatelskiej, zamiast Rzeczypospolitej Polskiej, przyniesie rok marazmu w kraju i wycofanie w polityce zagranicznej. Plusem może być umocnienie polityki obronnej przez tandem Komorowski–Siemoniak.
Skarżyński: Rząd dla „ziemi radomskiej”
Najbardziej znacząca była urocza wpadka Tomasza Nałęcza, który w niedzielnej audycji Radia ZET powiedział Monice Olejnik, że Ewa Kopacz o Ukrainie mówiła „jeszcze jako posłanka ziemi radomskiej, a nie przyszła premier”.
Cały ten rząd jest dla metaforycznej “ziemi radomskiej” i w mojej ocenie to wcale nie jest zły pomysł. Kontynuacja doktryny “ciepłej wody w kranie” może przynieść Platformie Obywatelskiej zwycięstwo, jeśli Ewie Kopacz uda się zbudować wizerunek odpowiedzialnej pani doktor, która może nie jest sympatyczna, ale myśli o swoich pacjentach.
Narzekanie, że rząd nie jest rządem profesjonalistów, jest narzekaniem, że zimą jest zimno. Polska polityka jest partyjna, tak jest wszędzie i nie będzie inaczej. Szkoda, że stanowisko stracił Bartłomiej Sienkiewicz, ale nie przekreśla to nowej szefowej MSW. Nic złego nie widzę też w pomyśle, aby politykę zagraniczną prowadziło trio Komorowski-Siemoniak-Schetyna. I tak dziś politykę zagraniczną robi się w Europie, gdzie Platforma ma bardzo mocne kadry: Tuska, Bieńkowską itd.
Ewa Kopacz musi natomiast bardzo, ale to bardzo poważnie przyłożyć się do sztuki wystąpień publicznych. Tusk był naturalny, miał poczucie humoru i potrafił budzić pozytywne emocje, dzięki czemu Kaczyński walkowerem oddawał każdą debatę przedwyborczą. Jeśli zdecyduje się spotkać z Kopacz w studiu telewizyjnym – wynik będzie trudny do przewidzenia.